Fontologia (2): Zróbmy sobie logo

in #polish6 years ago (edited)

Hej, tu @veggie-sloth. Witajcie w Fontolandi, miejscu zjawiskowych ligatur, luźnego kerningu i bezbronnych szeryfów. W poprzednim odcinku mówiliśmy o antykwie, czas zatem przejść do bardziej ozdobnych czcionek i ich zastosowań.

Fontologia-2.jpg

Chyba nikt nie jest w stanie policzyć, ile zostało do tej pory stworzonych rodzajów krojów czcionek. Tym bardziej, że codziennie do puli dochodzą nowe, bo twórcy i studia cały czas pracują nad projektami, zmieniają się mody i niektóre dawno zapomniane kroje wracają do łask, często również fonty są zamawiane na potrzeby produktów, gier czy korporacji.

Szczególnie dzisiaj, gdy oprogramowanie do tworzenia fontów jest łatwo dostępne, a nawet darmowe, każdy może zaprojektować własny, wyjątkowy krój. Nie jest to proste zajęcie, szczególnie dla początkujących, ale dla niektórych trud może być również dobrą zabawą, tak zamiast sobotniej dyskoteki - zrobić czcionkę… Chociaż nie jest to zadanie na pewno na jeden wieczór.

Mały spis kategorii

Nie jest prostą sprawą sklasyfikować ozdobne czcionki - rodzajów i wzorów jest bardzo wiele. Możemy jednak posłużyć się listą zaproponowaną przez wspomniany ostatnio serwis www.dafont.com. Wśród kategorii głównych, jako pierwsze znajdujemy czcionki fantazyjne, z podziałem na kreskówkowe, zabawne, oldskulowe, z zawijasami, w stylu Dzikiego Zachodu, zerodowane, zniszczone, z horroru, przypominające ogień lub lód, dekoracyjne, maszynowe, militarne, w stylu retro, inicjałowe, z siatką i inne. Całkiem sporo, a to tylko pierwsza główna kategoria. Dalsze to: czcionki stylizowane na inne alfabety, technologiczne, bitmapowe, gotyckie, odręczne oraz okolicznościowe. Każda z nim ma oczywiście swoje podkategorie, a pominąłem tutaj osobny dział z antykwami oraz obrazki i ikony.

Po co aż tyle? Czy nie wystarczy Arial i Times? No nie! Jest tyle różnych zastosowań, projektów i sposobów wykorzystania, że każdy z tych rodzajów znajdzie swojego miłośnika. Jest rzeczą oczywistą, że bogato zdobionym krojem nie będziemy składali książki czy ulotki. Tutaj przy jednolitych tekstach niemal zawsze użyjemy antykwy. Jednak już do stron tytułowych, czy okładki ozdobny czy fantazyjny font będzie pasował dużo lepiej, o ile oczywiście będzie czytelny. Jak w tym przykładach poniżej.

strony.jpg

W tekście głównym raz została wykorzystany Helvetica Regular (10 pkt, interlinia 17 pkt.) i dla kontrastu, ozdobny krój w nagłówku Watermark (30 pkt). W drugim przypadku, do złożenia tekstu został wykorzystany Minion Pro (12 pkt., intelinia 16 pkt.), a w tytule mamy prostą, nowoczesną czcionkę Bebas Neue (60 pkt.)

Krzycz głośniej

Drugim zastosowaniem czcionek ozdobnych są hasła reklamowe, chociaż często tutaj prostota i czytelność z dużej odległości są priorytetem. Szyld czy reklama muszą być widoczne z daleka, zatem użycie finezyjnych czy delikatnych fontów jest ryzykowne. Wybiera się zatem cięższe i grubsze czcionki, jak choćby popularny Impact czy Futura Black. Jednak już na ślubnym zaproszeniu, drukowanym na eleganckim papierze możemy pokusić się o angielską pisankę - w tym miejscu będzie ona odpowiednia.

