You are viewing a single comment's thread from:
RE: Na obiad zupa niegdyś meksykańska i... bonus.
Wspaniale że dołączyłaś do konkursu z równie wspaniałym przepisem :)
Lubię przepisy które można zmieniać chociaż w sumie każdy można mniej lub więcej.
Apropo zupy ze zmiennymi składnikami to ja mam swoją jarzynową którą nazywam "co znajdę na ogródku":P
Taka potrawa zawsze się przyda - gdy nie ma czasu albo ochoty na "wymyślanie" czy zakupy. Trzymam się z przejęciem przepisu zazwyczaj tylko za pierwszym razem, potem to już gotuję tak, jak pamiętam :D No chyba, że skład i kolejność czynności ma zasadnicze znaczenie, ale raczej unikam takich potraw.