You are viewing a single comment's thread from:
RE: Venimus, vidimus, Deus vicit
Bardzo dobry tekst. Szkoda, że ten jeden z ostatnich przedrozbiorowych gwizdków nie został przez cudowną szlachtę wysłuchany. Podoba mi się też rzadkie podejście do kwestii zaborów - tez uważam, że sami ukręciliśmy na siebie bicz, a nie ci źli, wstrętni sąsiedzi się na nas uwzięli. Wielką słabością RON była nieumiejętność, chroniczna, do przekuwania wspaniałych tryumfów na polu bitwy w korzyści polityczne...