Teoria wielkiego Campera (cz. 1?)

in #polish7 years ago (edited)
Ma ktoś komputer stacjonarny? Jakaś część tak, ale jednak mobilny jest fajny, bo przenośny ... Ma ktoś telefon stacjonarny? Ktoś pewnie tak, ale zwykle mamy komórki. Zastanawiałem się czemu żyjemy w domach stacjonarnych, skoro są osoby (w Ameryce na przykład) żyjące w mobilnych camperach.

Oczywiście w góry uprzedzam, że tekst jest teoretyczny. Chciałbym by doszło do rozmowy i wymiany opinii.

Na początku z kolegą się zastanawiałem (od Many More), że fajnie byłoby kiedyś taki test zrobić. On stwierdził, że znał osoby, które tak mieszkały w Polsce, ale "czasowo" (na czas łowienia ryb). Ale jakoś ta myśl nie dawała mi spokoju - żyć w camperze, dodatkowo w Polsce (przynajmniej przez większość czasu).

Natrafiłem na wywiad (na Jutub) z Witoldem Zbijewskim, który w zasadzie mieszka w camperze (przez przynajmniej większość czasu). Jak kogoś nie nudzą wywiady to proszę:

Ten Pan mieszka w camperze chyba 30 letnim, który kupił za 10k złotych. Jak już sam bym chciał kupić to taki za 30-50k (oczywiście używany), by miał panele słoneczne i ogólnie jakieś ogrzewanie itd. Bo fakt - jeśli w camperze mamy mieszkać w lecie to taki za 10 000 spokojnie da radę. Może dodać gdzieś panel, by wytwarzał prąd na postojach. Ale przecież tak jak domy się w ciągu 30 lat mocno rozwinęły (np. ogrzewanie podłogowe, tańsze w eksploatacji, cieplejsze itd.) tak samo kampery.

Camper, masochistyczna forma domu


No coś w tym jest ;) Mamy zbiornik wody, powiedzmy 100 litrów. Wydaje się to być dużo do wypicia, ale pewnie podczas prysznica (niektóre kampery mają - w taki bym szedł :P), starczyłoby pewnie na 3 dni życia. Może dłużej jakby ograniczyć go jakoś (5 minut dziennie? Pewnie się da). Wodę niby można brać ze sklepów ... Gorzej z szambem. Gdzie wylewać? Pewnie są punkty, ale trzeba ich szukać. Na upartego można do lasu, ale to raczej skończyć się może sporym mandatem ;) Niby zwierzęta robią do lasu, ale co wolno wojewodzie to nie tobie ...

Szarą wodę już prędzej bym nawet do lasu wlał, chociaż wszelkiego rodzaju detergenty mogą nie być przyjazne środowisko. Więc może też gdzieś wylać ...

Internet


Żyjemy w środowisku, które coraz bardziej wymaga internetu. Ale skąd go brać? W Polsce jest łatwo, bo jesteśmy jednymi z najbardziej ogarniętych krajów Europy pod tym względem. Aero2 chyba działa dalej (trzeba wpisywać captche), Virgin Mobile daje miesięcznie 300MB, 30 SMSów i 30 minut ... mało, ale za darmo ... :P Jest też niby jakaś aplikacja, która dzięki umowie z Orange wyświetla reklamy i daje darmowy internet.

Alternatywnie mamy wszelkie hotspoty, a może anteną Yagą (Yagi) by się dało czerpać taki internet z hotspota (pytanie ile prądu).

Warto też mieć na dysku najważniejsze dane - dostęp do gier, programów, można zgrać sobie Wikipedię czy mapy Open Street. Miałem kiedyś pomysł wykorzystania telegazety (która do tej pory działa na niektórych kanałach) - to alternatywne źródło wiadomości.

