You are viewing a single comment's thread from:

RE: DZIEŃ 1 STEEM KALENDARZ ADWENTOWY 2018

in #polish6 years ago

Miałam tak wielkie szczęście mieć w dzieciństwie naprawdę niezwykłe, mocno duchowe Święta Bożego Narodzenia:) Niezwykłe z powodu rzeczywiście szczególnej atmosfery w tym czasie oraz odczuć wewnętrznych:) Najważniejszy był dzień Wigilii Bożego Narodzenia.
Przez wiele lat wszystko wyglądało bardzo podobnie - budziłam się z wielką radością "tak, to już dziś!" - moje serce rozpalało się oczekiwaniem tego, co się ma wydarzyć... Mama krzątała się już w kuchni, w domu roznosiły się zapachy tych jedynych w roku potraw, ostatnie poprawki sprzątania, rano ostatnie zakupy, miałam wrażenie, że każdy z domowników czeka już na ten specjalny wieczór:) Niecierpliwość... kiedy się już ściemni i będzie pierwsza gwiazda widoczna - wyglądałyśmy z siostrą przez okno patrząc w niebo, która z nas zobaczy pierwsza?;) Na stole przygotowane już sztućce, dodatkowy komplet dla tajemniczego gościa... czy zjawi się dziś?
"Gwiazda! Już jest pierwsza gwiazdka! Możemy zaczynać:)))))" - zebraliśmy się wkoło stołu - sami najbliżsi, domownicy: mama, tata, babcia, siostra i ja. Każdy miał swoje stałe miejsce przy stole, ale na razie staliśmy obok krzeseł i mama lub tata zaczynali modlitwę, potem któraś z nas (zwykle ja) czytałam kawałek tekstu z Nowego Testamentu dotyczący narodzin Jezusa i śpiewaliśmy kolędę "Wśród nocnej ciszy". Wolałabym inną, ale jakoś zawsze ta była śpiewana. Zwykle byłam już bardzo głodna, a czekały tam już takie pyszności, więc dzielenie się opłatkiem z chęcią odłożyłabym na inny czas, ale to był właśnie ten czas, kiedy to się działo;)
Teraz mogłyśmy wreszcie pomóc mamie przy noszeniu talerzy i zasiąść już spokojnie w tym świętym czasie przy stole. Odczuwanie tych chwil było niesamowite - zawsze marzyłam o zatrzymaniu wtedy czasu... Rozpływałam się w radości nawet nie wiem dokładnie z jakiego powodu, wszystko wydawało mi się takie "inne", wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Bliskość najbliższych, miłość... Zwykle rozmawialiśmy na ten sam temat co roku:))))) Prosiłyśmy tatę lub babcię, by opowiedzieli nam o swoich wyjątkowych wigiliach. Babcia była raczej małomówna i nie pamiętam jej opowieści (choć byłyby to pewnie przeciekawe rzeczy, bo mogłyby dotyczyć pierwszego dziesięciolecia dwudziestego wieku), ale taty opowieść była niezwykle barwna i ta sama każdego roku (bo zawsze chciałyśmy ją usłyszeć jeszcze raz). Jako 14letni chłopak wracał z internatu z odległego miasta chcąc zdążyć na wigilijną kolację do domu. Dotarł do pobliskiego miasteczka i stamtąd szedł pieszo przez las. Było ciemno i mroźno, przyświecał tylko Księżyc i śnieg się skrzył, nie znał tego lasu. W ciemności zobaczył jakiś czarny kształt na ścieżce, "wilk" - przemknęło mu przez myśl. Wskoczył na drzewo. Kształt pilnował go nieporuszony... Tata siedział na drzewie, aż zasnął. Obudziło go zimno, mróz był co raz większy, wilk dalej czekał na niego pod drzewem. Wtem usłyszał kroki... To ludzie na pasterkę już zmierzali do sąsiedniej wioski. Wilk nie uciekał, ale tata odważył się zejść z drzewa i zbliżyć do czarnego cienia, który okazał się być pniem ściętego drzewa. Podążył za głosami wędrujących i na skraju wsi zobaczył dwa domy - jeden wydał mu się bogaty, drugi biedny. Nie wiedział co to za wieś i jak daleko jest od domu, ale pomyślał, że jest już tak późno, że poprosi o nocleg. Zapukał do "bogatego domu", ale nie został wpuszczony. Obawiali się najwyraźniej nocnego wędrowca. Poszedł do biednej małej chatynki i tam otworzyła mu... czarownica. Wystraszył się nie na żarty. Stara kobieta z rozwianymi siwymi włosami zaprosiła go do środka, dała strawę i zaprowadziła do pokoju, gdzie miał spędzić resztę nocy. Nie śmiał odmówić, wszak najwyraźniej w bajkach było to ziarnko prawdy o Babie Jadze;) Obudził go świt i gdy tylko wyjrzał przez okno rozpoznał, że przed domem jest znana mu rzeka, a za rzeką jego rodzinna wieś:) Uciekł oknem obawiając się ponownego spotkania z czarownicą (a nuż chciałaby go zatrzymać u siebie...) Tu zawsze czułam współczucie jednocześnie z wdzięcznością dla tej dobrej kobiety, która przyjęła mojego kochanego tatę i pouczałam go zwykle, że źle zrobił nie podziękowawszy jej i czyniłam mu nawet jakieś wyrzuty. On przyznawał mi rację i tłumaczył, że na pewno nie była czarownicą, jak mu się wówczas zdawało, ale ponieważ spała już, gdy przyszedł włosy się jej nieco rozwiały...
