Brawo Dawid Kubacki!
Pisałem ostatnio co nieco o sytuacji w polskich skokach (chociaż podobno pomyliłem się tu i ówdzie, ale o tym może w komentarzach), że w tym roku będą chyba ostatnie medale dla Polaków na mistrzostwach świata w skokach narciarskich przez wiele lat (noo... ja wiem, że w MŚ w narciarstwie klasycznym, ale to jednak skoki są naszym sportem narodowym). I po konkursie na dużej skoczni, a potem po konkursie drużynowym, i po pierwszej serii na skoczni normalnej stwierdziłem, że znowu mi się udzielił mój niepoprawny optymizm. Bo wszystko wskazuje na to, że najlepsza (w tym momencie) drużyna świata wyjedzie z Seefeld bez medalu.
Wyłączyłem telewizor i wziąłem się za jakieś tam moje pitu-pitu. Ale w pewnym momencie coś mnie tknęło, żeby zobaczyć, co tam się dzieje.
No i patrzę. I odpaliłem w połowie drugiej, i nagle szok. Było 27. miejsce, odpalam 2. serię, skacze 2. dziesiątka, a gość jest 1. Potem zaczyna skakać 1. dziesiątka, a gość jest 1. Potem skacze 1. piątka, a gość jest 1. A potem... Ach...
Słusznie zauważył Filip Wiśniewski z youtube'owego kanału Szkoła latania, że to zasługuje na wpis do księgi Guinnessa.
W każdym razie konkurs był baaardzo loteryjny. Wyniki już w pierwszej serii były niezwykle zaskakujące. W czołówce mieliśmy zawodników, których przed konkursem nikt by się tam nie spodziewał.
Oczywiście ktoś może zwrócić uwagę, że w 2. serii Kubacki skakał w lepszych warunkach, że nie miał takiego gęstego śniegu, że miał dużo farta. etc. etc. etc. Ale czy w pierwszej serii zasługiwał na 27. miejsce? Wszak już w pierwszej serii silne były głosy, że należało odwołać konkurs. Myślę, że 5. zawodnik klasyfikacji generalnej puharu świata ma prawo walczyć o tytuł mistrza świata.
Oczywiście ciężko jest walczyć z naturą. Są pomysły, żeby skakać na hali, w tunelach itp, ale jest jak jest. Osobiście dużo bardziej cenię kryształową kulę niż medal mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich, bo w tym pierwszym przypadku trzeba utrzymać formę przez cały sezon i te loterie, które wychodzą w takich pojedynczych zawodach, w puharze świata się uśredniają (więc nie mają większego znaczenia). Dlatego wydaje mi się, że zawody takie jak mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie trochę mijają się z celem.
W każdym razie, dlaczego o tym piszę? Udało się osiągnąć sukces i wielkie gratulację, ale, może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, gdyby Dawid Kubacki oddał 2 dobre skoki, to by został jednym z kilkudziesięciu mistrzów świata i za chwilę nikt by o nim nie pamiętał. Kto dziś pamięta Franciego Peteka który poza jednym szczęśliwym dniem nic specjalnie nie wygrał? (z całym szacunkiem dla tego słoweńskiego skoczka)
A TO - PRZEJDZIE DO HISTORII!!!
W 2005 Liverpool niespodziewanie wygrał ligę mistrzów po tym, jak po pierwszej połowie przegrywał 0:3. To jest nic. Wyobraźmy sobie mecz siatkarski, w którym drużyna X przegrywa w tie-breaku 1:14 i wygrywa mecz. To jest niemożliwy absurd, ale coś takiego się stało. To będzie wspominane przez długie lata.
Brawo Dawid Kubacki!!! No i Kamil Stoch też pokazał klasę.
PS.
Tak! puharu przez samo h!
PPS. Szkoda mi trochę tego Kobayashiego, że wyjeżdża bez (indywidualnego) medalu.
Foto: By Ailura, CC BY-SA 3.0 AT, CC BY-SA 3.0 at, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=51991129
!tipuvote 0.2 hide
Congratulations @kylu12488! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Click here to view your Board
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard:
Vote for @Steemitboard as a witness and get one more award and increased upvotes!