Prund


Prąd w mojej opinii można pozyskiwać na 3 różne sposoby (z czego żaden nie jest hiper optymalny)

  • Jazda. Samochód jadąc generuje prąd (przy okazji). Może on służyć do podładowania akumulatorów campera (zwykle mają 2)
  • Panele słoneczne, czyli doładowanie campera na postoju. Oblepiamy dach tym czarnym wynalazkiem, podłączamy i doładowuje nam akumulatory. Przypuszczam, że do podstawowych rzeczy jak światło bez problemu wystarczy, jednak do laptopa już bym starał się ostrożnie podchodzić (być może bardzo energooszczędny sprzęt też by dało się zasilić.
  • Baterie jednorazowe. Są konsole do gier, które na tym mogą śmigać. Oczywiście to nie pozwoli zaspokoić w całości naszego zapotrzebowania, ale w jakiś sposób dać odpoczynek naszemu akumulatorowi.

Są oczywiście inne teoretyczne możliwości - dynamo chociażby, ale nie przesadzajmy :P

Przypuszczam, że przy niskim stopniu zużycia energii - da się żyć.

Koszty


Camper generuje inne koszty i o tym porozmawiamy.

  • OC - Problem niby spory, OC dla początkujących kierowców to 4000zł. Jednakże Campery często z powodu swojego "stylu" mają je tańsze (zwykle ludzie jeżdżą nimi na wakacje, więc ceny są niższe), podobno nawet 10 krotnie (nie wiem).

  • Naprawy. Jako, że to samochód i dom to muszą one być w dobrym stanie. Jak samochód się zepsuje to można autobusem jeździć. W teorii w camperze też (jak jest na parkingu), ale jednak 20 lat w jednym miejscu stać nie będziemy.

  • Przeglądy ... Chyba co roku trzeba je wykonywać. Bez samochodu można żyć, bez domu gorzej, a tutaj jesteśmy zobligowani prawnie do kontroli.

  • Zwiększony pobór paliwa. Camper to prawie van - ciągnie dużo więcej paliwa (z powodu swojego ciężaru), a więc pali dużo. Podobno taki przeciętny camper 10 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów. Może da się to zagazować ;)

Jeździłeś camperem?



20 lat temu moja babcia z facetem swoim (xD) mieli campera i jeździło się po Włoszech. Byłem wtedy małym szczylem i niewiele się znałem. Wiem, że spałem na nadbudówce (? Nad dachem kierowcy był taki garb i tam łóżka), był kibelek i prysznic, był stolik chyba na końcu (albo kuchnia). Może da się w tym faktycznie mieszkać na co dzień (skoro parę dni można było).

Część 1?



Bardzo wiele osób będzie miało swoje zastrzeżenia i pytania. Pamiętajcie, że jestem teoretykiem w tej kwestii, ale są ludzie co mieszkali przez parę dni w camperach i może swoją opinię wtrącą. Dziękuję za każdą formę debaty, bo to chory pomysł - ale może realny. Może będzie trzeba napisać drugą część artykułu.

Sort:  

Jak interesuja Cie te klimaty to polecam tekst Michala Zalewskiego (lcamtuf):

http://lcamtuf.coredump.cx/prep/

Ja mam stacjonarnego PC i nie wyobrażam sobie mieć innego "kompa" jako ten główny.
Co do kampera to :


:D :D :D :D :D

Ja czułam to samo wiele lat... aż mąż sprezentował mi lapka ;) Jest wygodniejszy na co dzień no i oczywiście przenośny, jakoś się przestawiłam :)

ja jestem staroświecki pod tym względem nic ni zastąpi dobrego stacjonarnego PC'ta :)

Też mojego nadal lubię :) ale przy nim siedzę sama w pokoju... a z laptopem jest jakby praktyczniej - siedzę w pokoju dziennym obok męża (zrobił mi herbatkę) oglądającego TV i co chwilę buczę żeby ściszył to pudło ;) mam blisko do szarlotki w piekarniku i gotującej się zupy grzybowej (jutro przyjeżdżają wnuki i córka robi pieczeń wieprzową, będzie niedzielny obiadek). Niedługo mąż pójdzie spać i zapodam sobie jakiś filmik albo poczytam (chociaż powinnam nowego posta napisać) przy kawowo-steemitowej nalewce -cukier już nie zdąży się całkowicie rozpuścić - jest zarąbista! no i z doskoku coś tam jeszcze w kuchni porobię... Miłego wieczoru :)

