You are viewing a single comment's thread from:
RE: Wspomnienia z Frontu #6: Łotewski z Ēriksem
Ciekaw jestem innych wiejskich historyjek z łotewskiej prowincji :)
Ja miałem miłą styczność z tradycyjną włoską rodziną, zamieszkującą gdzieś w górach Abruzji pomiędzy Rzymem a Morzem Adriatyckim. Najbardziej smakowało mi własnej roboty wino i wędzone prosciutto. Myślałem też, że stereotypowe męskie witanie czy żegnanie się "mafijnym" pocałunkiem można zobaczyć tylko w filmach Coppola'i ;) Ależ gdzie tam! Głowa trzypokoleniowej rodziny, u której się zatrzymaliśmy, pożegnała nas właśnie w taki sposób :)
A w tle słychać było TO.