You are viewing a single comment's thread from:
RE: Leniwiec i kiełbasa quorn, czyli tradycyjne angielskie śniadanie
"To mykoproteiny z suszonego grzyba z dodatkiem jaj." - mmm delicje! 😉
Za angielskimi śniadaniami nie przepadam. Ba! Wręcz nie lubię! Masa tłuszczu, tysiące kalorii i zero przypraw czy smaku. Ta fasolka to w ogóle jakaś pomyłka. Byłem zmuszony jeść kilka razy i żadna z tych przygód nie skończyła się chęcią na więcej.
Z ciekawości ile taka "large" przyjemność kosztuje?
Pewnie ok 6-7£. Takie śniadanie jadłem z 3 razy, trzy razy byłem na kacu i był to jedyny posiłek dnia. Monia lubi quorn'a, mimo, że nie jest wege.
Co kraj to obyczaj, na szczęście od pół wieku preferencje żywieniowe Brytyjczyków się zmieniają i część z nich jada naprawdę fit-śniadanie :) Koszt w tej sieciówce jest zróżnicowany w zależności od miejsca. My staraliśmy się jeść poza stolicą, ale tak jak @suchy wspomniał to mniej więcej taki koszt. Czasami trzeba doliczyć jeszcze kawę z dolewką z 2 funty, a czasami jest ona wliczona. W sumie nie drogo, jak za taką masę jedzenia :)