You are viewing a single comment's thread from:

RE: BDSM – prawa biblijne

in #polish7 years ago

Soczysty tekst :) Podoba mi się. Jedyne moje uwagi. Ja uważam że tłumaczenie pisma świętego a co z tym idzie - tłumaczenia pierwszych ksiąg - może odbiegać od oryginałów - a co z tym idzie, zmienia ich znaczenie. Żydzi mają swoją Torę i może bliżej wolałbym zrozumieć ich przekładnie, niż ogólnodostępną przekładnie kościoła katolickiego. Aczkolwiek pierwotnie wszystko zostało spisane w starohebrajskim który zwyczajnie wymarł. Nikt go nie zna i nie rozumie, podobno są wyjątki. Jednak miałem możliwość oglądać wykłady tłumacza pisma świętego który pracował na zlecenie Watykanu i zwracał uwagę na rażące błędy w tłumaczeniach. Ale jedna jaskółka niczego nie wróży.

Co do kwestii Jezusa. Tak - pismo święte jednoznacznie mówi że nie przyszedł znieść prawa i proroków. Jednak nowy testament mówi o ofiarowaniu miłosierdzia. Miłosierdzia chcę a nie ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9,9-13). To oznacza zmianę kierunku wg. mnie . Misja Jezusa miała na celu zbawienie grzeszników z ich dotychczasowego życia. Tymczasem jak wiadomo sami Żydzi przyłożyli rękę no unicestwienia obiecanego mesjasza. Co ciekawe samo słowo mesjasz oznacza króla - tzn. miał być królem Izraela. I był w pewnym sensie i jest. Ale z racji na odrzucenie go przez Żydów - został posłany do pogan (jego przesłanie). Muszę zaznaczyć że chrześcijaństwo powstało na nikim innym jak na św. Pawle - który był Rzymianinem. Co oznacza był poganinem. Co oznacza że uwierzył w Jezusa a nie go poznał osobiście. To jest oficjalna namacalna już historia którą potwierdza się. Tak więc tak jakby można powiedzieć samo chrześcijaństwo rozpropagował poniekąd na szerszą skalę poganin. Mi wszystko pasuje. Nie mam problemu z połączeniem tych wszystkich wątków. Finalnie - ofiara - śmierć Jezusa - jest ofiarą kończącą wg. mnie jakiś element ofiar - w celu przebłagania. Aczkolwiek - powracam do słów - "Miłosierdzia chcę - a nie ofiar". Przez lata Bóg miał ofiary. W końcu to ludzi nie zmieniło w ich rozwiązłości a przebłagać czymś trzeba.

Obecnie zamieszkujący Żydzi Jeruzalem - wierzą że będą ponownie składać ofiary z cielców,byczków czy czego tam sobie chcą, co nie oznacza że faktycznie to zrobią. To jest jakiś przekaz historyczny. Ofiary były składane w wielu religiach, krew była święta, a wątroba i serce to dwa kluczowe organy w ofiarach. Nie chcę się znowuż zagłębiać. Uważam że rola Jezusa - o ile ktoś zrozumiał ewangelię oficjalną, gnostyczną, albo teozoficzną powinien poszerzyć znowuż postrzeganie samego istnienia Jezusa i jego roli w finalnym zbawieniu człowieka.

Sort:  

Ja swojego czasu zainteresowałem się chrześcijańskim ateizmem (odrzucają boskość, cuda i czary Jezusa i wiarę w Boga, akceptują jego nauki moralne) , co jest ciekawym podejściem do tematu. To samo co zrobił w USA Thomas Jefferson, który wyjął cała "magię" z Biblii i podał ją jako historię o ludziach. To wszystko pozwala na spojrzenie na ten tekst innymi oczami.

Organicznie natomiast nie znoszę, jak apologeci mówią o "właściwej interpretacji". Jak bym słyszał krzyk w szkole - "co autor miał na myśli?". Wyłącz myślenie i czytanie - my ci powiemy co to znaczy...i leją kilkuset letnie wykładnie Tomasza z Akwinu czy Augustyna... Wolę sam czytać i wyciągać wnioski, niż czytać podręczniki do tego jak czytać jakiś tekst, który może i napisany archaicznym stylem, ale nie jest jakiś specjalnie trudny. Tylko długi i nieco nudnawy ;)

Też podzielam Twoje zdanie, trzeba czytać samemu, swoim zrozumieniem interpretować wszystko. Bo jeśli przyjmiesz czyjeś interpretacje - to oznacza nic innego jak przyjęcie czyjegoś myślenia. Jeśli to komuś pasuje to OK. Jednak ja myślę za siebie. Zauważam że ludzie nie mają jednak potrzeby wnikania w Biblię i jej treści. Życie ma i tak wiele wątków więc - religia bywa dodatkiem.

Ale patrząc jeszcze z innej perspektywy. Biblia w oryginale (ST) była w języku starohebrajskim, może aramejskim, może jeszcze jakimś języku. Napisana ponad 2000 lat temu (łączona z różnych odpisów). Później tłumaczyło ją całe stado ludzi przy świecach, piórkiem itp. Każdy z różnym nastawieniem, różnym poglądem i innym celem być może. Finalnie po 2000 lat ja mam to w rączkach :) Ile tam jest prawdy?? Ile jest błędów?? Ile zaciągniętych informacji?? Nowy testament to inna bajka - ale też jakby nie było wiele lat temu tworzone były odpisy.

