Ostatnio obejrzałem #27 - "Rachunek sumienia"

Po obejrzeniu "Taśmy Teda Bundy'ego", o których pisałem we wczorajszym poście, myślałem, że długo nie obejrzę równie wstrząsającego dokumentu, jakże się myliłem. Gdy sięgnąłem po hiszpański serial dokumentalny "Examen de conciencia" nie spodziewałem się, że zrobi na mnie, aż takie wrażenie. Przecież na temat molestowania seksualnego przez księży katolickich powstało wiele filmów i programów, jednak ten mini serial jest inny.

W tym serialu trudno określić co jest bardziej przerażające, wzruszające zeznania molestowanych mężczyzn, czy głupie tłumaczenie jednego ze sprawców. Historie opowiedziane przez dorosłych mężczyzn, którzy byli molestowani w dzieciństwie są przerażające, sposób w jaki o tym opowiadają świadczy, że pomimo dziesiątek lat jakie minęły od czasu kiedy byli molestowani przez nauczycieli w szkołach katolickich, albo wręcz przez księży katolickich wciąż budzi w nich ogromne emocje.

Ze szczegółami opowiadają jak dochodziło do przekraczania nieprzekraczalnej granicy przez ich opiekunów, nauczyciele w szkołach katolickich z premedytacją wykorzystywali swoją pozycję. W przypadku jednego z nauczycieli w-fu, który przez trzydzieści lat pracy w szkole marystów dopuścił się molestowania kilkudziesięciu uczniów, pomimo braku odpowiednich kwalifikacji i certyfikatów stworzył na terenie szkoły gabinet fizjoterapii, gdzie badał i "masował" swoich uczniów. Do swoich badań potrzebował nasienia chłopców, żeby określić czy mają odpowiedni kolor, co wiązało się z masturbacją w obecności nauczyciela lub wręcz w jego wykonaniu.

Gdy nieświadomi zagrożenia chłopcy wpadali w sidła zastawione przez zwyrodnialca, to byli przez niego zastraszani, obawiali się reakcji kolegów innych nauczycieli, przecież wszystko działo się w szkole katolickiej, gdzie temat seksu był tabu.

Właśnie ten, nazwijmy go "fizjoterapeuta", wystąpił przed kamerą i nawet nie próbował się bronić, stwierdził, że takie rzeczy miały miejsce, gdyż po prostu nie mógł się opanować. Nie wyraził ani słowa skruchy, potwierdził, że zarzucane mu czyny miały miejsce. Niestety hiszpańskie prawo jest strasznie kulawe w tym zakresie, większość z oskarżeń molestowanych mężczyzn musiała zostać odrzucona, gdyż się przedawniły, z 17 oskarżeń zostały tylko cztery. Kary jednak nie były adekwatne do popełnionych czynów. Jedynym skazanym pedofilem wymienionym w serialu był inny nauczyciel w-fu, który dodatkowo nagrywał moletowanych chłopców na filmach video i rozpowszechniał je w sieci, i właśnie za to został skazany, za molestowanie dzieci nic mu się nie stało.

Autorzy pokazują standardowe reguły jakie panują w przypadku zgłoszenia molestowania dziecka przez księdza lub nauczyciela w szkole katolickiej, znamy je dobrze z własnego podwórka, czyli taki ksiądz jest niemal natychmiast przenoszony do innego miasta, innej parafii, gdzie przybywa z czystą kartą i kontynuuje swój proceder. Rodzicom molestowanego dziecka oferowana jest finansowa rekompensata w zamian za milczenie.

Pozycja Kościoła katolickiego w Hiszpanii jest równie wysoka jak w Polsce, również tam wyżsi duchowni "zamiatają" sprawę pod dywan, jak twórcy serialu podają według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych po ujawnieniu afery pedofilskiej w tamtejszym kościele, odsetek księży oskarżonych o pedofilię sięgnął 7%, według twórców serialu, gdyby te liczby przełożyć na grunt hiszpański to liczba księży podejrzanych o pedofilię mogła by osiągnąć 1200 księży, a liczba ich ofiar ponad 10 tysięcy chłopców i dziewcząt.

Naszym przewodnikiem w tym serialu jest Miguel Hurtado, 36-letni mężczyzna, który uważa się wciąż za głęboko więżącego, pomimo tego, że 20 lat wcześniej był molestowany przez księdza katolickiego, opiekuna harcerzy ze słynnego klasztoru w Montserrat. Przez wiele lat uciekał przed swoimi wspomnieniami, potrzebował terapii psychologicznej, a nawet wyjechał z Hiszpanii do Londynu w poszukiwaniu ukojenia. Jednak po 6 latach w Londynie zdecydował się wrócić do Hiszpanii i stawić czoło złu. Przez lata obserwował w jaki sposób traktowane są ofiary molestowań seksualnych, wciąż jest to traktowane jako słowo przeciw słowu. Pomimo tego, że Kościół nie wypiera się, że takie praktyki mogły mieć miejsce to nie robi nic, żeby ukarać pedofili, wręcz przeciwnie chroni ich z całych sił.

Jak wspomniałem na początku, jeszcze przedwczoraj myślałem, że nie ma nic gorszego od bezwzględnego seryjnego mordercy, ale po wczorajszym seansie zmieniłem zdanie. Bezsilność i strach jaki zobaczyłem w oczach dorosłych mężczyzn, ofiar molestowania, jest przerażająca, dla wielu z nich doświadczenie "złego dotyku" z dzieciństwa było przyczyną życiowych dramatów, zaburzenia życia seksualnego. Jak wiele ofiar molestowania wciąż boi się wyjść z ukrycia i wyjawić co ich spotkało w czasie dojrzewania, nigdy się nie dowiemy.

Moja ocena serialu 9/10