RE: Podnoszę alarm pl-publikacje! Wielkie blogowiska upadły, Facebook traci zaufanie - pomóżmy blogerom!
Na pewno warto to wziąć pod uwagę. Z tego co rozumiem, pcc w obecnej formie nie jest podatkiem, tylko interwencją państwa w gospodarkę, mającą na celu zniszczenie handlu kryptowalutami. Punktem wyjścia było podobno potraktowanie kryptowalut jako narzędzia finansowego dla oszustów i handlarzy narkotyków:
https://businessinsider.com.pl/finanse/kryptowaluty/podatek-pcc-od-kryptowalut/tptvkv0
Nasze artykuły odsłaniałyby inną, jasną stronę kryptowalut: możliwość tworzenia gospodarek wokół społeczności blogowych na blockchainie, innych niż obecne chore social media, gdzie "ceną za komunikację jest narażenie się na manipulację" (Jaron Lanier), blogerzy tyrają za darmo, a monstrualne korporacje komunikacyjne kierują światem. Jeśli jednak my - użytkownicy pierwszej platformy na blockchainie - będziemy siedzieć z założonymi rękoma i czekać na "lepszą pogodę", to nie bardzo widzę, kto mógłby tę lepszą pogodę sprowadzić...
Moim zdaniem nic nie szkodzi, aby uczciwie wspomnieć w naszych artykułach o pcc, o jego wąskich przesłankach, a nawet można wyjść od niego, dodając: ALE to wcale nie koniec historii o blockchain i kryptowalutach itd.
Pcc to jest prawo, a jego intencje nie mają znaczenia dla Kowalskiego, jeśli będzie musiał kilka razy w miesiącu zanieść dokumenty do US.
Jeślibym wracał do Polski, zacząłbym od wyzerowania mojego konta i rezygnacji ze Steemit, bo chciałem się na nim uczyć, a nie tracić czas, nerwy i pieniądze. Tylko ja mam ten komfort, a inni zostali postawieni w kiepskiej sytuacji nie z własnej woli i dlatego zastanawiam się, jakie są tego konsekwencje wśród obecnych pl-steemian, jakie podejmują oni decyzje - pytam, bo zwyczajnie nie wiem.
Też nie wiem. Nie wiem, czy Polacy z Polski porzucą Steemit... Ale wiem, że prawo ustalają politycy, ustawiający swoje programy według opinii wyborców, a opinie wyborców kształtują... min. tygodniki opinii.