You are viewing a single comment's thread from:
RE: Przyczynek do dyskusji o moralności systemów SI.
Chciałbym zauważyć, że jako istoty moralne zabijamy świnie.
Zasady moralne są kwestią arbitralną.
Gdyby istniała moralność w sensie uniwersalnym, ok. Jeśli jednak nie istnieje, wtedy to co nazywasz moralnością jest tylko inną nomenklaturą dla problemu przed którym próbowałeś uciec.
Prowadzimy też badania by "hodować tkanki" w celu zaspokajania głodu. Nie wiem, na ile jest to uzasadnione ekonomicznie, a ile "moralnością".
Sam wiem, że zabijanie jest złe i zjadając mięso mam dyskomfort psychiczny.
Jeden z naukowców zrobił badania dot. zasad moralnych na próbie 200 000 ludzi różnych, płci, wieku, środowisk i miejsc na świecie i okazuje się, że wyniki są zbieżne. Mamy w sobie uniwersalną moralność.
P.S. Ciekawe czy pytał psychopatów i seryjnych morderców? Z drugiej strony można ich uznać, za "uszkodzone" egzemplarze. W próbie wyniki skrajne odrzucamy...
'Jeden z naukowców zrobił badania dot. zasad moralnych na próbie 200 000 ludzi różnych, płci, wieku, środowisk i miejsc na świecie i okazuje się, że wyniki są zbieżne. Mamy w sobie uniwersalną moralność.'
Zasadniczo zgodzę się z tym, ponieważ sam swego czasu dotarłem do takich badań.
Jakkolwiek, do pewnego stopnia jest to generalizacja.
Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy rozważać kwestie 'niejako' poboczne, tj. rozpatrujemy zagadnienie w sposób szczegółowy, bez pominięcia CZEGOKOLWIEK.
Wiele jest sytuacji, w których dochodzi do zgrzytu, weźmy chociażby problemy eutanazji, aborcji, kontroli urodzen etc.
Moralność nie jest spójnym systemem, nie jest koherentna.
Skoro zatem dla każdego problemu nie jestem w stanie wyprowadzić jednego, niezmiennego rozwiązania, to pojawia się przestrzeń na interpretację, czy właśnie arbitralność.
Oczywiście, tak jak w nauce funkcjonuje pojęcie granicy błędu, tak i na gruncie moralności moglibyśmy pewne kwestie 'pomijać', ale jak długo da się tak robić?
Dla mnie moralność jest płynnym konceptem, u którego podstaw leży pominięcie pewnych zmiennych.
A dlaczego?
Ano właśnie dlatego, że zasady moralne nie wynikają na gruncie logiki.
Zasady moralne są przyjmowane ad hoc, a potem rozpatrywane z 'fragmentarycznej' perspektywy systemu, bo kompletnego systemu nie ma.
Inaczej się nie da, bo zaczelibyśmy popadać w sprzeczności.
To jest dopiero widoczne na gruncie detali, które wspomniane badania pomijają.
Dlatego moralność "u mnie" pochodzi od Kreatorów :) Skoro są starsi ( mimo, że nieudolni) to może coś tam o świecie wiedzą...
"P.S. Ciekawe czy pytał psychopatów i seryjnych morderców? Z drugiej strony można ich uznać, za "uszkodzone" egzemplarze. W próbie wyniki skrajne odrzucamy..."
Słyszałem kiedyś coś takiego, że parafrazując, jeśli coś pojawia się w cyklicznie, to nawet jeśli występuje w małych ilościach, nie jest już anomalią.