W czym uchodźcy są lepsi od emigrantów zarobkowych?

in #polish6 years ago (edited)

Jak wiadomo mieszkam w Niemczech od ponad 3 lat. Tu pracuję i płacę podatki, jednak zastanawia mnie w czym tzw. uchodźcy są lepsi ode mnie mając wszystko podane na tacy?


Moje początki w Niemczech nie należały do najłatwiejszych. Problem ze znalezieniem pracy to nie był zbytnio problem, szczególnie jeśli chodziło o pracę za tzw. minimalną. Gorzej wyglądało już ze znalezieniem mieszkania. Ok przetrwało się najpierw na wynajmowanym mieszkaniu prywatnie, później dość długi okres czekania i dostaliśmy wraz z narzeczoną mieszkanie od spółdzielni. Nie wiem czy powodem szybkiej decyzji była ciąża, czy po prostu zwolniło się lokum i szybko wzięli nas na wypełnienie braku. Z mieszkania jestem zadowolony, bo jednak jest w pewnym sensie moje i nikt mnie z niego nie wyrzuci, chyba że nagle odechciałoby mi się płacić czynsz albo robić codzienne imprezy do późnych godzin nocnych.

Jednakże jest jeden mankament, który strasznie mnie denerwuje, a mianowicie nie możemy dostać przedszkola dla naszego dziecka i choćbysmy się dwoili i troili to bijemy głową w mur. Ciągle dostajemy odpowiedź, że musimy czekać, nie ma miejsc i co oni mogą zrobić. W Niemczech miejsce w przedszkolu załatwia się w ratuszu (przynajmniej u mnie). Teoretycznie jest za dużo dzieci względem miejsc w przedszkolach. Nawet tzw. Tages Mutter czyli po naszemu domowe przedszkole, gdzie prywatne osoby organizują pod kontrolą urzędów własne przedszkole w swoim domu/mieszkaniu, są oblegane, a teoretycznie do nich najłatwiej się dostać.

Nie wiem jak to jest, że człowiek, który przyjechał do obcego kraju i nie siedzi na zasiłkach, tylko chce pracować i zarabiać pieniądze, nie może w normalny sposób dać dziecka do przedszkola.

Można stwierdzić, że dobrze, nie mają miejsc to skąd mają wziąć? Tak samo z mieszkaniami - jak mają dać, jak nie ma?

Problem w tym, że miejsca w przedszkolach jak i mieszkania są, tylko czekają na odpowiednie osoby.

Dla kogo?

Dla przybyszów z państw ogarniętych "wojną i ubóstwem", bo przecież coś trzeba z nimi zrobić. Wiadomo, że przez całe życie nie będą siedzieć na zasiłkach i tylko pobierać pieniądze za siedzenie w domu. Pewnie niektórym się wydaje, że tak będzie, ale większość chce pracować i widać, że się starają. Oczywiście są jednostki, które udają, że nic nie potrafią i nigdy sie niczego nie nauczą, a prace będą omijać szerokim łukiem. Mam nadzieję jednak, że takie osoby są w mniejszości...

Dlatego zawsze parę miejsc musi być wolnych na wypadek gdyby pewien uchodźca, który już nauczył się języka (kurs też opłacany z budżetu państwa) poszedł w końcu do pracy, musi mieć gdzie mieszkać i gdzie zostawić dziecko lub dzieci. Niestety sami Niemcy widzą ten problem, ale wiele nie mogą zrobić. Wiadomo też, że nam - Polakom zawsze było i jest trudniej na obczyźnie, ale jednak potrafimy sobie poradzić że wszystkimi przeciwnościami losu lecz nie w tym przypadku.

No cóż pozostaje jedynie nam uzbroić się w cierpliwość i czekać grzecznie na list odnośnie otrzymania miejsca w przedszkolu. Szkoda, bo narzeczona chciałby iść do pracy, ale nie może. Niestety nigdzie nie chcą przyjąć osoby, która jeszcze będzie dyktowała swoje preferowane godziny pracy, dlatego że ja pracuje na 3 zmiany od poniedziałku do piątku i czasem soboty.

Żal mi tylko mojej córki, która na placu zabaw uwielbia zabawę z dziećmi i widać, że bardzo potrzebuje kontaktu z nimi. Szkoda, bo dziecko przy innych dzieciach rozwija się szybciej i łatwiej uczy się pewnych zachowań.

Mam nadzieję, że okres czekania na przedszkole nie będzie trwał, aż mała pójdzie do szkoły. W każdym razie wszyscy migranci powinni być traktowani na równi i nie powinno się dzielić ludzi na tych lepszych i gorszych.


