Zakwaszenie organizmu- czy to możliwe?
Według internetowych porad, jeśli występują u Ciebie objawy takie jak :
- mało energii życiowej i częste uczucie zmęczenia
- częste zapadanie na zakażenia wirusowe i bakteryjne takie jak przeziębienia i grypa
- przesuszona skóra
- wypadanie włosów
- ból mięśni i kości, bóle kręgosłupa
- wypryski na skórze
- oznaki zmęczenia i zaczerwienienia na twarzy
- wahania nastroju
- problemy z utratą masy ciała
- częste zapominanie i problemy z koncentracją
- kłopoty z trawieniem i wzdęcia
- nieprzyjemny posmak w ustach
i wiele, wiele innych, to masz ZAKWASZONY ORGANIZM. Brzmi poważnie. Co jednak na ten temat mówi nauka? Czy natychmiast, zgodnie z poradami zwolenników diety alkalicznej, musisz zrezygnować z mięsa, jaj, cukru i ryb na rzecz warzyw, owoców i orzechów, jeśli nie chcesz być zakwaszony i pozbyć się uczucia zmęczenia? Spróbuję rozwiać wątpliwości.
Co to jest zakwaszenie?
Na początek kilka chemicznych faktów koniecznych do dokładnego zrozumienia tematu mitycznego „zakwaszenia”. Nie zniechęcajcie się od razu po słowach „chemicznych faktów”, to prostsze niż się wydaje!
Miarą kwasowości, czy jej przeciwieństwa- zasadowości w chemii jest skala pH. PH może przyjmować wartości od 0 do 14. PH równe 7 to odczyn obojętny (taki który posiada na przykład czysta woda), jeśli pH wynosi od 1 do 6,9 mamy do czynienia z odczynem kwasowym (taki odczyn posiada sok z cytryny, kwas solny w żołądku, czy ocet). Jeśli pH wynosi ponad 7 to możemy mówić o odczynie zasadowym (np. płyn do naczyń). Za to, jaki odczyn ma dana substancja lub roztwór, odpowiadają dwa jony: jon H + oraz OH-. Jeśli gdzieś jest więcej H+to odczyn jest kwasowy, a jak OH -,to zasadowy. W przypadku braku tych jonów (jak na przykład w idealnie czystej chemicznie wodzie) odczyn jest obojętny.
Ważna dla zrozumienia punktu widzenia sympatyków teorii o zakwaszeniu jest także jedna reakcja chemiczna:
H + + OH- —-> H2O jon kwasowy plus jon zasadowy neutralizują siebie nawzajem dając obojętna wodę.
pH organizmu
W różnych miejscach w naszych organizmach występuje różne pH. Jest to całkowicie normalna, fizjologiczna, sytuacja. Na przykład w żołądku pH jest bardzo silnie kwasowe i wynosi blisko 1, a w dwunastnicy (odcinku jelita cienkiego) jest lekko zasadowe, ok. 8. Dzięki tym różnicom w pH, enzymy (związki przeprowadzające kluczowe dla organizmu reakcje chemiczne) wiedzą, kiedy znajdują się w odpowiednim odcinku przewodu pokarmowego i mają zacząć przeprowadzać swoje reakcje chemiczne. Na przykład enzym pepsynogen, w niskim (kwasowym) pH żołądka przekształca się w pepsynę, która rozpoczyna tam proces trawienia białek. Każdy narząd, lub miejsce organizmu ma swoje fizjologiczne, ulegające niewielkim zmianom pH. W mięśniach wynosi ono zazwyczaj ok. 7, ale po intensywnym wysiłku, na skutek powstawania kwasu mlekowego może spaść do 6,5.
Skoro wiemy już, że pH jest różne w zależności od miejsca w naszym ciele, czy mówienie o zakwaszeniu organizmu ogółem ma sens? Nie, nie ma czegoś takiego jak pH całego organizmu, więc nie może on być zakwaszony. Można jednak mówić o pH krwi i to prawdopodobnie do jej odczynu odnoszą się osoby głoszące teorię o zakwaszeniu organizmu.
Jak nie cały organizm, to może krew da się chociaż zakwasić?
PH krwi wynosi 7,35-7,45 dla krwi tętniczej i 7,32-7,42 dla krwi żylnej. Jest to bardzo precyzyjny przedział i jakakolwiek zmiana pH niezależnie, czy w stronę zasadową, czy kwasową, prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. W zasadzie w wypadku zmiany pH krwi poza ten zakres, od razu ląduje się na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Organizm skutecznie broni się przed wahaniami pH krwi za pomocą buforów (węglanowego, fosforanowego, białkowego), czyli takich substancji które mają zdolność neutralizowania wprowadzonych do organizmu, lub wytwarzających się tam jonów kwasowych i zasadowych. W procesie utrzymywania stałego pH krwi biorą także udział układ oddechowy i nerki. Znasz ten stan, jeśli nagle wykonasz szybko dużą ilość wdechów i wydechów (hiperwentylację) i kręci Ci się lekko w głowie? Gdybyś nie przestawał i dalej hiperwentylował, straciłbyś przytomność- tak właśnie organizm obroni się przez zbyt dużą utratą dwutlenku węgla, która może potencjalnie wpłynąć na zmianę pH krwi. Jeśli więc nie jesteś teraz w drodze na pogotowie, jesteś przytomny i czujesz się względnie dobrze, to nie masz zakwaszonego organizmu.
