You are viewing a single comment's thread from:
RE: "Wild Wild Country", czyli o drodze donikąd
Widzisz, jego poglądy nieustrukturyzowana to mieszanka zen i innych duchowości wschodu + troche kontrowersji i wątpliwej jakości poglądów. Sam fakt bogacenia się nie jest dla mnie niczym złym. Mnie on osobiście kompletnie nie jara i też raczej bym nie polecał nikomu "podążania" za nim, ale nie jest tak że mówi same brednie. W poniższym filmiku np. bardzo fajnie mówi o medytacji, myślę, że każdy buddysta zen by się pod tym podpisał.
Tego nie powiedziałem :) Z pożałowaniem wyrażałem się raczej o jego wyznawcach, którzy kupowali mu dziesiątki Rolls-Royce'ów, tylko by być bliżej niego. Marketingu (crowdfundingu) to akurat można się od niego uczyć, a postawienie miasta na pustkowiu w krótkim czasie to nawet zrobiło na mnie pozytywne wrażenie.
U każdego można znaleźć kroplę prawdy. Na Łotwie spotkałem kolesia, który nazywał siebie Pasaules Valdnieks (Władca Świata). Miał nawet takie wizytówki (trzyma je w ręce na poniższym filmie). Wspominałem o nim w jednym z artykułów o Łotwie. Często mówił zagadkami. I w tych zagadkach można było odnaleźć prawdę. Nie zmienia to jednak faktu, że był niezłym wariatem. I też miał swoich wyznawców, ale on akurat w żaden sposób ich nie wykorzystywał. Z tego co wiem było wręcz przeciwnie i to oni korzystali z jego majątku.