Post zgłaszam do Tematów Tygodnia #49
Temat nr 1


Źródło zdjęć: www.pixabay.com

Posted using Partiko Android

Sort:  

Jesteś zapewne, w pewnym sensie, ofiarą polityki integracyjnej. To znaczy wydaje mi się, że Niemcy robią tak specjalnie. Jak wiadomo uchodźcy integrują się z nowym społeczeństwem znacznie gorzej niż emigranci z europy wschodniej. Dlatego taka polityka lokalna, która zachęca uchodźców by dawali swoje dzieci do przedszkoli. Tam nauczą się języka niemieckiego i nawet jeśli ich rodzice będą mieli problem by się zintegrować, dzieci niemal automatycznie będą miały znacznie łatwiejszy start. Na pewno o wiele łatwiejszy niż te, które byłyby chowane w domach.

Znajomi nauczyciele opowiadają mi jakie trudności mają w Polsce dzieci ukraińskie, które trafiają do szkoły podstawowej. To znaczy głównie te, które mieszkają tu od niedawna i nie uczęszczały wcześniej do polskiego przedszkola.

Zapewne masz rację. Niemcy wiedzą, że my szybciej dostosujemy się do społeczeństwa niż oni. Szkoda tylko, że wszyscy nie są równi wobec prawa, bo my zawsze musimy się bardziej starać o różne urzędowe sprawy, czasem też mając tę barierę językową (język niemiecki - urzędowy, jest strasznie trudny i zwykły tłumacz czasem nie wystarcza), natomiast uchodźcy mają zawsze swoich opiekunów, którzy wszystko za nich załatwiają. Mamy ciężej i trzeba się do tego przyzwyczaić, bo przecież sami chcieliśmy tu przyjechać...

Przeczytałem z ciekawością.

Post musi być oznaczony tagiem "tematygodnia" , żeby brał udział w konkursie.

Dzięki, już poprawiłem 😉

Jak długo czekacie na miejsce w przedszkolu?
Jestem w szoku, że w Brandenburgii jest tak ciężko, jeżeli o to chodzi. Ja w Berlinie miejsce dla mojej córki dostałam w miesiąc, ale też może dlatego, że jestem samotną matką.
Pozostaje mi życzyć Wam dużo cierpliwości 😁

Czekamy już dobre pare miesięcy i nic. Można chodzić, prosić i nic do przodu.
Dzięki bardzo i pozdrawiam.

Co kraj to obyczaj, z tego co wiem to na Teneryfie np. w mieście Puerto de la Cruz, trzeba zgłosić dzieciaki do przedszkola w kwietniu to wtedy jest 90% szans na przyjęcie do przedszkola. Trzymam kciuki, żeby córa dostała miejsce jak najszybciej.;-)

U nas są kolejki na miejsce, wpisują Cię na listę oczekujących i... czekasz...

Dzięki @tomii, oby to trwało jak najkrócej😉

Jak już wcześniej zauważył @alcik, to prawdopodobnie celowe działanie.

http://krytykapolityczna.pl/swiat/ue/dania-logika-getta-w-skandynawskim-raju/

Niestety przybysze spoza Europy nie są w stanie przekazać wartości europejskich swoim dzieciom. Przez co kolejne pokolenie podzieliłoby los rodziców. Co w konsekwencji prowadzi do powstawania gett. Stąd prawdopodobnie Niemcy idą ku modelowi skandynawskiemu. Gdzie obowiązek edukacji dla emigrantów jest od bardzo wczesnych lat życia i jest stanowczo egzekwowany.

Z jednej strony dobrze ale z drugiej? Trzeba poczekać jak się sytuacja rozwinie i jak to faktycznie będzie z tymi dziećmi. Jednak mogliby przestać ich już sprowadzać, bo mogą niedługo stracić kontrolę nad tym wszystkim o ile juz nie tracą.

Posted using Partiko Android

Cóż temat emigracji to bardzo złożona kwestia, ciężko się wypowiadać tak by kogoś nie obrazić lub nie kwestionować czyichś poglądów.

Jeśli chodzi o bliski wschód, to sytuacja się już tam stabilizuje. Przykładowo Iracki Kurdystan, przyjmuje bardzo dużo uchodźców.


Wiem że nie każdy uważa Trwam za wiarygodne źródło. Ale ten materiał warto obejrzeć.

Podobnie w Syryjskim Kurdystanie. Tyle że tam dopiero zaczyna się sytuacja stabilizować, poza tym mają problem z Turcją której autonomia Rożawy nie bardzo jest na rękę. Jedno daje nadzieję że Iracki Kurdystan przyjął ponad 2 miliony uchodźców, Rożawa niecałe dwa miliony. Druga sprawa, oba te rejony mają już dostęp do ogromnych złóż ropy naftowej. Być może za parę lat państwa te będą bogatsze od Niemiec:

Tak wygląda stolica Irackiego Kurdystanu - Erbil:

Jeśli pozwolimy sytuacja będzie szła w kierunku stabilizowania, to bliski wschód z uchodźcami sobie sam poradzi.

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 63688.35
ETH 3125.30
USDT 1.00
SBD 3.97