Leniwiec myśli (7): Impreza z marzeń

in #polish6 years ago (edited)

U5dschFuhprRHYwMxvFqE8RDMVDaCEX_1680x8400.jpg

Było to tak... Jak za dotykiem czarodziejskim ponad 50 osób wzięło udział w konkursie @rozku. Wpisy powstały świetne. Zabawne, czarujące, mądre i szczere. Czasem króciutkie, a w niektórych przypadkach, wymagające od czytelnika czasu i skupienia się na tekście. Poznaliśmy się trochę bardziej, nieco zintegrowaliśmy, choćby tylko na moment. To ważne, gdy świat dzieli i kłóci. Wszystkie teksty były ważne, napisane z potrzeby wejścia w tę społeczność, nikt z nas chyba nie liczył na nagły wzrost altcoinów i wycieczkę za wygraną na Majorkę... Choć może...

Nie ważne, kogo wybrano w głosowaniu. Wygraliśmy wszyscy i wszystkim należą się gratulacje. A ważne okazje, że trzeba świętować! Była zatem impreza, u mnie na drzewie. Ach, i to jaka! Tym którzy nie mogli dotrzeć do mojego lasu trzeba zatem nieco przybliżyć, co działo się dziś w nocy u Leniwca...

Hummus z Beefheartem

Drzewo mimo że niezbyt okazałe pomieściło na szczęście wszystkich. Kiwaliśmy się nieco na gałęziach, ale na nikt nie spadł. To niesamowite, jak szybko wszyscy przybyli. Ba! Jeszcze przywieźli ze sobą smaczne podarunki! Kuchnię i przygotowanie potraw przejęli bardziej ode mnie doświadczeni. @zdrowie, @mykitchenlab i @grecki-bazar-ewy wyczarowały pyszne wegetariańskie jedzenie. Wspomagał ich dziarsko, krojąc cebulę @the.foodini, który swym wymarzonym STEEMtruckiem dojechał do nas na czas. @see-it-feel-itpl podawała cudowne napoje, o pięknych egzotycznych kolorach. Spisał się również @breadcentric dostarczając gawiedzi cały lniany worek pszennych bułeczek.

Na gałęzi obok trwały pierwsze tańce. @santarius nieco początkowo zamulał z Capitanem Beefheartem i Zappą, chociaż mnie się podobało. Do marchewki z hummusem pasowało znakomicie. Potem stery za pulpitem DJ przejął @yavinlecretin i wtedy się zaczęło…

Techno z waranem

Głośne bity rozległy się w całej okolicy, liście drzew zaczęły drżeć, a wiatr, który nagle się zerwał odgonił chmury i odsłonił księżyc. Nie wiem czy to alkohol, pyszne jedzenie (dziewczyny, czegoście tam dosypały?) czy ogólny klimat imprezy sprawił, że towarzystwo, które zajęte było roztaczaniem pięknych wizji rozwoju Steemita i ubolewając nad niskim kursem, nagle poderwało się na parkiet…

Sącząca powoli drinka @dyzia wyszła powolnym krokiem na parkiet i zaczęła piękny radosny taniec. Dookoła niej stąpała @waran, robiąc jednocześnie wzory zawieszoną na ogonie różową lampką. Bardzo zalotnie, jakby zapomniała na chwilę, że jest dziewczynką. Wszyscy byli pod wrażeniem tak wielkim, że zaraz obok niej, na tymczasowym parkiecie z gałęzi, pojawili się następni. @glass.wolf wił się spazmatycznie od bitów, zapominając przez moment o wiadomych niesnaskach. @zdrowie, która przyleciała pięknie przebrana za elfa pląsała razem z @kusior, który wczuł się w klimat i wyglądał jak całkiem przystojny hobbit. Piękny był to widoć, choć nieco surrealistyczny.

Nawet @noisy i @mmmmkkkk311 na chwile przerwali spory, dołączając do tłumu tańczących i tupiąc radośnie na zapełniony już wtedy parkiecie. Tylko @fervi nie dał się odciągnąć od pracy, ale na chwilę zdjął słuchawki, by ponieść się fali, co warto jednak zaznaczyć.

