You are viewing a single comment's thread from:
RE: Skąd się to bierze? Z naturalnej niegodziwości rodzaju ludzkiego.
Tam jest chwyt erystyczny, którym można każdego nauczyciela, ba nawet wykładowce zniszczyć nie mając wiedzy na dany temat, zatem raczej poza studiami kierunkowymi, po których praca polegać będzie na wystąpieniach publicznych nauki erystyki nie uświadczysz.
Nauczyciele też powinni być na to przygotowani. Dyskusja to przecież ciągła walka, powinni to znać. A dla polityków i dziennikarzy egzamin obowiązkowy przed pojawieniem się przed kamerą! :)
Nauczyciele nie są przygotowani (poza małymi wyjątkami), wykładowcy też. Ilu w przeciągu całego cyklu edukacji miałaś nauczycieli/wykładowców z pasją? Mi dane było spotkać 2 nauczycieli, dopiero na studiach uświadomiono mi, że można zadawać pytania wykładowcy i on Cie na nie odpowie, ba można się z nim nie zgadzać i prowadzić dyskusje na dany temat. W szkole średniej po zadanym przeze mnie pytaniu odebrano mi 6 godzin z życia bo nauczyciel nie znał odpowiedzi i żeby nie wyjść na idiotę (i tak wyszedł) kazał mi na następną lekcję znaleźć odpowiedź i poprowadzić na jej temat 0,5 lekcji. Od tamtej pory aż do rozpoczęcia studiów nie chcąc mieć problemów już nigdy w szkole średniej nie zostało zadane przeze mnie żadne pytanie.
Niestety, Twoje opowieści potwierdzają regułę. Miałem szczęście, że w liceum miałem kilku bardzo sensownych nauczycieli, którzy przede wszystkim wymagali myślenia, a gdy czegoś nie wiedzieli, skromnie mówili, że nie są alfa i omegą. Sprawdzą i się przygotują. Mądrzy ludzie. Wiele nauczyli, nie tylko ze swoich przedmiotów (chociaż z fizyki dalej jestem noga), ale także rozlinęli pasje samodzielnego badania i zgłębiania tematów.