Inflacja a deflacja - co lepsze?

in #polish6 years ago (edited)

Powszechnie panuje pogląd, że niska inflacja jest korzystna dla gospodarki. Narodowy Bank Polski stara się zachować inflację na poziome 2,5% rocznie w oparciu o wskaźnik CPI (wkrótce opiszemy sobie, co to jest). Co ciekawe, prawie wszyscy potwierdzają, że hiperinflacja jest zła i niesie za sobą same szkody i niszczy gospodarkę. Czy więc trucizna wstrzykiwana w minimalnych dawkach przez długi okres czasu jest korzystna? Dlaczego deflacja jest uważana za złą i wg państwa trzeba z nią walczyć?

Trochę o inflacji

Inflacja to zjawisko średniego wzrostu cen w gospodarce. Najczęściej obliczana jest za pomocą wskaźniku CPI (cen towarów i usług konsumpcyjnych). Za jego pomocą sprawdza się dane towary i porównuje ceny. Wzrost cen oznacza inflację. Czym jest więc inflacja? Jest to spadek wartości nabywczej pieniądza, co oznacza, że z każdym dniem możemy sobie pozwolić na kupienie coraz mniejszej ilości produktów przy zachowaniu stałych dochodów. Inflacja wpływa też niekorzystnie na oszczędzających, gdyż uszczupla ona pieniądze, jakie zarobiliśmy. Ponadto takie zjawisko sprzyja bankom i osobom zaciągającym kredyty, gdyż z każdym dniem pieniądze, jakie musimy oddać są mniej warte. Dlaczego więc jest ona tak bardzo promowana? Ponieważ uważają oni, że wpływa ona korzystnie na gospodarkę. Potem pokażę wam, dlaczego wg mnie jest to kłamstwo, które można w bardzo prosty sposób udowodnić. Ale posłuchajcie. Wielu ekonomistów twierdzi, że chętniej kupujemy towary lub usługi, gdy cena ich rośnie, bo jutro będziemy wszystko będzie droższe. Zastanówcie się nad tym zjawiskiem.

Teraz deflacja 

Deflacja to zjawisko odwrotne do inflacji. Zamiast wzrostu cen mamy spadek. Dzięki takiemu zabiegowi możemy pozwolić sobie na coraz więcej rzeczy. W przeciwieństwie do inflacji, oszczędzanie nabiera większego sensu, gdyż z każdym dniem zaoszczędzone pieniądze są warte coraz więcej. Jest to pewien rodzaj lokaty bez banku. Deflacja każe tych, którzy się zadłużają w bankach. Jest więc niekorzystna dla banków i dłużników.

Dlaczego CPI nie jest dobrym wskaźnikiem?

CPI uwzględnia jedynie różnice pomiędzy deflacją spowodowaną rozwojem gospodarczym (np. postęp technologiczny sprawia, że możemy sobie kupić coraz lepszy sprzęt w niższej cenie) a inflacją spowodowaną dodrukiem pieniądza przez bank centralny i kreacją przez banki komercyjne. Jak się okazuje, banki też potrafią "drukować" pieniądze, lecz robią to w inny sposób. Zainteresowanych odsyłam do mojego artykułu: Twoje pieniądze w banku! 

W ten sposób państwo może nas stopniowo i bezgranicznie nas grabić, a my nie będziemy wiedzieli, że na tym tracimy. Inflacja i deflacja walczą ze sobą jak siły wypadkowe w fizyce. Możemy nie zauważać jakiś sił, ale to nie znaczy, że one nie istnieją. Widzimy jednak tylko efekt końcowy w postaci siły wypadkowej. Wcześniej inflację definiowało się jako wzrost podaży pieniądza w gospodarce. 0% oznaczało brak dodruku pieniądza i  jego kreacji  przez banki komercyjne. Wskaźniki ujemne oznaczałyby, że kapitału by ubywało. Może to być spowodowane niszczeniem pieniędzy. Interesujące jest to, że uszkadzanie pieniędzy jest nielegalne:

Art. 69.
Kodeksu Wykroczeń

Kto umyślnie niszczy, uszkadza, usuwa lub w inny sposób czyni bezskutecznymi znaki umieszczone przez organ państwowy w celu stwierdzenia tożsamości przedmiotu, zamknięcia go lub poddania rozporządzeniu władzy, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany. 

