Gdzieś to już [chyba] słyszałem... czyli inspiracje, plagiaty, zapożyczenia vol. 4 - covery lepsze niż oryginał

in #polish6 years ago (edited)

To upłynęły już ponad 3 miesiące odkąd mnie tu nie było... obowiązki studenckie pochłonęły mnie właściwie na cały okres wakacyjny. Maraton skończył się 24 września, uzyskaniem tytułu licencjata z Zarządzania Administracją Publiczną i obroną pracy dyplomowej pt. "Specyfika organizacji masowych imprez muzycznych na przykładzie Juwenaliów Oświęcimskich". Wszystkich moich stałych czytelników przepraszam za niezapowiedzianą absencję i postaram się teraz pomimo dalszych studenckich obowiązków co nieco skrobać na Steemit. Czas na czwartą odsłonę cyklu Gdzieś to już [chyba] słyszałem, tym razem skupię się na coverach, które w mojej subiektywnej ocenie lepsze są niż oryginał.

1. Joe Bonamassa - Stop! [2009]

Joe Bonamassa to muzyk, którego myślę nie trzeba przedstawiać miłośnikom bluesowego grania. Wystarczy wspomnieć, że mając 12 lat otwierał koncerty legendarnego Króla Bluesa, Rileya Kinga szerzej znanego jako B.B. King. W 2009 roku ukazał się jego siódmy album studyjny zatytułowany The Ballad of John Henry, gdzie ukazał się właśnie utwór Stop! Mimo charakterystycznej gry Bonamassy odnosiłem wrażenie, że gdzieś ta kompozycja obiła mi się o uszy i nie jest to na pewno autorskie dzieło amerykańskiego gitarzysty. Któregoś wieczora słuchając radia usłyszałem tę balladę z damskim wokalem i wówczas poznałem oryginalną wersję Sam Brown. Jej wersja ukazała się w 1988 roku na debiutanckim albumie o tym samym tytule. Pomimo tego, że cenię obie wersje to uważam wersję Bonamassy za lepszą - głównie za niesamowite wstawki gitarowe oraz solo.

2. Judas Priest - Diamonds & Rust [1977]

W 1975 roku Judas Priest przygotowywali się do nagrywania drugiego albumu w karierze, zatytułowanego Sad Wings of Destiny rocznik 1976. To właśnie podczas sesji do tego dzieła, które za sprawą takich kompozycji jak The Ripper czy Victim of Changes wpisało się trwale do klasyki muzyki heavymetalowej, zespół wziął na warsztat balladę Joan Baez, legendarnej folkowej artystki zaangażowanej w sprawy społeczne, która przez pewien czas tworzyła parę z Bobem Dylanem, do którego zresztą skierowane są słowa tekstu. Ostatecznie na tym albumie kompozycja się nie ukazała, nagrana została ponownie rok później podczas prac nad krążkiem Sin After Sin. Cóż, wersja Judas Priest nie przypomina pod żadnym względem oryginalnej kompozycji, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć tu o zbezczeszczeniu. Samej Joan Baez wersja Brytyjczyków bardzo się spodobała.

3. Santana - Evil Ways [1969]

Legendarny Carlos Santana wraz z grupą Santana, którą w roku 1969 wraz z nim tworzyli Gregg Rollie, David Brown, Michael Schrieve, Michael Carabello i Jose "Chepito" Areas rozpoczął pracę nad debiutanckim albumem zatytułowanym, a jakże - Santana. Znalazło się na nim siedem kompozycji grupy, w tym Soul Sacrifice, słynną za sprawą genialnej solówki perkusyjnej oraz utrzymanej w duchu Deep Purple - Shades of Time. Oprócz tego na płycie znalazły się dwa covery - Jingo oryginalnie, nigeryjskiego perkusisty Babatunde Olatunji oraz właśnie Evil Ways. Kompozycja Clarence'a Sonny Henry'ego, którą oryginalnie wykonywał Willie Bobo, z którym sam Carlos Santana znalazł się od wczesnych lat 60. Trzeba przyznać, że i w oryginalnej wersji latynoski duch "unosił się" nad całą kompozycją - jednak subtelne organy Rollie'ego oraz znakomita coda z solówką meksykańskiego wirtuoza gitary podniosły ją do rangi przeboju za sprawą legendarnego wykonania podczas festiwalu Woodstock w 1969, warto dodać, że było to jeszcze przed premierą albumu.

