Pożegnanie ze Steemitem

Przyzwyczaiłem się do Steemita. Podobała mi się prostota tego interfejsu. Strony przegląda się płynnie. Nic nie zamula (no chyba, że pod postem są setki komentarzy dotyczących jakiegoś airdropu). Lista z miniaturami pozwala stosunkowo łatwo wrócić do starszych postów. Niestety zmiany jakie zaszły ostatnio w wyświetlaniu zdjęć wołają o pomstę do nieba. Wiele osób już od dawna zarzucało Steemitowi, że szata graficzna tego interfejsu to koniec lat 90-tych XX wieku. Mi to akurat nie przeszkadza. Co innego jednak zdjęcia w rozdzielczości 640 px...

Przeglądając wczoraj swoje stare posty przeniosłem się w czasie. Jakość zdjęć spadła rażąco do poziomu grafik z przełomu wieków. W pierwszej chwili pomyślałem, że oszczędzają na serwerze. Na szczęście @rozku podesłała mi link, który doprowadził mnie do artykułu, wyjaśniającego problem.

Okazuje się, że zdjęcia zachowały pierwotną rozdzielczość i ostrość - jedynie Steemit pokazuje je tak, że można poczuć się jak w czasach Windowsa 95. Można to zresztą łatwo sprawdzić. Obecnie każde zdjęcie "wyciągnięte" z dowolnego wpisu na Steemicie będzie miało w adresie końcówkę ?format=match&mode=fit&width=640. Wystarczy zmienić ją na ?format=match&mode=fit a wówczas zdjęcie wróci do pierwotnej rozdzielczości. Co więcej - inne interfejsy pokazują fotografię bez zmian. Na Busy czy Steempeak można je zobaczyć w jakości, która odpowiada rozumowi i godności człowieka.

Do tej pory wszystkie linki, które wrzucałem na FB lub przesyłałem znajomym prowadziły do Steemita. Nadszedł czas, aby to zmienić i dać w końcu szansę Steempeakowi.