Ja zdecydowanie do rosołu lubię dodać coś jeszcze poza kurczakiem, np. mięso wołowe, albo mięso z gęsi. Myślałam że gęś jest nie do dostania, ale są fajne porcje rosołowe. I smak jest zupełnie inny, dla mnie pyszny. Ale moja mam twierdzi, że dla niej za słodki.
To taki porządny rosołek. :) Ja czasem dokupuję też skrzydło z indyka. Muszę zobaczyć w drobiowym (u mnie w miasteczku jest sklep drobiowy), co tam jeszcze oferują - kaczki i gęsi mają całe, filety z kaczki też. Podpytam o porcje. No i przymierzyłabym się do czerniny, bo mają też taką zamrożoną krwawą bazę do zupy, ale mam obawy, czy by to ktoś potem jadł.
Czerniny bym nie tknęła. Chyba jakaś blokada, bo kaszanka mi smakuje. Może dlatego, że jest płynna.
A ja kaszanki nie lubię, ale tej czerniny jestem niejako wbrew rozsądkowi ciekawa.