Majstersztyk: Vicksburg - Hiram Ulysses Grant (cz. III) - Generałowie Wojny Secesyjnej vol. 86
Zakurzona postać posuwająca się konno wzdłuż rozciągniętej niczym gigantyczny wąż linii żołnierzy prących przez niegościnny, bagienny krajobraz co jakiś czas rzucała w ich stronę swoistą mantrę: "Zewrzeć szyki!". Kwiecień 1863 roku był świadkiem tego morderczego marszu mającego na celu przekroczenie rzeki Missisipi i zdobycie jednego z dwóch znaczących, a pozostających w rękach Konfederatów punktów w jej biegu - zwanego "Gibraltarem Zachodu" - Vicksburga (drugim był Port Hudson). Położenie miasta na wysokich klifach uzasadniało porównanie do śródziemnomorskiej twierdzy. Wcześniejsze próby wyrwania "gwoździa trzymającego dwie połowy Konfederacji" jak nazwał Vicksburg prezydent CSA Jefferson Davis ciągnęły się od późnego 1862 roku, ale dopiero teraz rzecz nosiła znamiona realnych postępów. Autorem śmiałego planu odskoczenia od własnych linii zaopatrzeniowych i zajścia umocnionego miasta od wschodu był Ulysses Grant, który egzekwował plan z całą upartością i zdecydowaniem - cechami mającymi stać się wizytówką syna garbarza z Galeny, Ohio.
↑ Grant w zdobytym Vicksburgu (źródło: lastbesthopeofearth.com)
O tym, że kampania na niegościnnym, nieprzyjacielskim terenie będzie żmudna przekonało Granta fiasko pierwszej próby zdobycia Vicksburga pod koniec 1862 roku - wyruszywszy z Memphis, Tennessee armia Unii posuwała się lewym brzegiem Missisipi na południe, zaś jeden z korpusów, gen. Williama Shermana, miał odciągnąć konfederackich obrońców od głównego wysiłku Niebieskich przez przeprowadzenie śmiałego desantu na północ od miasta. Plan był logiczny i dobrze skoordynowany, jednak Sherman poniósł klęskę pod Chickasaw Bayou, gdzie z konieczności atakował frontalnie ponad dwukrotnie mniej liczne siły Konfederatów - stracił przy tym ok. 2,000 z 30,000 żołnierzy zadając niespełna 200 strat obrońcom. Co gorsza po wyruszeniu na południe z Memphis, na tyłach Armii Tennessee Granta pojawił się bodaj jedyny przeciwnik, którego Grant się obawiał - self-made-man, kawalerzysta, gen. Nathan Bedford Forrest. To okazało się decydujące dla fiaska kampanii - nieuchwytna kawaleria niszczyła linie komunikacyjne, a kulminacją było zdobycie i spalenie ogromnego składu wyposażenia i furażu w Holly Springs. Grant musiał się cofnąć i wymyślić inny plan.
Nim opisany wyżej pomysł z odskoczeniem na południe wszedł w życie próbowano rozmaitych operacji mających więcej wspólnego z inżynierią, niż walką. Przykładem może być próba przekopania kanału przez półwysep de Soto, którym flota mogłaby bezpiecznie przepłynąć na południe od miasta - żmudna praca, którą żołnierze Unii przeklinali, nie przyniosła owoców. Sondowano możliwość wykorzystania rzeki Yazoo, ale ekspedycja zatrzymała się na wysokości Konfederackiego Fortu Pemberton (nazwanego od dowódcy Szarych na tym teatrze działań, co ciekawe gen. John C. Pemberton pochodził z Pensylwanii, co budziło nieufność podkomendnych). Także marcowa ekspedycja gen. Steele'a czy próby przekopu kanału pod Duckport nie dały oczekiwanych rezultatów. Pemberton nie miał możliwości, ani specjalnej chęci do podejmowania bardziej agresywnych działań w celu przeszkodzenia Unii - póki co Grant zdawał przeszkadzać sobie sam, a w północnej prasie narastały głosy, by zastąpić nieudolnego oficera kimś innym. Przy tak uśpionym przeciwniku bohater spod Fortu Donelson nakreślił swój genialny, lecz ryzykowny plan:
1. Armia złożona z trzech korpusów miała posuwać się prawym brzegiem rzeki, z cienką linią zaopatrzeniową, żyjąc "z kraju" i przekroczyć ją pod Grand Gulf, by znaleźć się po tej samej stronie, co miasto.
