W dzieciństwie takim filmem był oczywiście "Kevin sam w domu" i "Kevin sam w Nowym Jorku". I chociaż do tej pory jakoś mam słabość do Kevina (i tak oto tym nie najlepszym sformułowaniem wyszedłem na pedofila), to ze świętami kojarzy mi się wiele tytułów. "To wspaniałe życie", o którym napisała @bowess jest oczywiście jednym z nich.

Ale są też inne dzieła, które wcale świąteczne nie są, ale dzięki temu, że występuje w nich śnieg, jakoś mi się je dobrze w zimowym czasie ogląda. Przykładem może być "Alive, dramat w Andach", ciężki film o przetrwaniu w beznadziejnych warunkach. I oczywiście "Szklana Pułapka 2" - świetny akcyjniak z kultowym Willisem.