Steemowe spotkania z przypadku #2, czyli burzliwe spotkanie z jednym najbardziej ze znanych libertarian na świecie!

in #polish6 years ago (edited)

Jakiś czas temu pisałem wam o przypadkowym spotkaniu Steemianina tutaj na Islandii, gdzie w zasadzie nie istnieje żadna steemowa społeczność. Jednak to, co przytrafiło mi się parę godzin temu było jeszcze dziwniejsze i miało nadzwyczaj... niespodziewany przebieg!

Jak część z Was wie, obecnie przesiaduję na Islandii, gdzie staram się odłożyć środki na autostopową podróż dookoła świata. Pracuję na nocnej recepcji w hotelu w centrum (to właśnie dlatego możecie mnie spotkać na steemchacie o dziwnych porach).

Niedziela ta była ostatnią nocką w pracy w siedmiodniowym ciągu. Po burzliwych weekendach, która są zawsze gwarantowane przez nocne życie Reykjavíku, jest to zwykle bardzo spokojna noc, podczas której przeważnie planuję, co takiego będę poczyniał w nadchodzącym wolnym tygodniu. Niestety, tej nocy trafiłą mi się bardzo niezadowolona ze swojego pobytu para - narzekała na wielkość pokoju, umeblowanie i kilka innych rzeczy... Tuż po check-inie wyszli jednak do restauracji, chociaż z tyłu głowy czułem już, że będą z nimi kłopoty.

W międzyczasie, gdzieś pomiędzy odpisywaniem na maile, sprawdzaniem nowych rezerwacji i przeglądaniem Steemit, słyszę odgłos otwieranych drzwi. Podnoszę głowę, a przy mojej ladzie widzę tę oto twarz:

Totalnie mnie ten widok oszołomił, gdyż momentalnie rozpoznałem, że jest to Jeff Berwick, znany także jako The Dollar Vigilante! Jeff, oprócz posiadania największego kanału na YouTube o tematyce anarchokapitalistycznej, jest także twórcą największego na świecie wydarzenia o charakterze libertariańskim - Anarchopulco, które odbywa się rokrocznie w Acapulco w Meksyku. The Dollar Vigilante jest także aktywny w promowaniu kryptowalut, wielokrotnie występował w amerykańskich mediach wypowiadając się na ten temat. Co więcej, jest on aktywny na Steemit - @dollarvigilante!!!

Moja mina w tym momencie wyglądała tak:

Jeff zapytał mnie o drogę do jednej z pobliskich restauracji. Byłem w takim szoku, że pokierowałem go odpowiednio i... po prostu pożegnałem, nie mogąc wydusić słowa, że hej, przecież ja cię znam, jestem na Steemit i też jestem libertarianinem! :)

The Dollar Vigilante zniknął z hotelu, a ja plułem sobie w brodę, że zaprzepaściłem tę niespodziewaną okazję, by zamienić parę słów z tak ciekawą osobistością, z którą przecież łączy mnie co najmniej kilka rzeczy. Odwiedziłem jego profil na Steemit i widząc, że jeszcze godzinę wcześniej coś opublikował, napisałem do niego w komentarzu:

Minął jakiś czas... Z restauracji wróciła niezadowolona para gości (prawdopodobnie małżeństwo, choć pewności nie mam). Zaproponowałem im w ramach rekompensaty darmowe śniadanie, za co podziękowali i poszli na do pokoju. Myślałem, że to wystarczy (zwykle działa). Jakże się myliłem!

Chwilę później załatwiałem pewną sprawę przez telefon, gdy spostrzegłem, że do hotelu ponownie wchodzi The Dollar Vigilante! Musi naprawdę często przeglądać Steemit, skoro przeczytał w restauracji mój komentarz :D Gdy skończyłem spytał, czy "saunter" to ja, przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Zdążyłem spytać go, co robi na Islandii i dowiedzieć się, że to tylko chwilowy postój, gdy wtem... do recepcji zszedł rozjuszony gość, cały czerwony i zaczął strzelać karabinami słów w moim kierunku, wyraźnie wściekły.


