Anonimowość czyli czemu nie pokazuje (ale pokaże) swojego szpetnego ryja.
Witam serdecznie w dzisiejszym wpisie poruszę kwestię, o której dane było mi wspomnieć w moim poprzednim wpisie pod tytułem Przyznawanie się do błędu, a droga do sukcesu. . Czyli odpowiedź na pytanie czemu mój ryj to zagadka oraz mój nick to @veroniq.
Co mi daje anonimowość i świadomość, że nawet nie wiecie co mam między nogami? Neutralność odbioru treści z jakimi się z wami dziele. Powiedzmy, że jestem kobietą i nagle wypowiadam się na typowo męskie tematy jak bym została odebrana? Jeden zareagował by w sposób spokojny mówiąc cos w stylu „Ok ma kobieta swoje zdanie fajnie, że się czymś takim interesuje im nas więcej tym weselej” drugiego zaś reakcja była by agresywna powiedział by coś w stylu „Baby do garów, nie masz penisa nie możesz się wypowiadać na takie tematy, a tak w ogóle to spierdzielaj na drzewo prostować banany” nie ukrywajcie każdy tak ma gdy narusza się jego integralność. Teraz druga strona medalu powiedzmy, że jestem mężczyzną i nagle wypowiadam się na typowo babskie tematy jak bym został odebrany? Jedna zareagowała by w sposób spokojny mówiąc coś w stylu „Ok. ale fajnie, że jest jakiś facet, który nas rozumie i interesuje się naszym spojrzeniem na świat” druga zaś zareagowała by w sposób agresywny mówiąc coś w stylu „co za palant no bez jaj, jakim prawem uzurpuje sobie możliwość wypowiadania się na nasze kobiece tematy idź chłopie spieprzaj, kończ waść wstydu oszczędź” nie ukrywajcie każda z was tak ma gdy narusza się waszą integralność. I co ja mam z tym fantem zrobić. Całe szczęście, że mam w dupie co sobie o mnie pomyślicie. Tak swoją drogą wpis „Przyczyny słabości kobiet” już jest skończony teraz biorę się za mężczyzn o cholera ale będzie ciekawie już się nie mogę doczekać waszych komentarzy.
Dobra bo zbaczam z tematu kuźwa tak to jest ja ma się poziom skupienia złotej rybki. Kolejna kwestią jest to czemu mój nick to @veroniq? Odpowiedź jest prosta podoba mi się to imię. Czy to oznacza, że tak mam na imię? i tak i nie. Równie dobrze moja koleżanka/przyjaciółka/dziewczyna/kochanka/narzeczona/żona może mieć tak na imię i co z tym fantem zrobicie? Nic.
Przerąbane w procesie twórczym będąc anonimowym jest też to, by uważać nie tylko na to, żeby wypowiadać się bezosobowo ale i również dobierać neutralny styl wypowiedzi. Co to w praktyce oznacza? Czytanie tekstu pierdyriard razy przed publikacją i zastanawianie się czy nic co zostało napisane w tekście nie wskazuje na to kim jesteś. Przyznam szczerze, że to męczy i to bardzo. Nie użalam się nad sobą, swoim losem itd. po prostu tłumaczę wam proste sposoby, które pozwolą wam zachować swoja anonimowość jakbyście chcieli ją mieć. Dokładanie sobie roboty tylko dla tego żeby odbiór treści był neutralny jest warte tego by nauczyć was czegoś nowego oraz pootwierać wam mózgi na inne spojrzenie.
Kolejną kwestią jest tez to, że w chwili gdy pokażę swój szpetny ryj to fakt moje słowa i wszytko, co zostało napisane będzie miało większą siłę rażenia ale czy wówczas przypadkiem mój blog nawet gdy wpisy będą pisane w tym samym stylu nie stracą tego uroku. Czy nie pojawia się przypadkiem uprzedzenia? Czy nie zanegujecie wszystkiego co wcześniej zostało napisane tylko dla tego, że zobaczycie, kto pisze te wszystkie wypociny? Nie jestem osobą publiczną w sensie, że popularną choć pisząc do was mam z tyłu głowy to, że biorę odpowiedzialność twórczą. Dlatego was opierdalam z góry na dół byście wiedzieli, że nie powinniście się mnie słuchać tylko myśleć samodzielnie, a to czy to do was dotrze to już nie mój problem. Jesteście wolnymi ludźmi ze zniewolonymi umysłami, ale o tym kiedy indziej to jest grubszy temat.
Jedziemy dalej z tym koksem nie opierdzielamy się szkoda waszego czasu. Co wam da to, że będziecie wiedzieli jak wyglądam? Serio gdybyście spotkali mnie na ulicy to czy podeszlibyście i zrobili sobie zdjęcie czy może mnie zaatakowali bądź dręczyli za pośrednictwem na przykład mediów społecznościowych. Anonimowość wyklucza powstanie psycho-fana bądź stalkera, który zaraz po tym jak dowie się jak wyglądam będzie na siłę próbował mnie odnaleźć i zrobić mi kuku (tak nawet takie scenariusze biorę bod uwagę). Pokazanie ryja może być ryzykowne i to bardzo, a nawet tragiczne w skutkach. Mam to z tyłu głowy i fakt jest to jedna z kwestii, która mnie ogranicza. Będę się z wami dzielić naprawdę mocnymi wpisami co może was rozzłościć tak bardzo, że skończy się wam do mnie cierpliwość i na serio to może mieć różne bardzo pozytywne bądź negatywne implikacje.
