Moja małżonka uwielbia ser pieczony na grillu. Dzięki temu, że jesteś tam gdzie jesteś mamy okazję poznać z twojego punktu widzenia kuchnię grecką - śródziemnomorską.
Często wolę coś zjeść innego niż nasze wspaniałe, przepyszne, niezrównane - no dobra starczy już pochwał dla naszych polskich dań. :)
Mieszkam w polsko-czeskiej wiosce i mogę potwierdzić - Czesi uwielbiają smażony ser. W czeskim Frydlandzie (około 10 km od Bogatyni) na ryneczku można zjeść smażony ser - 3 rodzaje - z frytkami, majonezem i kapustą pekińską. To połączenie bardzo dobrze smakuje ale po zjedzeniu człowiek już ma siłę tylko na czeskie piwo :)
Zielenina jak najbardziej!
Z sera jestem dumna mówiąc szczerze, nadaje się na kanapkę, do tarcia i smażenia. A co najważniejsze przestaliśmy kupować sery :)
Jeśli chodzi o cytrynę, myślę że pasuje do sera smażonego podobnie jak do smażonej ryby ;)
Ewo dziękuję za przywołanie wspomnień, bo jedzenie to nie tylko zaspokajanie głodu, ale przede wszystkim emocje!
Smażony ser przypomina mi dzieciństwo, kiedy taki gruby plaster żółtego sera to był luksus! Potem rodzinne wycieczki na Słowację, ktorych punktem obowiązkowym był prażony "syr" z frytkami i oczywiście zupa czosnkowo-cebulowa, którą uwielbiam :) Potem studia i dogadzanie sobie panierowanym camembertem i żurawiną podczas nauki ;)
Wspaniale, że masz własne kozie sery! A w takim wydaniu muszą smakować pysznie, szczególnie z tą cytrynką 🍋
Moja małżonka uwielbia ser pieczony na grillu. Dzięki temu, że jesteś tam gdzie jesteś mamy okazję poznać z twojego punktu widzenia kuchnię grecką - śródziemnomorską.
Często wolę coś zjeść innego niż nasze wspaniałe, przepyszne, niezrównane - no dobra starczy już pochwał dla naszych polskich dań. :)
Pieczony ser też jest pyszny!
Tak jak piszesz staram się przybliżyć Wam kuchnię grecką :) Odmiana czasem jest wskazana ;)
I don't understand the language but I can understand it with the image, nice post
Thank you :)
Uwielbiam smażony ser:) chociaż przyznam, że nie próbowałem wersji z mąką bez bułki. Musze wypraktykować:)
Ja z kolei nie wiem czy jadłam panierowany w bułce ;)
Czy grecy używają bułki tartej? Jest chrupiąca, złocista i rozpływa się w ustach. Niektórzy uważają nawet, że jest ważniejsza niż zawartość. (:
Używają ale raczej nie do panierowania sera ;)
Mieszkam w polsko-czeskiej wiosce i mogę potwierdzić - Czesi uwielbiają smażony ser. W czeskim Frydlandzie (około 10 km od Bogatyni) na ryneczku można zjeść smażony ser - 3 rodzaje - z frytkami, majonezem i kapustą pekińską. To połączenie bardzo dobrze smakuje ale po zjedzeniu człowiek już ma siłę tylko na czeskie piwo :)
Czyli jesteś znawcą tematu :) Może przy okazji kolejnej wizyty napiszesz recenzję ze zdjęciami tych dań serowych no i oczywiście piwa ;)
Jestem mamą karmiącą cyckiem, więc na piwo na razie mogę się co najwyżej oblizać :) Ale o serach mogę napisać w przyszłości :)
Nie rozumiem tych greckich obrazków ale przepis bardzo mi się podoba :)
Dziękuję :) Dzięki moim obrazkom w pewnym momencie będziesz zapewne mówił po grecku :P
Uwielbiam! Choć przyznam szczerze, że z kozim nie probówałam. Ten ser kozi trochę wygląda jak bułka na parze po przekroju :P
Ma dziurki jak na przyzwoity ser przystało ;)
I can't understand your language but I can feel dish is delicious 😋 what is name of this dish @grecki-bazar-ewy
Hi, this is fried goat cheese, Greek specialite Saganaki :)
Cytryna! To jest to - tego mi brakowało w jedzonych dotychczas serach smażonych. A Twój kozi ser wygląda smakowicie.
Ja za frytki jako dodatek podziękuję, ale jakaś sympatyczna świeża zielenina będzie pasowała idealnie. :)
Zielenina jak najbardziej!
Z sera jestem dumna mówiąc szczerze, nadaje się na kanapkę, do tarcia i smażenia. A co najważniejsze przestaliśmy kupować sery :)
Jeśli chodzi o cytrynę, myślę że pasuje do sera smażonego podobnie jak do smażonej ryby ;)
Ewo dziękuję za przywołanie wspomnień, bo jedzenie to nie tylko zaspokajanie głodu, ale przede wszystkim emocje!
Smażony ser przypomina mi dzieciństwo, kiedy taki gruby plaster żółtego sera to był luksus! Potem rodzinne wycieczki na Słowację, ktorych punktem obowiązkowym był prażony "syr" z frytkami i oczywiście zupa czosnkowo-cebulowa, którą uwielbiam :) Potem studia i dogadzanie sobie panierowanym camembertem i żurawiną podczas nauki ;)
Wspaniale, że masz własne kozie sery! A w takim wydaniu muszą smakować pysznie, szczególnie z tą cytrynką 🍋
Cieszę się że przywołałam tyle Twoich pozytywnych wspomnień :)
Z moich serów jestem na prawdę dumna jednak od kózki do sera daleka droga ;P
O tak, na pewno przygotowanie takich serów wymaga od Ciebie sporo pracy!
Ojej! Ale pyszności! Jeszcze nie jadłam takiego sera...
Trzeba smażyć!
Polecam z czystym sumieniem :)