Musicoin. Plusy i minusy

Musicoin to platforma muzyczna oparta na blockchainie. O powodach mojego zainteresowania nią pisałem wczoraj. Dziś natomiast postaram się przedstawić wszystkie plusy i minusy.

MINUSY

• MAŁA POPULARNOŚĆ. Obecnie największą wadą Musicoina jest zasięg. Nie ma tu ani tłumów słuchaczy, ani muzyków, których twórczość mogłaby nas zachwycić. Niestety jedno i drugie są ze sobą ściśle powiązane. Projekt wymaga ogromnego wysiłku włożonego w promocję - tak, aby przyciągnąć dobrych artystów, którzy z kolei przyciągną swoich fanów.

• AWARYJNOŚĆ. Platforma nie zawsze działa, tak jak trzeba. Przez kilka dni miałem problem zarówno z odpaleniem strony, jak i aplikacji. Co ciekawe, problem ten występował tylko, gdy byłem połączony z siecią Play. Zdarza się również (choć niezbyt często), że nie mogę odtworzyć jakiegoś kawałka i muszę odczekać chwilę i spróbować ponownie. Same utwory często potrzebują kilku sekund zanim zostaną załadowane.

• UPIERDLIWA WERYFIKACJA MUZYKÓW. Weryfikacja sama w sobie nie jest zła. Mam jednak wrażenie, że bazuje ona wyłącznie na podlinkowanych mediach społecznościowych i odbywa się bez kontaktu z samym muzykiem. Dla artystów bez żadnego dorobku opublikowanego w Internecie może to być problematyczne. Minusem jest również czas trwania procesu. 1 dzień może nie jest zbyt długim okresem, ale osobiście przyzwyczajony jestem do szybszych weryfikacji.

• WYSZUKIWANIE W APLIKACJI. Wpisanie na stronie Musicoina słowa "polish" wyświetli nam wszystko - zarówno projekty mające to słowa w nazwie, jak i te, które zostały tak otagowane. Niestety aplikacja tak nie działa i wyszukiwanie tagów jest niemożliwe. Jest to duży mankament, który mam nadzieję kiedyś zostanie naprawiony.

• GIEŁDA. Wynagrodzenie za odsłuchaną muzykę otrzymuje się w kryptowalucie Musicoin. Pewnym minusem jest to, że można ją kupić/sprzedać tylko na jednej giełdzie - na Bittrexie. Oczywiście zawsze mogło być gorzej. Nie zmienia to jednak faktu, że kumulacja wszystkich tokenów w jednym miejscu nie jest najkorzystniejsza.

• TYLKO MP3. Dla mnie nie ma to znaczenia, ale wiem, że są ludzie, którzy zwracają na to dużą uwagę. Chodzi o jakość zapisu. Niestety Musicoin pozwala tylko na wgrywanie MP3. WAV czy FLAC nie wchodzą w grę.

PLUSY

• PROSTA PUBLIKACJA. Jeśli przeszliśmy proces weryfikacji to "jesteśmy w domu". Publikowanie utworów odbywa się bowiem automatycznie. Nie trzeba oczekiwać na żadne potwierdzenia. Wgrywamy plik, zdjęcie, wpisujemy nazwę, gatunek, język, ewentualnie opis. I tyle. Wszystko zajmuje minutę lub dwie.

• BRAK LIMITÓW. Nie musimy się też martwić ilością wgranych kawałków. Możemy publikować do woli. Nie ma więc smutnych niespodzianek, tak jak na Soundcloudzie, gdzie po 3 godzinach okazuje się, że za wgranie kolejnych plików trzeba zapłacić...

• BRAK REKLAM. Zarówno na stronie, jak i w aplikacji nie usłyszymy (ani nie zobaczymy) żadnych reklam. Zero.

• BRAK OPŁAT. Jako słuchacz nie zapłacimy też za słuchanie muzyki. Jest to całkowicie za darmo. Wyjątek stanowią utwory "niezweryfikowanych muzyków", ale w praktyce zwykle i tak nie warto ich słuchać. Oczywiście jeśli ktoś chce, to zawsze może przekazać wykonawcy datek (tip), ale nie jest to konieczne, bo...

• WYSOKOŚĆ ZAROBKÓW. Za każde odsłuchanie artysta otrzymuje od platformy 1 Musicoina. Za każde. Bez znaczenia czy słuchacz jest zalogowany, z jakiego kraju pochodzi i ile ma lat. Wyjątek stanowi kliknięcie z poziomu aplikacji. Z tego co zauważyłem (bo informacji o tym nigdzie nie znalazłem) odsłuchanie z apki jest warte 3 Musicoiny. Z ciekawości porównałem swoje zarobki na YT. W ciągu ostatnich 28 dni za 25 tysięcy wyświetleń szacunkowe zarobki wyniosły 9,70$. Musicoin za taką samą liczbę odsłuchań da mi równowartość co najmniej 25$. I to po obecnym niskim kursie (po kursie z ubiegłego roku byłoby to ponad 250$).

• NATYCHMIASTOWE ROZLICZENIE. Na YT rozliczenie miesiąca trwa ponad 20 dni. Na Spotify jeszcze dłużej (nawet kilka miesięcy). Musicoin płaci natychmiast. Kilka sekund po kliknięciu PLAY mam na swoim koncie tokeny, które od razu mogę przelać na giełdę i zamienić na pieniądz.

• GIEŁDA. Bittrex jest obecnie jedyną giełdą, na której można sprzedać Musicoina. I to jest minus. Niemniej wiele projektów dałoby wiele, aby znaleźć się na tej dużej giełdzie. Cóż, zawsze lepsza duża i pewna giełda niż mała i niepewna.

• BRAK CENZURY. Na YT część moich kawałków nie może zarabiać. Dlaczego? Bo podejmują niewłaściwe tematy takie jak np. Katyń. Musicoin jest wolny od takich akcji.

• MONETYZACJA ZASIĘGÓW. Jeśli ktoś ma spore zasięgi to nie ma łatwiejszego sposobu, aby je zamienić na pieniądze. Może to oczywiście służyć wspieraniu wartościowych działań. Wczoraj trafiłem na film o tym jak raperzy z USA wspierają swoją muzyką Supreme Athlete Mentoring Program.

PODSUMOWANIE

Wielkość zarobków na Musicoinie zależy od kursu. Nie wiem czy to plus czy minus. Obecnie raczej to drugie, bo token szoruje dno. Na samej górce, 10 stycznia 2018, 1 Musicoin był warty 0,1256$. Wystarczyłoby jednak 10% z tego, a platforma byłaby bezkonkurencyjna pozostawiając daaaaaleko w tyle Spotify i YouTube. Pomijam rzecz jasna fakt, że w tzw. przemyśle muzycznym twórcy otrzymują zaledwie 12% zysków (dane z 2017 roku). Musicoin oddaje im 100%.

Co przyniesie przyszłość? Nie wiem. Nic jednak nie tracę wrzucając swoje utwory na Musicoina. Od kilku dni testuję też aplikację mobilną i jest całkiem w porządku (poza wspomnianymi minusami). Mam nadzieję, że z czasem pojawi się więcej artystów i naprawdę będzie w czym wybierać.