4. Joe Cocker - With a Little Help from My Friends [1969]

Zostajemy w duchu hippisowskim jak i w festiwalu Woodstock oraz 1969 roku. Wspominana wcześniej grupa Santana wystąpiła na imprezie w sobotę, 16 sierpnia o godzinie 14. Dzień później o tej samej porze występ rozpoczął Joe Cocker z towarzyszeniem The Grease Band. To, że Cocker był absolutnym mistrzem coverów, których na przestrzeni 50 lat swojej kariery nagrał kilkadziesiąt, wiadomo nie od dziś. A wszystko to zaczęło się właśnie od With a Little Help from My Friends. Oryginalnie to wesoła, skoczna piosenka The Beatles autorstwa duetu Lennon/McCartney zaśpiewana przez samego sir Ringo Starra pochodząca z albumu Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band z 1967 roku. Joe Cocker w swojej wersji dokonał majstersztyku - z przebojowej kompozycji stworzył przejmującą balladę z opowieścią o tym jak podmiot liryczny z niewielką pomocą znajomych da sobie radę ze wszystkim. A wszystko to stało się pierwszym sukcesem wokalisty właśnie po wykonaniu na festiwalu Woodstock. Jako ciekawostkę dodam, że w wersji studyjnej partię gitary nagrał sam Jimmy Page.

5. The Clash - I Fought the Law [1979]

Na koniec przykład od jednego z ciekawszych zespołów punkrockowych The Clash. Podczas prac nad drugim albumem Give 'Em Enough Rope, wokalista Joe Strummer oraz gitarzysta Mick Jones polecieli do San Francisco na nagranie "dogrywek" w studiu The Automatt, gdzie jego właściciel na jednej z szaf grających miał wersję utworu I Fought the Law stworzoną przez The Bobby Fuller Four w 1965 roku. Muzycy posłuchali jej i po powrocie ze Stanów postanowili stworzyć własną wersję, która po raz pierwszy ukazała się na EP The Cost of Living. Oryginalnym autorem kompozycji jest dziś 81-letni Sonny Curtis, który dołączył do grupy The Crickets, w której zastąpił jako gitarzysta legendarnego muzyka Buddy'ego Holly, swojego przyjaciela z dzieciństwa. Utwór znalazł się na piątym krążku The Crickets zatytułowanym In Style with the Crickets z 1960 roku. Trzeba przyznać, że nawet w punkrockowym wydaniu kompozycja utrzymała swoje rockandrollowe korzenie i pomimo upływu lat w ogóle się nie zestarzała.

Szymon Pęczalski

Sort:  

Ten post został podbity przez użytkownika @mmmmkkkk311 i jego program #perpetuummobile. Z jego inicjatywy zostało przydzielone opiekunom Tag'ów po 10 SBD na wspieranie dobrych treści na platformie #steemit, ja dostałem na wspieranie Tagu #pl-muzyka.

Joe Cocker jest moim faworytem tego felietonu. Ilość coverów ale również i ich jakość w wykonaniu wujka Joe jest naprawdę niesamowita .

Ale chyba co istotniejsze, Joe przede wszystkim nie kopiował oryginalnych twórców - patrz co zrobił z Summer in the City, czy You Can Leave Your Hat On, a o You Are So Beautiful nie wspominając... :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63098.94
ETH 2621.87
USDT 1.00
SBD 2.74