Odkąd pije soki nie biorę antybiotyków.

Świeżo wyciskane soki to od kilku lat już moja dzienna dawka witamin i energii. No może nie codzienna bo soki takie pijam średnio 3-4 razy w tygodniu i myślę, że tak jest też optymalnie. Do ich przygotowywania używam wyciskarki wolnoobrotowej, takiej najtańszej jaką znalazłam, ale działa bez zarzutu od kilku lat.

Mój ulubiony zestaw to 2-4 marchewki + jedno jabłko + jeden burak wielkości jabłka + kawałek cytryny + plasterek imbiru. Sok z tych składników pijam najczęściej. Czasem dla odmiany dodam kawałek pomarańczy lub grejpfruta, albo wypije sok z samych pomarańczy, ale to rzadko, bo zazwyczaj ważny jest dla mnie ten burak i sok z niego w surowej postaci.

Na zdjęciu dzisiejszy sok z moim ulubionym składem :)

Odkąd pije soki w ogóle nie biorę antybiotyków. Nie mam pojęcia czy na to składają się też inne czynniki, być może ogólnie nieco zdrowszy tryb życia, chociaż sama nie wiem, bo przyznam się, że zdarza mi się jeść sklepowe słodycze czy jedzenie typu fast food... nie będę wymieniać dokładnie co, żeby się nie pogrążać :)) po prostu czasem ciężko mi sobie czegoś odmówić, ale dążę do tego, żeby zrezygnować z niektórych rzeczy całkowicie, no ale tak to jest, że czasem, albo częściej się skusze na coś niezdrowego (!).

Pamiętam jak zawsze dwa razy w roku chorowałam na anginę ropną, ten ból gardła, osłabienie i konieczność przyjmowania antybiotyków, bo w przypadku anginy domowe sposoby, czy zwykłe leki po prostu nie pomagały, choroba się pogłębiała i trzeba było czasem nawet brać zastrzyki. Dwa razy w roku antybiotyki i tak w kółko. Zawsze zimą i latem i ciągle to samo, bardzo uciążliwa i nieprzyjemna choroba, która ciągnęła się za każdym razem minimum dwa tygodnie.

W pewnym momencie jakoś tak się stało, że zaczęłam pić soki, tak po prostu zaczęłam czytać, że ciężko zjadać w ciągu dnia potrzebną ilość owoców i warzyw, a zwłaszcza warzyw. Też zazwyczaj jak już jemy warzywa to po obróbce termicznej i dlatego warto pić soki. Jest sporo publikacji na ten temat w internecie. Ja tylko napiszę o zaletach picia soku z takim moim ulubionym składem:

sok z buraka -> ogranicza ryzyko wielu chorób układu sercowo-naczyniowego, korzystnie wpływa na pracę mózgu

• bogactwo kwasu foliowego i innych witamin z grupy B, do tego sporo witaminy C, A, E i K
• zawiera minerały głównie takie jak żelazo, potas, magnez, wapń, fosfor
• polifenole, karotenoidy i cenna betanina (antyoksydant)

sok z marchwi -> poprawa wzroku i promienna cera

• prowitamina i witamina A, E, B1, B2, C i niacyna
• liczne składniki mineralne (potas, fosfor, wapń...)
• polifenole

sok z jabłek -> odporność

Do tego odrobina imbiru, który też ma wiele korzystnych właściwości i kawałek cytryny, kolejne bogactwo witaminy C.

Polecam każdemu zakup wyciskarki wolnoobrotowej i robienie dla siebie i dla swoich bliskich soków. Na pewno nie raz spotkacie się z opinią, że z sokami trzeba uważać bo mają sporo cukru itd. i jest w tym sporo racji, dlatego nie można przesadzać z ilością. Ja piję jedną sporą szklankę w ciągu dnia (300-330 ml) i może i nawet mniejsza porcja by wystarczyła, ale tak jak pisałam sok robię 3-4 razy w tygodniu, więc wolę nasycić się większą porcją. Zdarza się tak, że gdzieś wyjeżdżam z mężem i wtedy jak w ogóle nie pijemy soku przez kilka dni to później po powrocie jest takie osłabienie, albo jakiś katar dopadnie.... po prostu ja widzę bardzo dużą korzyść i efekt picia tych soków, dlatego i wam to polecam :)