Czemu steemit? Bo mam w dupie fejm. Wole trafić do garstki ludzi, i faktycznie poprzestawiać im w głowach bądź zmienić ich spojrzenie na świat niż cisnąć z masówką nakierowaną na ogromną rzeszę odbiorców. Nie chce popularności mam ją w głębokim poważaniu tak jak wasze upvoty zwane szerzej jako łapka w górę bądź głosy. Jedyne co chce mieć i na czym mi zależy to wasze komentarze z wiadomością zwrotną tak zwany feedback. Chce was zmusić do refleksji oraz dyskusji na wybrane tematy. Nie twierdze, że w przyszłości mi nie odwali i nie zapragnę dzielić się tymi moimi przemyśleniami bądź zdaniem na dany temat z większa rzeszą odbiorców nie wykluczam tego nie mniej jednak jak na razie nie mam na to ochoty.
Pozostaje jeszcze jedna istotna kwestia, czy wieść o tym jak wyglądam zwana szerzej jako pokazanie swojego szpetnego ryja nie spieprzy mi życia? Czy np. w przyszłości ktoś nie dotrze do tego bloga i tylko przez wgląd na to jak go prowadzę i jakie treści będą w nim zawarte może rozwalić mi drogę do kariery na danym stanowisku. Czy wstawiając tu swoje imię, nazwisko oraz zdjęcie nie doprowadzę do sytuacji, w której będę skończony/a? Odpowiedź brzmi tak, może się tak stać zatem przyznam szczerze jest to w pewnym stopniu problematyczne dla mnie i nie ukrywam cykam się trochę.
Słowem końcowym powinno być to, że pomimo togo, że na razie ryja nie pokazuje, a nawet nie zdradzam tego co mam miedzy nogami (choć w dzisiejszych czasach i to jest mylące) stanowi niejako moją siłę i jednocześnie słabość. Jest bowiem tyle tematów, które powinny być poruszone i odebrane na neutralnym gruncie, że szok. Pytanie tylko dlaczego tak bardzo nam zależy na tym by wiedzieć kim jest ta osoba po drugiej stronie klawiatury?
Odmeldowuję się do następnego wpisu.
All rights reserved by @veroniq 2019
Jestem zawiedziony. Sprawdziłem wszystkie wpisy i komentarze, a nie znalazłem żadnego czasownika osobowego.
Powiem Ci, że nawet na Steem Chat'cie nie ma żadnego zaimka osobowego. Deal with it. :D
na chacie oszukujesz, mówisz siema i tyle :P
Udzielam się tylko nie zawsze. :P
Bardzo dobry wpis. Jakby to powiedział towarzysz Jerzy Urban - "A ja" (też) "mam to w dupie". Z większością (a może i wszystkimi) z postawionych przez Ciebie tez się zgadzam.
Sam się nie uważam za osobę publiczną, chociaż w polskim internecie działam od 2003 roku pod różnymi nickami. Nawet mi grożono służbami specjalnymi za opinie o politykach. Swojego ryja nie zamierzam pokazywać, ponieważ nie jestem przystojny, nie jestem osobą publiczną i nie mam parcia na fejm. Nie chcę żeby mnie zaczepiano na ulicy. Chociaż w avatarze pokazałem częściowo swój ryj, z zasłoniętymi oczami przez okulary przeciwsłoneczne. Chociaż jakiś czas temu miałem profile na Facebooku czy Instagramie i podałem swoje prawdziwe imię i nazwisko oraz ryj, ale już dawno to usunąłem. Kto widział moją facjatę ten widział.
W internecie kretynów nie brakuje i o psycho-fana, czy innego stalkera, nie jest trudno. Po co taki idiota ma mnie /Tobie i komu innemu potem uprzykrzać życie.
Odpowiadając na pytanie zadane na końcu tekstu - mnie na tym nie zależy. Mam gdzieś jak kto wygląda. Jeśli nie boi się pokazać twarzy jego/jej sprawa. Nie ciągnie mnie do tego żeby podejść do takiej osoby, zrobić sobie zdjęcie, czy przybić "piątkę". Także mam gdzieś to, co kto ma między nogami.
Aż zdało by się chyba reaktywować serie "Jak sobie radzić w sytuacji zagrożenia" i opisać procesy i działania, przez które można w internecie zrobić sobie kuku oraz środki zaradcze przeciw takimi chorymi pojebami byście wiedzieli jak się bronić. :D
nie mam pojęcia kim jesteś, ale piszesz nieco kobieco.
i nie wiem też czym to wytłumaczyć, jak uargumentować moje odczucie - bo faktycznie nie ma tu zbyt wielu konkretów, raczej kolorystyka wypowiedzi, styl pisania.
chciałabym, żebyś była facetem 😝.
nie no, żartuje. tez jest mi to obojętne. pisząc „chciałabym” - mam na myśli, że chciałabym być tym faktem zaskoczona :)
Posted using Partiko iOS
Dziękuję za to co zostało napisane w tym komentarzu mam pomysł na nowy wpis. :D
PS. Chyba każdy/a chciałby/chciałaby by mój ryj wpisał się idealnie w jego/jej wyobrażenie o mnie. Takie coś było by bardzo budujące nieprawdaż?
W filmiku "Okiem racjonalisty" na dtube widać było moją twarz, ale mało osób to oglądało, miniatura była cały czas i kilka osób mogło mnie zobaczyć, ale też nie aż tak całkiem ;) Sam zastanawiam się, czy nie pokazać się dla reszty społeczności steemit :P Piszesz bardzo dobrze, możesz wyglądać jak paszczur, ale to nie rzuci mi jakiegoś innego poglądu na Twoje treści. Booo niby czemu? Pzdr :)
Jeszcze jak mój szpetny ryj wypłynie to wszyscy zaczną swoje twarze pokazywać. :D