2. By to uczynić, flota pod dowództwem Johna Portera musiała przemknąć pod lufami dział twierdzy i spotkać się z armią na południe od miasta.
3. Rajd kawaleryjski gen. Benjamina Griersona wgłąb Missisipi miał odwrócić uwagę Konfederackiej kawalerii od głównego kierunku działań Granta, co ułatwiłoby przeprawę.
↑ Próby wyjścia na "czystą" pozycję do ataku na Vicksburg (źródło: Wikipedia)
Pierwszy punkt był w toku w kwietniu 1863 roku, lecz przeprawa została przeprowadzona nie pod Grand Gulf, które było mocno bronione, lecz w położonym nieco dalej w dolnym biegu "Big Muddy", Bruinsburgiem. 16 dnia tego miesiąca Porter przystąpił do przepłynięcia pod nosami kilkudziesięciu baterii Konfederatów rozmieszczonych na klifach - poszło znacznie lepiej, niż się tego spodziewano. W środku nocy okręty zostały wprawdzie zauważone przez nieprzyjacielskie pikiety, brzeg rozjaśniły podpalone stosy drewna, by należycie oświetlić cele na rzece, ale tu sukcesy Konfederatów się kończą. Okazało się, że działa umieszczone na klifach nie mogły opuścić luf na tyle nisko, by razić cele trzymające się bliższego brzegu rzeki, co było prostym, acz genialnym posunięciem Portera. Flota z minimalnymi stratami była na południe od Vicksburga. Rajd Griersona, zaskakujący w obliczu południowego przekonania, że kawaleria unijna jest niezdolna do tego rodzaju śmiałych przedsięwzięć, odciągnął konnicę Pembertona od rzeki i znacząco ułatwił przeprawę trzem korpusom liczącym ok. 40,000 ludzi, lecz rosnących w toku dalszych tygodni za sprawą posiłków otrzymywanych z północy. Desperacka próba powstrzymania posuwających się wgłąb Missisippi korpusów gen. Johna McClernanda i gen. Jamesa McPhersona pod Port Gibson 1 maja przez cztery brygady Konfederatów gen. Johna Bowena (23,000 vs. 8,000) była skazana na niepowodzenie i tymże się zakończyła mimo zadania niewiele większych strat, niż Konfederaci ponieśli.
↑ Artystyczne przedstawienie prześlizgnięcia się floty Portera pod działami Vicksburga (źródło: Wikipedia)
↑ Mapa kampanii prowadzącej do zdobycia twierdzy (źródło: Wikipedia)
Pemberton znowu mylnie odczytał zamiary Granta - spodziewał się, że ten obierze najkrótszą drogę do Vicksburga i popędzi na północ wabiony wizją szybkiego skapitalizowania wypracowanej przewagi - górzysty teren był znakomity do prowadzenia działań obronnych, ale znowu to oficer z Ohio był bardziej racjonalny. Używając rzeki Big Black jako tarczy przed atakiem na lewą flankę trzy korpusy Niebieskich posuwały się w stronę Jackson odnosząc zwycięstwo pod Raymond 12 maja i zdobywając niemożliwą do obrony stolicę stanową Jackson dwa dni później. Miasto spotkał smutny los - zostało z rozmysłem spalone, by nie stanowiło bazy wypadowej na tyły wojsk Unii - te zwróciły się na zachód i parły w stronę Vicksburga, gdzie panowała coraz większa nerwowość, ale nie rezygnacja. Pemberton wiedział, że zabutelkowana i odcięta od linii kolejowej z Jackson twierdza będzie musiała się poddać - wyprowadził więc armię i umocnił ją pod Champion Hill, gdzie 16 maja miała miejsce decydująca bitwa kampanii.