W ten sposób mielibyśmy wiedzę, ile pieniędzy przywłaszcza sobie podstępnie nasz kraj i bankierzy, bo oczywiste jest, że nie ma czegoś takiego jak tworzenie pieniędzy z powietrza i każdy z nas w końcu za to zapłaci.

Dlaczego deflacja jest dobra?

Okazuje się, że to, co mówią nam politycy jest nieprawdą. Teoria ma się zupełnie inaczej niż praktyka. Jako przykład podam wam bardzo mocno rozwijający się przemysł, jakim jest technologia. Panuje tam naprawdę duża deflacja. Gdy wychodzi na rynek flagowy smartfon, który kosztuje ok. 4 000 zł, czy ludzie przejmują się tym, że za rok będzie go można kupić za połowę ceny? Nie, bo potrzebują go teraz, nie za rok, nie za dwa lat. Co ciekawe, właśnie te najdroższe telefony są obiektem największego pożądania. Czy producenci rozwiązań technologicznych stracili na deflacji? Czy myślicie, że byliby w lepszej sytuacji, gdyby ta sama technologia cały czas by drożała? Oczywiście, że odpowiedzi na te pytania są jednakowe i producenci wzbogacili się na tym, że coraz więcej osób może sobie pozwolić na kupno nowego komputera czy smartfona. Ekonomiści często nieświadomie wprowadzają nas w błąd, że nie kupilibyśmy produktu od razu, tylko potem przez co rynek był w zastoju. To również jest nieprawda, ponieważ większość ludzi taka nie jest. Chcą mieć wszystko od razu. Kupują bardzo często w sklepach stacjonarnych, mimo że tam jest drożej niż w Internecie. 

Deflacja jest korzystna zarówna dla konsumentów i firm!

Mity o deflacji/inflacji

  • Deflacja zmniejsza zarobki firm. Prowadzenie przedsiębiorstwa staje się coraz mniej opłacalne.
    • Jest to błąd logiczny polegający na tym, że nie uwzględniamy wzrostu siły nabywczej pieniądza i spadków kosztów produkcji. Ludzie chętniej kupują produkty, gdyż cena spada. Koszty produkcji zostają zmniejszone w wyniku deflacji, więc producent może obniżyć ceny przy zachowaniu tego samego zysku na jednej sztuce produktu. 
  • Deflacja spowodowała kryzys gospodarczy w Japonii.
    • Jest wiele czynników, które spowodowały kryzys w tym kraju. Były to lata baniek spekulacyjnych, w których powinniśmy się doszukiwać przyczyn kryzysu. 
  • To nie inflacja jest zła, tylko hiperinflacja.
    • Powróćmy do początkowego przykładu ze wstrzykiwaniem trucizny. Czy małe dawki podawane regularnie nie będą nam szkodziły? Dlaczego wstrzyknięcie dużej ilości trucizny na jeden raz zakończy się prawdopodobnie naszą śmiercią? Odpowiedź jest oczywista małe dawki to po prostu śmierć rozłożona na raty. Możemy nie odczuwać jej efektów na co dzień, lecz w końcu ktoś zapuka nam do drzwi i nas zastrzeli. W tym zdaniu nie ma po prostu żadnej logiki.
Sort:  

Bardzo dobre treści, a takie pytanie jaką mamy obecnie inflacje w Polsce od początku wprowadzenia pln?

Inflacja o oparciu o wskaźnik CPI wynosi ok. 2,5% rocznie. Niestety nie ma takich danych, aby ci powiedzieć, ile wyniosła całkowita inflacja rzeczywista w ciągu całego istnienia PLN. Opierając się na agregacie M1 (pieniądze na kontach bankowych + pieniądz gotówkowy), możesz sprawdzić na tej stronie:
https://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/podaz-pieniadza-m1-pol
o ile zwiększyła się podaż pieniądza w gospodarce w danym okresie.

Jeśli wykażesz się zainteresowaniem, mogę przeprowadzić takie wyliczenia w artykule na Steemit już wkrótce.

No temat ciekawy, jak napiszesz taki post na pewno przeczytam. ciekawe fakty przedstawiasz, takie mało znane przeciętnemu Kowalskiemu. Ostatnio gdzieś czytałem, że jeden dolar jest już warty kilkanaście centów, ciekawe jak by wypadła nasza waluta.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 64535.04
ETH 3462.08
USDT 1.00
SBD 2.49