Uroczysta kolacja dobiegała końca i już zerkałyśmy z siostrą pod choinkę, gdzie skądś się pojawiło (jeszcze przed kolacją) mnóstwo prezentów. Teraz nadchodziła ta magiczna chwila, gdy będą mogły być rozpakowane:) Na zmianę z siostrą czytałyśmy napisy na kolorowych paczuszkach i wręczałyśmy poszczególnym osobom. Wszystkie prezenty pochodziły od Aniołka (tak pisało na prezentach:)
Wspaniały czas trwał... Nie tylko radość z prezentów, teraz dochodziła jeszcze jedna wielka atrakcja wieczoru Wigilijnego:) Mama zabierała nas do drugiej babci, która mieszkała z naszą ukochaną ciocią. Dziesięciominutowy spacer był niezwykle uroczysty. Pamiętam ciszę zimowego wieczoru (musiała to być cisza wewnętrzna, mama rozmawiała z nami;), śnieg iskrzył się milionami gwiazd - gwiazdy na niebie i na śniegu, mróz na policzkach, w sercu odczucie świętości tego, co się właśnie działo... Babci drewniany mały domek przyciągał nas ciepłym świecącym okiennym okiem i z okrzykami radości już otrzepywałyśmy resztki śniegu z butów w obszernej sieni. W kuchni było gorąco, ogień skwierczał i rzucał tajemnicze cienie na kredens, stół i inne babcine sprzęty. Uroczysta chwila... dzielenie się opłatkiem z babcią i ciocią (teraz już nie byłam głodna;) Ciocia była (jest) całkowicie wyjątkowa. Była (jest) dobrą wróżką:) Życzenia, które składała z tej okazji nie były zwyczajnymi życzeniami. Zawsze patrzyła każdemu głęboko w oczy, mówiła prosto z serca, a słowa były dobrane indywidualnie dla każdego, niezwykle mądre i skłaniające ku refleksji. Nigdy nie potrafiłam powtórzyć tego, co mówiła, ale odczuwałam wielką ich moc:) Uściski pełne radości, ucałowania i przechodziłyśmy do pokoju, gdzie pod pachnącymi gałązkami świerku w wazonie (symbolu choinki) leżało na stole całe mnóstwo prezentów dla nas:) Nie wiem skąd ciocia wtedy zdobywała takie ozdobne papiery do pakowania, ale to była prawdziwa uczta dla naszych dziecięcych oczu.
I to jeszcze nie był koniec... Na stole był drewniany żłóbek (zrobiony na zamówienie dla cioci przez stolarza), wypełniony sianem, a na nim leżał mały Jezus:) Teraz zasiadałyśmy przy piecu kaflowym, ciocia zapalała świecę obok żłóbka i zaczynały się przecudowne chwile śpiewu kolęd:) Gruby głos babci, melodyjny, niemalże operowy głos cioci, mocny głos mamy i nasze dziecięce głosiki zlewały się w jedno i cały domek rozbrzmiewał radością:) Radością z bycia razem, radością z miłości:)
Nie wiem, ile czasu mogłyśmy tam spędzać, pewnie około godziny, dwóch, ale tu już czas "ruszał z kopyta" i wracając do domu czułam "och, znów cały rok trzeba czekać na następną Wigilię...."
Był jeszcze jeden stały punkt programu;) Mniej więcej o godzinie ósmej wieczorem pojawiał się wujek, brat taty, czasem sam, czasem z żoną - inną ciocią i tu zderzały się dla mnie dwa światy. Magia gdzieś się chowała w tej chwili. Rozmowy z wujkiem i ciocią były już takie zwyczajne, dzielenie się opłatkiem takie też jakieś zwykłe, czasem nawet już telewizor był włączony... Czar Wigilii pryskał aż do następnej.
Bardzo bardzo dziękuję Wam za ten temat Bożego Narodzenia, bo moje wspominki tak bardzo mnie teraz poniosły, jakbym od nowa znów to wszystko przeżyła... Całe Piękno i Świętość. Dla mnie ten czas zawsze jest napełniony czymś Wielkim i choć moje wigilie zewnętrznie wyglądają teraz inaczej w głębi duszy już się cieszę na te wspaniałe Święta:):):)

Sort:  

@ewriel, przepięknie to opisałaś. Wręcz poczułam to, czego nigdy nie dane mi było poczuć podczas żadnych świąt. ❤️

bardzo się cieszę, że mogłyśmy obie to poczuć:) 💗

Dziękuję @ewriel, za chwytającą za serce i magiczną opowieść :)

cieszę się bardzo, że chwyciła Cię za serce i mam nadzieję, że przeniosła je w piękne miejsce, gdzie mogło odpocząć:) 💗

Coin Marketplace

STEEM 0.15
TRX 0.12
JST 0.025
BTC 56556.00
ETH 2492.21
USDT 1.00
SBD 2.22