Czekoladowy chillout zone

Potem, gdy już parkiet nasiąknął potem, część zmęczonych dołączyła do @hallmann, który zwoływał ludzi na planszówkę i czekoladę. Oczywiście sławne delicje musiały się również tu pojawić. Inni zostali na parkiecie, pogrążając się w chill-outach zaproponowanych przez @saunter. Po lesie niosły się teraz dźwięki chłodnych północnych bitów, przerywane fińskim skowytem, a w powietrzu unosił się zapach palonych kadzideł.

W kuchni jednak znowu zrobiło się tłoczno. Część narzekała na brak mięsa, ale były to wyjątki, bo tych najbardziej zatwardziałych udało się oszukać seitanem. Reszta zajadała się w kozich serach, pysznych bezglutenowych plackach i jajach w 15 wersjach, na których przepisy przyjechały prosto z Azji. Były też cydr i pyszne alkoholowe konfitury, z którymi trzeba było nieco uważać, by po zjedzeniu połowy słoiczka nie spaść z gałęzi.

Sucha wódka

W połowie imprezy pojawili się Moniś i @suchy. Na koniach. Nie wiem, co im strzeliło do głowy, bo biedne zwierzaki wydawały się wycieńczone, jednak ponoć był to najszybszy środek lokomocji z Parku Tayrona. Przywieźli ze sobą brazylijską wódkę, choć nazywała się Polak. @rozku pierwsza wzięła się za degustację, chociaż woli raczej wykwintne alkohole… Zaraz potem @barbarossastudio, który od razu wychylił kielona i wziął się za analizę chemiczną napoju. Następny był @the.foodini, który pije tylko na służbie, czyli aby poznać egzotyczne smaki. Grymas na ich twarzach przypominał roczny wykres bitcoina, ale dali radę… Część niepijąca patrzyła na to jednak z rozbawieniem, dziwiąc się czy są granice poznania smaków w etnografii.

Mydlana opera

Trzy gałęzie niżej, zaraz obok planszówek kilka osób zaległo na liściach i w kamiennym nastroju oglądało stare odcinki @carrioner, prowadząc cichą dyskusję nad sekretem jego sukcesów i uciszając innych, który z niewiadomych przyczyn i w zupełnie przypadkowym momencie wybuchali panicznym chichotem. @aditor zaczął nawet robić prezentacje, by nic z tych wywodów mu nie uciekło, bo czasami z takich imprezowych rozmów powstają genialne myśli, jednak zasnął nagle, gdy towarzystwo było na 23 odcinku steemowego celebryty. Nie przeszkadzały mu nawet ponownie rozlegające się bity. Spał spokojnie, przykryty kocykiem przez opiekuńczą @grecki-bazar-ewy. @jacekw stwierdził, że czas rozpocząć zbieranie danych do statystyk, bo w kategorii Polegli na imprezie zaczęły się pierwsze cyfry pojawiać.

Wirujący seks albo grzeszne tańcowanie

Za gramofonami stanął @grzyb77, którego taneczne covery starych hitów obudziły znowu wielu do tańca. @gtg i @rozku przypomnieli sobie czasy Dirty Dancing i odstawiali popisowy taniec z akrobacjami. Obok nich oglądaliśmy Moniś z @suchy! Ah ta namiętność, widać że właśnie przyjechali z Ameryki Południowej. @psychepl razem z @kolorowa.wedzma i @julietlucy w salsie odkrywali nowe powołanie, a żar i gorące rytmy (oraz głębszych) przypomniały im, że wspólne tańcowanie to wielka radość. Do latynoskich rytmów @glass.wolf założył ogromne sombrero i przykleił wąsy. Jego taniec był momentami niebezpieczny dla innych, ale zdążyliśmy się nieco tego przyzwyczaić, poza tym na sali był lekarz. Nad bezpieczeństwem biesiadników czuwał przecież @hitsug, zastanawiając się czy po imprezie jego kolekcja preparatów powiększy się o nowe eksponaty. Na szczęście nie trzeba było nikogo ratować, @wrestlingworld i @wolontariusz czuwali nad wszystkim. Żal mi tylko było chłopaków, bo zobowiązali się do trzeźwości. W końcu to jak misja.