A teraz rzeczywistość - mija 100 lat od wojny a my dopiero się dowiadujemy o co chodziło w pewnych kwestiach bo była jakaś klauzula. W mordę... to takie trochę kopanie - nawet nie wiem w czym dokładnie.

Zgadzam się z Tobą zwłaszcza w kwestii tych zmian przy przepisywaniu. To całkiem prawdopodobne, że takie zmiany miały miejsce celem dostosowania tekstu bardziej pod swoje teorie. Podobnie ma się sprawa z NT. Przecież nie wszystkie teksty są do niej włączone, część od zawsze ale nie które zostały odrzucone przez kościół dopiero po jakimś czasie, gdy im już po prostu nie pasowały.
A tak BTW. co powiecie o tym:
Bóg, Jezus i Duch Święty to jedna osoba w 3 postaciach tak?
Więc po co Bóg, który chciał oczyścić ludzi z grzechu, wysłał sam siebie na ziemie aby następnie sam siebie złożyć sobie w ofierze?

No wiesz tutaj wydaje mi się że nie jeden ksiądz potrafi się wyłożyć. Od niejednego księdza słyszałem różne opinie. Napiszę Ci jak ja to rozumiem.
Jest sobie Bóg. Stwarza planetę Ziemię i ludzi.Używa swego Ducha (tak jakby pomocnika - siłę sprawczą), aby tworzyć wszystko. Naprawdę nie wiem do końca jak mogę to opisać. Następnie są sobie dzieje ludzkości - kiedy po prostu zwyczajnie ludzie sobie wierzą w co chcą i robią co chcą. Jest pewna grupa - prawie sekta - czcząca tylko jednego prawdziwego Boga. Chodzą po pustyni i są nieco dziwni. Ci ludzie tworzą z czasem naród o nazwie Izrael. Jednak specyfika tego ludu polega na tym że - praojcowie wierzyli w jednego boga - a pokolenia kolejne wierzyły w wielu Bogów - włączając w to I w.n.e. Czyli do chodzimy do narodzin Chrystusa. Ma on przywrócić zagubione owce z domu Izraela - czyli tych którzy chcą wielbić Boga - Mojżesza, Abrahama, Dawida, Salomona itd. Oczywiście część wierzy na podstawie znaków Jezusa że posłał go faktycznie sam Bóg - czytaj Ojciec. No i to chyba tyle z tłumaczenia. Czyli są 3 postacie - połączone w 1 całość. 3 postacie działają razem, więc są trójcą świętą. Ale każdy z nich jest odrębny - bo oddzielne funkcje. Co nie zmienia faktu że czasem mówiąc Bóg Jezus, Bóg Bóg, Bóg Duch - ludzie nie mają pojęcia bladego o czym się mówi. No i można poruszyć kolejny wątek czy Jezus był Bogiem.. czy jest Bogiem :) Kończę na dziś. Mam nadzieję że trochę ogólnie pisząc ułatwiłem zrozumienie.

Ale to nadal nie daje odpowiedzi na pytanie, które zadałem. Bo to co piszesz jest w sumie logiczne ale sprzeczne z interpretacją chrześcijańską. (od razu napiszę też, że od religii, jako wierzenia w nauki kościoła trzymam się z dala od tygodnia po komunii świętej)
Jestem też ciekaw co na ten temat ma do powiedzenia nasz op czyli @niepoprawny

Na temat transsubstancjacji Boga napiszę niebawem osobny post...odrobinę cierpliwości ;)

Dobrze, więc ofiara Boga w postaci Jezusa - była doskonałą ofiarą. Dlaczego? Otóż dlatego że do czasu Jezusa ludzie składali w ofierze zwierzęta, albo rolne artykuły. Jednak ofiary były składane coraz gorsze - a ludzie nie zmieniali się - wręcz przeciwnie. Czyli przebłaganie grzechów prawdopodobnie słabo wypadało. Nie wiem - czym tak naprawdę jest grzech - bo Biblia mówi że po tym z zrobił Adam z Ewą "grzech wszedł na świat". A to znaczy że przy tworzeniu tego świata nie był on brany pod uwagę - ale się przedostał w skutek wydarzeń w ogrodzie Eden. Jak wiesz Bóg raz niszczył nieposłuszną ludzkość w potopie. Myślę że ofiara przebłagania za grzechy, albo grzeszną ludzkość wymagały lepszej ofiary. Albo ofiary która na wiele lat da ludziom możliwość nawrócenia - i taką ofiarą staje się doskonały syn samego Boga - zstępujący w ludzkie ciało - istniejący jako Immanuel - Jezus Chrystus. Boży syn - który decyduje się poświęcić za ludzkość. Może wiele rzeczy ludzie jeszcze nie wiedzą i nie muszą wiedzieć. A może są rzeczy o których lepiej nie wiedzieć.

Do wlasnen interpretacji to trzeba miec najpierw duzy zasob wiedzy aby nie popelnic jakiegos bledu

Nie wszystkie interpretacje sa poprawne z prostego powodu. Nie kazdy ma wiedze zeby interpretowac dobrze. Jezeli chcemy interpretowac jedno przeslanie autora na 1000 sposobow to jaki to ma sens? Autor tekstu ma zwykle konkretne przeslanie ktore wymaga znania kontekstu do rozumienia go, a nie stwarzania wielu teorii

Coin Marketplace

STEEM 0.25
TRX 0.20
JST 0.036
BTC 96147.07
ETH 3525.13
USDT 1.00
SBD 3.45