Ogólnie jasne - PC wydajniejszy. Ma jednak parę nieciekawych wad, przez które mnie wkurza (a sam kupiłem xD) - ciągnie jak dobra prostytutka - prąd oczywiście; w przypadku braku prądu jest bezużyteczny, nie da się go przenieść ... Ma swoje wady i zalety tak naprawdę.

jak wszystko :)
Ja po prostu nie wyobrażam sobie jak by laptop miał być moim głównym kompem, próbowałem kilkanaście razy i się po prostu nie da... no może jak bym miał sporo kasy to bym kupił lapka lepszego od PC - ale i tam moje kochane pudło to moje kochane pudło :)

od "kampera" do pc'ta :D to sie nazywa post poruszający serca :D

Hej, Cały nasz projekt opieramy na kamperze i naprawdę da się w nim żyć, da się pracować. Jeśli dodatkowo mieszka w nim niewiele osób, to i na co dzień jest absolutnie wystarczający i całkiem wygodny.
Proponuję, jeśli rozważasz opcję życia w kamperze, pooglądać trochę filmików na Youtube z cyklu "VanLife". Wielu, oj wielu ludzi tak wybrało, tak żyje i jak się okazuje bardzo dobrze im z tym - nie narzekają. Myślę, że to fajny sposób. I też wiążę z nim swoją przyszłość - może nie w pełnym zakresie, ale na pewno w znacznym ;)

Zobaczę, dzięki. Zarejestrowałeś się na Steemit i będziesz pisać, czy tylko tak na ten post? ;)

Szkoda że w Polsce nie ma więcej stanowisk do parkowania aut elektrycznych i Camperów. Chodzi mi o gniazdka, które za opłatą (najlepiej kryptowalutową ;) ) można by wykorzystać do pobierania energii podczas postoju (lub naładowania baterii elektryka).

Tak i przez noc kryptowaluta skoczy i okaże się, że "zatankowałeś" za tysiąc zł ;) Chociaż może być i w drugą stronę ;)

Hm, nie bardzo rozumiem. Na automacie wyświetliłaby się cena przed ładowaniem. Zapłaciłbym kryptowalutą z góry za daną ilość kilowatogodzin, więc nie byłoby zaskoczenia co do ceny. Zmiana kursu nie wpłynęła by na mnie - miałbym to, na co się zgodziłem.

A to nie wiedziałam, że na stanowiskach do ładowania płaci się za określoną ilość kwh z góry. Potem odcinają napięcie?

W tych miejscach, które widziałem (a widziałem takich niewiele) tak to właśnie działało. Bez tego ktoś by przecież mógł się podładować i odjechać bez płacenia. ;)

Ok, dzięki za wyjaśnienie :)

Fajne życie, ale skąd na nie środki? Prace dorywcze i krypto?

A no - czemu by nie? :P Z filmu można się dowiedzieć, że gość wydaje rocznie 3k złotych. To 2 miesiące pracy w biedronce ... Ale pytanie czy on tylko na żywność czy na paliwo itd. też. (pewnie nie).

Ale możesz kraść paliwo innym :D

Wystarczy popracować np w Finlandii, zarobki minimalne 14e/h a mieszkanie za 400e wynajmiesz. Jak by tak w kamperze mieszkać tu bajka. W lecie prund za free z solarów. W zimie można by go ogrzewać koparką do krypt. U nich pund tani jak cholera. Ulice podgrzewane i gniazdka do podłączenia auta żeby nie zamarzło.

Moje marzenie to wielki kamper, solarne panele, mobilny internet i koparka krypto w zestawie. A do kampera przypięty motocykl.
Udało mi się dwa razy uczestniczyć w Złombolu- żukiem do Grecji i na Nordcap dojechaliśmy, to była wspaniała wyprawa.

No to fajna wycieczka ;)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.16
JST 0.033
BTC 64308.31
ETH 2810.43
USDT 1.00
SBD 2.65