Opary intelektu

Zaczynało świtać. Okoliczne ptaki, nieco wkurzone, że nie daliśmy im w nocy spać, zaczęły swój świergot. Impreza wciąż trwała i choć mimo zmęczenia, zaczął unosić się klimat intelektualny. @foggymeadow z @niekarany rozprawiali o sfumato u Leonarda, @psychepl z @krasnalek wymieniali się niuansami prawniczymi, @assayer ze @zwora przeszli na język filozofii, rozprawiając o Tomaszu z Akwinu, a @lukmarcus z @nicniezgrublem rozmawiali o… bardzo bym chciał rozumieć o czym, ale mogliby równie dobrze mówić po estońsku.

Wszyscy wyglądali jednak, jakby dobrze się bawili. Dziewczyny podjadały to, co zostało do zjedzenia, wymieniając co nowinkami dietetycznymi. @zdrowie okazała się niezłym głodomorkiem, chociaż jej figura wzbudziła zazdrość @waran. @vojtex zjadł ze smakiem całą cukinię, ale zostało mu to wybaczone, jak zawsze. Cieszyliśmy się, że chłopakowi smakuje. Na całe szczęście owoców i chleba było pod dostatkiem, wiadomo dzięki komu, a i sałatek z przedziwnie brzmiącymi składnikami typu topinambur, quinoa czy sumak nie zabrakło. Działo się jeszcze trochę, ale w tym zamieszaniu i ilości gości ciężko o wszystkich wspomnieć.

Dobranoc i dziękuję

Pierwsze promienie słońca otuliły wszystkich do dobrego snu. Gdzieniegdzie słychać było pochrapywania, ale to tylko znak dobrej zabawy. Na warcie został @jacekw, który skrzętnie zapisywał w tabelach statystyki imprezowe, siebie jako ostatniego wpisując do rubryki, w której dodawał kolejno zasypiające osoby.

A gdzie był Leniwiec? Wisiał ssobie spokojnie na gałęzi, przytupując łapą i ciesząc się, że zebrał tak fajnych ludzi dookoła. Że oderwali się swych codziennych spraw i spędzili czas razem. Jedząc, pijąc, lulki paląc… Był wdzięczny, że jego drzewo przez chwię było i ich domem. Zasnął dopiero, gdy słońce było wysoko, marząc by świat był częściej tak ekstatyczny i radosny jak momentami ta impreza…

14805305212_c91b46459c_k.jpg

Peace and love @veggie-sloth


Ten parautwór literacki ma charakter fikcyjny i mam nadzieję, że nikt nie poczuje się nim urażony, a wręcz odwrotnie. Jakoś tak wyszło, że wszyscy zapomnieliśmy aparatów i telefonów ;) Zdjęcia ilustracyjne zatem Pixabay. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za wspaniałą zabawę! :)

Sort:  
Loading...

hahah za każdym razem, gdy tu wracam,
to coś mnie na nowo bawi.
ten artykuł jest genialny!, naprawdę.
wiele ukrytych odniesień i fantastycznych aluzji,
a przy tym wdzięczny i sympatyczny.
doceniam.

"grymas na ich twarzach przypominał roczny wykres bitcoina"
🙈😅

"z niewiadomych przyczyn i w zupełnie przypadkowym momencie wybuchali panicznym chichotem" 😂
..
Moni @zdrowie, tez dała czadu 😚

@rozku to przez Ciebie! :) Ale pięknie dziękuję :)) Po takim świetnym wpisie z podsumowaniem musiałem się dorówna do peletonu :)

Natomiast to z pewnością tekst na poziomie meta. Niestety nowy czytelnicy, bez solidnego reaserchu nie będą wiedzieli o co chodzi :)

