Ja tam nie dyskryminuję nikogo - jak do mnie na ulicy ktoś podchodzi to od razu mówię, że kasy i fajek nie rozdaję oraz religijnych dyskusji nie prowadzę, ale jak coś innego to słucham dalej...
Znasz religię bez propagandy i kasy? Bo ja nie znam. Z grubsza logika każdej jest taka jak ubezpieczenia na życie: brać składki i odszkodowania nie wypłacać. Cymes polega na tym, że w tym konkretnym biznesie żaden "poszkodowany" reklamacji nie złoży :-)
No chyba że punkt z reinkarnacją okaże się prawdziwy ;-)
Ta księga Ci wszystko wyjaśni :-)
Polecam czytanie w oryginale.