Dobór odpowiedniej czcionki do konkretnego przekazu i formy to jedna z ważniejszych lekcji, którą musi odrobić początkujący adept grafiki komputerowej. Nie może polegać tylko na własnym guście, ale wiedzieć również jakich fontów użyć oraz w jakim połączeniu z innymi. Musi także śledzić mody fontowe, bo oczywiście coś takiego w designie istnieje. Czasami na topie są jedne kroje, a użycie innych jest absolutnym faux paux. O Comic Sans nawet nie wspomnę…

Historia komiksowego Boba

A właśnie! Miałem o Comic Sans jednak wspomnieć, bo ta czcionka odcisnęła piętno na wszystkich nas. Zaprojektował ją w 1994 r. Vincent Connare, ten sam, który jest autorem loga znanego londyńskiego Ministry of Sound. Krój miał służyć jako do dodawania napisów w Microsoft Bob, nieudanym projekcie giganta, zmieniającym pulpit Windowsa w kreskówkowy domek. Dla dorosłych Bob był zbyt infantylny, dla dzieciaków zbyt skomplikowany. Na listach branżowych serwisów jest często w pierwszej dziesiątce najbardziej poronionych pomysłów IT wszechczasów. Jedyne, co zostało z projektu dla potomności to właśnie Comic Sans. Chociaż nawet nie to. Mimo zamówienia projektu do Boba, Connare nie zdążył go skończyć i font znalazł się dopiero w 3D Movie Maker i Windows Plus.

Czcionka od początku miała być wzorowana na piśmie ręcznym dzieci, do użycia w podpisach do prostych rysunkach czy zdjęciach. Mówiąc szczerze i potwierdzi to wielu projektantów, nie grzeszy urodą ani stylem. Stała się ona niemal symbolem graficznego januszostwa i powodem do wstydu. Jednak mimo tego odniosła ogromny sukces. Szybko została przekonwertowana na inne systemy i użyta w bardzo poważnych projektach czy periodykach. Dziś jest niemal kultowym wzorem, chociaż raczej w ironicznym kontekście. Jednak co ciekawe, z badań Brytyjskiego Stowarzyszenia Dyslektyków wynika, że właśnie takie kształty, jak koślawe literki Comic Sans są najlepiej przyswajalne przez dyslektyków i łatwiej im poradzić sobie z czytaniem.

Zobaczcie jednak sami. Zrobiłem poniżej kilka przykładów zupełnie nie trafionego i przypadkowego użycia czcionek, wśród nich oczywiście wykorzystałem Comic Sans. Cytując wielkiego Williama: Jak Wam się podoba?

p1.jpg

p2.jpg

p3.jpg

A co z tym logiem?

Ostatnim zastosowaniem czcionek ozdobnych, o którym chciałbym wspomnieć, są oczywiście wszelkiego rodzaju loga i znaki typograficzne, czyli łączące napis z grafiką. Loga to prawdziwy raj dla miłośników typografii, chociaż jeśli zetknęliście na quiz z poprzedniego odcinka (brawa dla @bowess!) to widzieliście, że bardzo wiele znanych znaków towarowych jest oparta na najzwyklejszej Helvetice (albo Arialu).

Jest wiele szkół projektowania loga. Jedni uważają, że dobre logo to sam napis, inni że musi mu towarzyszyć symbol graficzny, zwany czasami starodawnie sygnetem. Najczęściej łączy się i wykorzystuje obie formy, w zależności od miejsca i potrzeb. Oczywiście ogromne firmy są nawet w stanie pozwolić sobie na zaprojektowanie całej rodziny czcionek wyłącznie na swój użytek, albo do wykorzystania wraz z logo, jako element identyfikacji wizualnej w firmie. Taki system to najczęściej poważny, chociaż ładnie wyglądający dokument, liczący w skrajnych przypadkach kilkaset stron. Dla przykładu, księga znaku Volvo to prawie 800 stron niemal każdego możliwego zastosowania nie tylko znaku firmowego, ale również elementów kolorystycznych, ubrań, papeterii, wyglądu maili czy choćby długopisów firmowych. Oczywiście cały dział w takiej księdze jest poświęcony fontom i dozwolonym sposobom ich użycia.

Od czego zatem zacząć, gdy chcemy zaprojektować własne logo? Takie najbardziej typowe - składające się właśnie z napisu i znaku graficznego? Na początku musimy nieco się nagłówkować i pomyśleć o personie. Tak nazywa się wyimaginowany wizerunek marki. Musimy się zastanowić czy nasze logo i marka z nim stojąca to raczej dostojny 60-latek w garniturze, czy raczej 20 latka, o długich włosach, pięknym uśmiechu i świeżo wydanym indeksem na studia. Gdy mamy to zwizualizowane i spisane, dużo łatwiej nam będzie podjąć następne kroki, bo za osobowością idą styl i kolory.