...czyli nie tylko ja tu wracam 😉 😘

Już spieszę zdać relację z drzewnej kuchni, a działo się tam, oj działo!
W planach menu były: roladki z cukinii i bakłażana od @grecki-bazar-ewy, chrupiące z zewnątrz i ciągnące się w środku serowe paluszki od @rita.foodchannel, arabskie pity od @naila7894, falafelki na hummusie od @zdrowie. Prosto z piekarni @breadcentric dotarły do nas świeżutkie bułeczki. Dziewczyny przywiozły z Grecji najlepsze oliwki jakie jadłam, a kozie sery od Ewy znikały już przy krojeniu. Swoja drogą, ciekawe rzeczy można znaleźć w kuchennych szafkach u szanownego gospodarza @veggie-sloth ;)) Jak na prawdziwe wegetariańskie gotowanie przystało paliły się blendery.. jak dobrze, że @thermomania zjawiła się ze swoim niezawodnym sprzętem (i blaszką ciasta z owocami), hummus uratowany! @see-it-feel-itpl tworzyła kolorowe napoje i zdradzała urodowe (i nie tylko) sekrety Azjatek. Nawet nie zauważyłyśmy kiedy wyjadłyśmy łyżeczką kolejny słoik truskawkowego dżemu @mykitchenlab, humory nam dopisywały ;)) Dania były gotowe, ale czegoś im brakowało.. wtedy pojawiła się spóźniona @sweetsandbeyond, rozsypała płatki kwiatów, dorzuciła kilka aromatycznych liści, garść nasion i orzechów.
Gdy my krzątałyśmy się jeszcze na kuchennych gałęziach, @foodini już wydawał ze STEEMtrucka chińską zupę, którą zaczął gotować jeszcze w Malezji. Egzotyczne jagody, korzenie, rozmaite zioła, kora z różnych gatunków drzew, co w tej zupie nie pływało! I chyba jej aromat sprawił, że przez całą imprezę kolejka do jego foodtrucka nie malała.
To była noc... ach..
...i kto by pomyślał, że to wszystko nie wydarzyłoby się, gdyby nie nasza @rozku 💙

Cudowne! :D Jednym słowem. Dziękuję :)

hehe, świetnie się bawiłam ;-)

Musimy koniecznie powtórzyć wspólne gotowanie dziewczyny :) Było pysznie i wspaniale!

@veggie-sloth ! ja wiem, że z reakcją na Twojego posta to ja mam zapłon... zastanawiam się, czy z racji na tempo działania również i w moich żyłach nie płynie 'leniwcza krew' ! ;-)

Słuchaj...muszę Ci gorąco pogratulować tego artykułu! Jak go przeczytałam po raz pierwszy, to przyznam, że tak pobudził moją wyobraźnię, że zastanawiałam się, czy wskoczyłam do Twojej wyobraźni, czy to się działo naprawdę, a ja mam jakiś zanik pamięci ? :D

i forma i treść proszą się o bicie głębokich ukłonów. Nie, żeby inne artykuły nie, ale ten moim zdaniem jest wyjątkowo dobry - aż ciężko dobrze podsumować!

Miejsce akcji, narracja, dobór środków stylistycznych, pomysłowość wątków sprawiła, że jak widać wszyscy zatraciliśmy się podczas tej hucznej zabawy na Twoim drzewie.

Może warto, abyś je częściej organizował ? ;-)

Dziękuję :) Bardzo miło to słyszeć! Coś trzeba pomyśleć znowu o imprezie... Wino dojrzewa! :)

Działo się :)

Oby więcej takich imprez w tak zacnym towarzystwie!
Dobrze, że zostało to zapisane w blokchainie, niektórzy pewnie nie pamiętają tej imprezy i to z tymi wszystkimi szczegółami :))

@veggie-sloth mimo, że nowość zjadłem ze smakiem! :D Trzeba wszystkiego spróbować! Jeszcze raz gratulacje! ;)

Haha :) Na następnej imprezie gotujesz Ty! :)

Łooo :D Czy aby jesteś tego pewny? I czy faktycznie tego chcesz? ;P haha

Weźmiesz kilka lekcji u naszch mistrzyń kuchni (i mistrzów) i będzie dobrze! :)

Congratulations @veggie-sloth! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of comments received

Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Do you like SteemitBoard's project? Then Vote for its witness and get one more award!

Świetnie się czyta do piwa imbirowego na soku z papierówek :)

O pyszne to musi być! Dzięki :)

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 58270.16
ETH 2600.36
USDT 1.00
SBD 2.39