Ciągły brak czasu...
Ten tekst to moja osobista refleksja nad życiem w biegu i wiecznym brakiem czasu na podstawie mojej codzienności.
Źródło: Pixabay link [Licencja CC0]
Że nie było mi dane przyjść na świat w zamożnej rodzie, sam musiałem walczyć o moją przyszłość i zdobywać wyznaczone sobie cele własną pracą. W tym roku skończę 30 lat, praca pochłania większość mojego dnia. Może inni mają gorzej, ale też powoli zaczyna mnie to już męczyć. Oto przykładowy tydzień z mojego życia: Poniedziałek: Budzik dzwoni o 4:30 i dochodzi do mnie, że rozpoczął się kolejny tydzień. 4:50 lecę na autobus, czasem biegnę, jak mi się chce. Dojeżdżam do pracy. Przebieram się w ubranie robocze i o 6 pora zaczynać. Nudna praca przy produkcji okien i drzwi aluminiowych. 10 godzina: o jak dobrze przerwa. 30 minut, żeby zjeść i potem dalej. Koło 13 coś jeszcze prezgryźć jak się da i tak do 16 na nogach. 16.30 autobus i po 17 pasuje zrobić zakupy na cały tydzień, jutro już mi się nie będzie chciało. 17.30 wracam do domu (w tygodniu jeszcze do rodzinnego). Odgrzewam obiad, idę się kąpać i mamy wieczór. Rozmawiam z narzeczoną przez telefon jakieś pół godziny, pakuję się do roboty na jutro i siadam na komputer. Wieczór spędzam ze STEEMem i wszystkim, co związane z kryptowalutami, wierząc, że pomoże mi to kiedyś uwolnić się od tej monotonii. Siedzę wieczorem dosyć długo, bo to jedyna chwila, którą mam dla siebie. A potem jest późno i rano budzik znów psuje krótki sen, oznajmiając, że nastał wtorek.
Źródło: Pixabay link [Licencja CC0]
Środa, czwartek i piątek rano są zazwyczaj jednakowe. Piątek godzina 16: rozpoczyna się wolność. Teraz chciałoby się zatrzymać czas. Piątkowy wieczór spędzam zazwyczaj na słuchaniu muzyki, żeby się trochę odstresować. Czasem już w piątek jadę do lub po narzeczoną. Weekend to czas dla niej i wspólnych planów związanych ze ślubem w 2020 roku oraz planami związanymi z budową domu w dalszej przyszłości. Tygodnie mijają coraz szybciej, w tygodniu nie ma czasu za bardzo na nic, bo wychodzę z domu po ciemku i wracam nocą. Czasem by człowiek chciał pracować po 8 godzin, z drugiej strony, kiedy się coś uzbiera, jak nie będąc młodym. 2019 rok jest dla mnie ostatnim spokojnym. Gdy do tego życia dojdą sprawy związane z załatwieniami przed ślubem, czy kiedyś budowa domu, to zapewne czasu zacznie brakować i na STEEM, chyba że pomoże mi on przybliżyć się do lepszego życia i być może uwolni kiedyś od pracy na etacie. Trzeba mieć jakieś marzenia, by czerpać siłę do walki z każdym nowym dniem.
Cześć!
Witaj na tagu #pl-emocjonalnie. Cieszę się, że dołączasz do emocjonalnej strony Steema. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej.
Autorzy postów na naszym emocjonalnym tagu są nagradzani głosem noisy, mmmmkkkk311, diosbot oraz planter.
@nieidealna.mama
Chciałem wczoraj skomentować, ale nie miałem sposobności i czasu to zrobić ;)
Powiem Ci wprost: zazdroszczę Ci ilości wolnego czasu ;) O wolnych weekendach, kiedy możesz swobodnie coś zaplanować z drugą połówką to już nie wspomnę. Moje marzenie, ale żadni dziadkowie nie chcą się podjąć przygarnąć na weekend moich potworków ;)
Wiem, że przy dzieciach to już zupełnie traci sie wolny czas, tak więc pocieszyłeś mnie, że nie mam najgorzej :)
To w takim razie, ile mogę to tyle pomogę, żeby uwolnić od pracy na etacie! :D My teraz jesteśmy tak samo zapętleni :)
PS. Panowie proszę się nie licytować bo przypomina mi to skecz Monthy Pythona! :D
@suchy