RE: Miłość...Prawdziwa Miłość ....czy istnieje ?
Cóż... Myślę, że dużo zależy od sytuacji,do jakich miedzy nimi dochodziło. Wiele wyjaśniłam w komentarzach pod tym postem: https://steemit.com/polish/@tomii/krotko-o-przebaczaniu#@tomii/re-gonia-re-tomii-krotko-o-przebaczaniu-20190129t200923263z
Ale zróbmy tak: Ich miłość została wystawiona na próbę. Bóg stwierdził, że da im szansę przejść na wyższy level. Jak to w filmie "Evan Wszechmogący" jest pięknie ujęte:"Jeśli ktoś modli się o cierpliwość, czy Bóg mu ją daje, czy raczej daje szansę na bycie cierpliwym. Jeśli ktoś modli się o odwagę, Bóg daje mu odwagę, czy szansę na to, by był odważny. A jeśli ktoś modli się o to, by rodzina się ze sobą zbliżyła, czy Bóg daje ciepłe uczucia, czy szansę by się pokochali."
Jan postanowił się wyprowadzić na krótki czas, by oboje mogli zobaczyć jak jest im bez siebie. Na początku poczuli ulgę i odetchnęli. Potem, w ciszy i samotności przyszły rozpoznania. Każde z nich zobaczyło swoje postępowanie wobec drugiego. Zobaczyło z czego to wynikało, z jakich programów i uwarunkowań z dzieciństwa i wcześniejszego życia, z jakich złych wzorców. Potem zobaczyli jak te wzorce pobudzali w sobie na wzajem, trigerowali, by się mogły wyłonić. I jaki błąd wtedy popełniali na wzajem się oskarżając w emocjach i raniąc. Bóg im pokazał, co czuła wtedy ta druga strona i jakie to było bez sensu. Bóg im też pokazał dlaczego ta druga strona tak reaguje, wypracowała w sobie taki schemat obrony. I wtedy zobaczyli TO! Jak bardzo się kochają i żałują takiego postępowania. Jak bardzo kochają Boga w tej drugiej połówce. I wrócili do siebie, a ich Miłość rozgorzała. Anna złagodniała, bo już nie musiała o nic walczyć, niczego udowadniać. Teraz tylko rozpływali się w Miłości...