↑ Plan bitwy pod Champion Hill (źródło: Wikipedia)
32,000 żołnierzy Unii wraz z silną artylerią zaatakowało pozycje Konfederatów obsadzone przez 22,000 ludzi. Starcie otworzył atak korpusu McClernanda na dywizję gen. Cartera Stevensona umieszczoną na Champion Hill, podczas gdy McPherson związał dywizję gen. Williama Loringa na lewym skrzydle Unii. Atak McClernanda po zażartych walkach doprowadził do opanowania wzgórza górującego na polem bitwy, lecz Konfederacki kontratak zmusił generała-polityka do cofnięcia się, ale nie opanował na powrót wzgórza - Grant zarządziwszy własny kontratak zmiótł dwie dywizja z pola, a mogąca uderzyć we flankę Unii dywizja Loringa straciła tę szansę wobec odmowy wykonania rozkazu przyjścia na pomoc towarzyszom przez jej dowódcę - Loring motywował to silną obecnością Federalnych na swoim froncie. Co gorsza, wycofujące się za Big Black River siły Konfederacji były uszczuplone o komendę wspomnianego oficera, która została odcięta od przeprawy - Pemberton wysłał rozkaz, by próba przejścia rzeki została podjęta nazajutrz rankiem, lecz informacja nie dotarła do dywizji, która odeszła w przeciwległą stronę - do Jackson, co uszczupliło siły obrońców o 8,000 wartościowych żołnierzy. Pemberton czekał rankiem na pojawienie się Loringa - zamiast tego pozycje obronne po bliższej Vicksburgowi stornie rzeki zobaczyły masy wojsk Unii i po gwałtownej walce musiały znowu ustępować pola. Zdemoralizowani porażkami, bez wiary w swojego dowódcę, Konfederaci wracali do swojej twierdzy chronionej przez ośmiomilowy odcinek fortyfikacji z 9 fortami.
Grant pokazał zdecydowanie i upór, lecz i on nie ustrzegł się błędów - po dojściu do Vicksburga zarządził dwa frontalne ataki, które kosztowały jego armię 4,000 żołnierzy przy minimalnych stratach obrońców. Zanosiło się na oblężenie, podczas którego nuda była tak dojmująca, że do naszego bohatera zaczęła się znów uśmiechać butelka. Szczęśliwie Grant miał pod ręką swojego anioła stróża - oficera Johna Rawlinsa, który pilnował, by picie swojego przełożonego nie wymykało się spod kontroli, a gdy pewnego dnia tak się stało Rawlins wykazał się wielkim kunsztem w "damage control" i nie pozwolił, by niedyspozycja generała przedostała się do szerokiej publiki. Sytuacja po drugiej stronie oblężenia pogarszała się z tygodnia na tydzień - bombardowanie miasta z lądu i wody wymusiło na mieszkańcach przenoszenie się do wyrytych w klifach izb, z których niektóre po czasie były kompletnie umeblowane. Z ulic zaczęły znikać psy i koty, a racje żywnościowe obrońców ograniczały się do garści groszku i ryżu dziennie. Problem stanowił też brak wody pitnej, co sprzyjało rozwojowi chorób. Lokalna gazeta była po czasie drukowana na rolkach tapet ściennych. Ale dla obrońców skrzyła się nadal iskierka nadziei. Była nią rzekoma armia gen. Josepha Johnstona mająca przyjść miastu z odsieczą, rzekoma o tyle, że liczyła ona nie więcej niż 20,000 ludzi - źle wyposażonych i zaopatrzonych, w większości złożona z jednostek na etapie formowania. Johnston był znany jako kunktator i specjalista od działań defensywnych, ale prawdopodobnie nawet agresywnie usposobione Robert E. Lee nie rzuciłby się na okopanych po szyję oblegających.