Dla przykładu, weźmy nazwę… Niech to będzie MySteem - brzmi znajomo? Tym lepiej. Jakby wyglądało logo, gdybyśmy byli kancelarią prawniczą? Albo nasz MySteem to producent zabawek. Zwykłego chińskiego badziewia bez wymaganych certyfikatów bezpieczeństwa. Jaką formę mógłoby przybrać? Kolejny przykład: nasza marka może reprezentować nocny klub w Śródmieściu. Godziny otwarcia od 22 do ostatniego klienta. Jakieś pomysły na wygląd loga?

loga.jpg

No i ostatnia persona, młoda duchem osoba, choć w nieokreślonym wieku, z ambicjami i chęcią współtworzenia ciekawszego świata, może nawet nieco mądrzejszego i bardziej przyjaznego innym stworzeniom. Realizująca swoje pasje na platformie społecznościowej, opartej na blockchain. Brzmi znajomo? Moi drodzy, przedstawiam Wam nowe logo projektu mysteem.pl, o którym już na pewno słyszeliście!

mysteem-logo.jpg

Autorką jest @see-it-feel-it. Wielkie brawa, bo spośród wielu możliwych sposobów przedstawienia persony, mimo silnej i grubej czcionki, projekt ma lekkość i zwiewność. Logo jest mocne i delikatne jednocześnie. Ma wysoki stopień czytelności, bo bez problemu możemy je przeczytać nawet gdy ma 2 cm szerokości, a dodatkowo spełnia kolejną ważną zasadę projektowania dobrego loga - można je narysować palcem na piasku. Poza tym jest po prostu… ładne! Projekt występuje w kilku wariantach, dzięki temu możemy się dostosować do otoczenia, w którym będzie ono najlepiej widoczne. Nie zawsze bowiem możemy użyć logo w wersji kolorowej, czy choćby na białym tle.

Jeszcze raz gratulacje dla @see-it-feel-it, świetna robota! Jeśli nie śledzicie poczynań MySteem.pl to najwyższy czas to zmienić! Naprawde warto ;)

Peace and love @veggie-sloth

Zdjęcia: Pixabay oraz własne


Sort:  

Świetne nawiązanie do persony! W niektórych mniejszych firmach jednak często zostaje ten etap pominięty i freelancer, któremu powierza się zrobienie "taniego i dobrego" logo z pewnością ma twardy orzech do zgryzienia.

A już myślałam, że zobaczę wersję mysteem po godzinach w neonowych barwach z kieliszkiem margarity. :D

Oczywiście masz racje, jednak nawet wtedy taki freelancer powinien sobie taką markę-personę w głowie pomaga :) Mniejszy jest problem z nietrafionymi pomysłami i akceptacjami. Czasami...
tanie i dobre :D i jeszcze szybko! ;)
A był taki pomysł na neonowego mysteema, ale poległem :D

Artykuł jak na zawołanie, właśnie myśle o jakimś logo które mógłbym umieszczać na swoich fotografiach. Może zrobiłbym jakiś konkurs, byłby ktoś chętny wziąźć udział w takim czymś?

A może sam zrób? Zawsze to trochę nowych umiejętności :D

Od czasu do czasu próbuje coś takiego zrobić ale efekty nie są zadowalające, brakuje umiejętności to fakt ale też i wyobrazni.

Zabawne - nawet przykłady niedobranych fontów są tylko trochę "nie tego". Za duży bagaż doświadczenia, aby zrobić czyste zło, czy to moje oczy już widziały zbyt wiele? :D

@bowess to już chyba Leniwcowe skrzywienie zawodowe, myślę, że nawet jakby chciał zrobić jakiegoś "kaszana" to poprostu nie wie jak i dlatego nawet te nie trafione wyglądają zaskakująco dobrze. 😜

@veggie-sloth super wpis i świetny pomysł na nowy cykl. WINCYJ!!! 😉
Dzięki również za follow up do @mysteempl 👊

hehe Dzięki :) Wincej już za tydzień :)

Masz racje, ale starałem się by było nieco brzydziej, chociaż uczono mnie, by działać w przeciwnym kierunku! :))

Chyba najbardziej "podziałałeś" z zaproszeniem. Te romantyczne różowe róże i westernowy krój "zaproszenia" (WANTED). Patrzę po raz kolejny na to ciasne "na wesele" i nie mogę się nie uśmiechać. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 62948.49
ETH 2583.15
USDT 1.00
SBD 2.74