Też miałam taką panią na mięsnym, która czasem dyskretnie kręciła głową na moje zakupy, bardzo ją lubiłam :) Od jakiegoś czasu jej nie ma, mam nadzieję że nie została zwolniona za sabotowanie sprzedaży.
Galaretę chętnie sobie zrobię :)
Też miałam taką panią na mięsnym, która czasem dyskretnie kręciła głową na moje zakupy, bardzo ją lubiłam :) Od jakiegoś czasu jej nie ma, mam nadzieję że nie została zwolniona za sabotowanie sprzedaży.
Galaretę chętnie sobie zrobię :)
Ja bym dała nagrodę za budowanie zaufania klienta do sklepu. W końcu sklep ma funkcjonować latami, a dostawca starych makrel może się z miesiąca na miesiąc zmienić. :)