Wreszcie Pemberton poddał twierdzę 4 lipca 1863 roku. Święto niepodległości nie było w mieście świętowane przez lata, a upadek Port Hudson pięć dni później na dobre złożył koryto Missisipi w unijnych rękach - bydło i płody rolne z Teksasu zostały na dobre odcięte od wschodniego wybrzeża i tzw. Głębokiego Południa. W tym samym czasie miała miejsce bitwa pod Gettysburgiem i genialna kampania Tullahomy gen. Williama Rosecransa - zbiorczy punkt zwrotny konfliktu (choć w literaturze spotyka się inne wydarzenia ochrzczone tym mianem) przyniósł ostateczne wytrącenie inicjatywy z rąk Południa, które teraz miało przed sobą wizję obrony serca młodego państwa.
Ulysses Grant był coraz częściej na ustach opinii publicznej w kontekście objęcia dowództwa na prestiżowym wschodnim teatrze działań, lecz nie palił się szczególnie do tego zadania, choć proponował mu je Sekretarz Wojny Edwin Stanton. Musiało minąć jeszcze trochę czasu nim milkliwy, uparty i nieustraszony generał pojawi się w Wirginii...
CDN...
Bibliografia:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ulysses_S._Grant
Shelby Foote, Civil War: A Narrative, From Fredericksburg to Meridian
James McPherson, Battle Cry of Freedom
Nareszcie!!!!
kurde i to już dawno wróciłeś stosunkowo! 15 dni a ja nie zauważyłem !
Ano dzieci delikatnie podrosły, można się trochę pobawić tymi słowami nieszczęsnymi. :) Miło Cię widzieć :)
gratuluje podrostu, również mi miło i cieszę sie że wróciłeś
Pytanie mam, nie związane z tekstem.
Cenię Twoje artykuły i szkoda że masz takie słabe upvoty i teraz pytanie.
Skąd pomiędzy innymi tagami tag "sp-group"? bo nie wiem czy wiesz ale jest pewien konflikt pomiędzy sp-group a powiedzmy polish...
Posted using Partiko Android
@sarmaticus, cenię Twoje artykuły i pytanie mam, jak najbardziej związane z Twoim komentarzem. Jaki konflikt? Ja nie kojarzę obecnie ŻADNEGO konfliktu na linii sp-group - polish. Ani na odwrót.
Czy musimy rozdmuchiwać ogień, który już dawno przygasł? Nudzimy się? Jest zbyt spokojnie?
... Jakaś wojenka może?
Nie, chodzi o stary konflikt, który wpływa na obecnie rozdawane głosy przez niektórych (nie przeze mnie, zresztą mój głos jest słaby :p).
Ja tu staram się właśnie dociec o co kaman, że tak powiem.
Posted using Partiko Android
Okej. Po prostu mam dość wałkowania tego samego od prawie roku, dlatego reaguję alergicznie na każdą wzmiankę o rzekomym "konflikcie".
To, że posty z tagiem sp-group mają tak niskie zarobki, to efekt działania jednostek, kwestia osobistych, ambicjonalnych przepychanek.
Nie chcę, by to się w nieskończoność kładło cieniem na nasze wspólne, szersze relacje.
Peace :)
Jasne, nie chcę tu niczego na nowe wywlekać czy rozgrzebywać, chodzi tylko o kwestie informacyjną, dla mnie i dla @dutmistrz'a bo nie wiem czy ma świadomość tej kwesti z "konfliktem"
Rozumiem. Można próbować na privie zagadnąć o te kwestie.
Hmm na priv? Na Discordzie nie ma Dutmistrza.
Posted using Partiko Android
Jestem :) Ale nie wiem czy w odpowiedniej grupie :) np. w sp-group jestem, stąd tag.
!tipuvote 5 hide
Ocaliłeś ten artykuł
Przed usunięciem? To nie Weku (chociaż niewiele brakuje)