Reykjavík (źródło)

Nie pamiętam dokładnie, co mówił, ale domagał się kontaktu z managerem i nie szczędził ostrych słów. Zapowiadająca się miła pogawędka ze Steemianem-anarchokapitalistą zamieniła się w jeszcze bardziej niespodziewaną, całkowicie dziwną scenę. Zdaje się, że wkurzony facet zaczął mi grozić w jakiś sposób, na co z kolei Jeff Berwick zareagował wściekłością i z oburzeniem spytał, czy on grozi mi fizycznie. Sytuacja stała się napięta, więc starałem się obu panów uspokoić. Widok wstawiającego się za mną Jeffa, który zrobił się cały czerwony i przybrał groźną minę trochę zgasił gościa :> Scena trwała tylko kilkanaście sekund. Po chwili udało mi się ostudzić atmosferę, dając znać Jeffowi, że się tym zajmę i poradzę sobie w rozwiązaniu tego problemu.

Okiełznanie wściekłego klienta uniemożliwiło nam rozmowę, tak więc pożegnałem się z Jeffem, życząc mu przyjemnego pobytu na wyspie. Jak się później okazało, gościa rozjuszył tak zapach wody pod prysznicem, która według niego śmierdziała starymi rurami. Nie zdawał sobie sprawy jednak, że ciepła woda na Islandii ma w sobie siarkę, co niestety skutkuje w lekkim zapachu jajka towarzyszącemu kąpieli... Było jeszcze kilka innych spraw, które im (słusznie lub nie) nie odpowiadały, więc opuścili tego wieczoru hotel zapowiadając, że będą domagać się zwrotu pieniędzy. Mężczyzna zgaszony przez Jeffa jednak wyraźnie złagodniał i zaczął mnie przepraszać za wywołaną aferę.

Wszystko skończyło się relatywnie dobrze, chociaż nie udało mi sie pogadać z The Dollar Vigilante... dwukrotnie tego wieczoru. No cóż, może jeszcze kiedyś będzie okazja! Kolejne niespodziewany steemowy meetup chyba mogę uznać za odbyty :)

Sort:  

Dziękuję i gratuluję. Bardzo ciekawa historia. Dynamiczna, wciągająca i z polotem.👏💯. Niesamowite ze z jednej tak krótkiej opowieści tak wiele się dowiedziałam: 1. woda w Islandii nie pachnie różami (nie byłam jeszcze więc dobrze wiedzieć); 2. podróże jednak nie zawsze kształcą, mam na myśli gburowate, czy wręcz chamskie zachowanie owego Pana od wody; 3. Jeff to na prawdę spoko gość, bardziej nawet niż się spodziewałam; 4. Weekendy w Rejkiawiku wydają się dość szalone lub przynajmniej znacznie bardziej niż reszta tygodnia. 5 - to najważniejsze - masz piękne marzenie/plan podróży do okoła świata. Mocno trzymam kciuki!!!

Hej, dzięki za tak zaangażowany komentarz :) Niestety Jeff nie dotarł na SteemFest więc historia się nie domkneła, nie mniej i tak wspominam ją dobrze. Życie nocne jest tutaj, wbrew pozorom, bardzo burzliwe, a Islandczycy piją do upadłego. Dzięki za kciuki, przydadzą się :D

W Krakowie sobie pogadasz ;)

Hah, rzeczywiście! :D

Scena jak ze snu pod tytułem "spotykam na żywo swojego idola" :D

Troche tak, chociaż idolem bym go nie nazwał. Widziałem z nim kilka filmów i rozmów i coś tam czytałem z jego artykułów (jego podróż do Somalii polecam), niemniej rzeczywiście klimat tego wszystkiego był trochę oniryczny :P

Islandia - kraina przygód!

Mawiają, że do trzech razy sztuka ;) trzymam kciuki za spotkanie i życzę mniej zadufanych klientów! =]

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63578.99
ETH 2611.82
USDT 1.00
SBD 2.85