Ale to zakwaszenie w ogóle kiedyś się zdarza?
Dopiero w BARDZO poważnych stanach chorobowych dochodzi do zmiany pH krwi i zaburzenia równowagi kwasowo zasadowej, czyli do kwasicy lub zasadowicy. Organizm zrobi wszystko zanim dopuści do zmiany odczynu krwi, bo powoduje to przerwanie większości procesów metabolicznych i życiowych. Istnieją jednak stany w których faktycznie pH krwi odchyla się od normy, ale wymagają one szybkiej interwencji lekarskiej. Proste badanie medyczne- gazometria jest w stanie szybko zweryfikować, czy mamy do czynienia ze zmianą pH krwi.
Do kwasicy może dojść na skutek: niewydolności nerek, niewyrównanej cukrzycy, poważnych, długotrwałych biegunek, przedawkowania leków, genetycznych chorób metabolicznych.
Do zasadowicy mogą doprowadzić: hiperwentylacja, przebywanie na znacznych wysokościach nad poziomem morza, bardzo długotrwałe wymioty i biegunki, przedawkowywanie leków alkalizujących.
Czy dieta może zakwaszać lub alkalizować?
Patrząc na produkty spożywcze tylko chemicznym okiem, jest to po prostu zlepek rożnego rodzaju pierwiastków. W chemii istnieje podział na pierwiastki zasadotwórcze: potas, sód, magnez, wapń, a także kwasotwórcze: siarka, chlor, azot, fosfor. Jeśli jakiś produkt zawiera więcej pierwiastków zasadotwórczych, to teoretycznie faktycznie, po kontakcie z wodą, możliwe jest wytworzenie się tam zasadotwórczych jonów OH-. Stąd też wzięło się prawdopodobnie przekonanie, że warzywa i owoce „odkwaszają”, gdyż zawierają zazwyczaj spore ilości potasu, magnezu, czy sodu. Analogicznie pożywienie zawierające duże ilości azotu, siarki czy fosforu faktycznie teoretycznie zwiększa w organizmie pulę pierwiastków kwasowych i może przyczynić się do powstania pewnej ilości kwasowych jonów H+. Nie wpływa to jednak na pH krwi, ani tym bardziej „organizmu”.
Organizm dysponuje jednak sam w sobie ogromną pulą i pierwiastków kwasowych i zasadowych, więc nie ma konieczności stosowania specjalnej diety w celu wyrównania „odczynu pożywienia”. Co więcej, pożywienie nie ma szans wpłynąć na pH krwi. Jeśli jednak zajdzie potrzeba jakiejkolwiek neutralizacji jonów H+wytworzonych na skutek spożycia mięsa bogatego w siarkę, czy azot, bez problemu wykorzystana zostanie pula obecnych cały czas we krwi pierwiastków takich jak wapń, magnez, czy potas. Organizm nie wpadnie w groźny dla zdrowia stan kwasicy dlatego, że zjedliśmy 300 gramowego steka i nie dodaliśmy do niego wystarczającej ilości salaty.
To, co jemy, ma jednak duży wpływ na pH moczu i ta wiedza może pomóc osobom cierpiącym na kamienie nerkowe, ale to już zupełnie osobny temat.
„Odkwaś organizm stosując … proszek zasadowy”- że co?
Domyślasz się już pewnie także, że stosowanie tak zwanych „proszków zasadowych” reklamowanych jako remedium na mityczne zakwaszenie, nie pomoże w „odkwaszeniu organizmu”. W składzie takich proszków znajdują się pierwiastki takie jak: wapń, potas, magnez, sód czy selen oraz nierzadko witaminy. Same minerały, czy witaminy nie będą działać niekorzystnie. Zastosowany proszek zasadowy będzie miał jednak największy wpływ nie bezpośrednio na pH krwi, ale na pH żołądka. Ponieważ jest stosowany doustnie to jest w stanie znacząco odkwasić żołądek, a żołądek potrzebuje odpowiedniego zakwaszenia w celu efektywnego trawienia białek. Jeśli nie cierpimy na zgagę, lepiej będzie zostawić żołądek w spokoju i nie zmieniać jego pH, gdyż proszkiem zasadowym można wyrządzić sobie większe szkody niż pożytek.
Dieta zasadowa- dlaczego działa?
Sama idea zakwaszenia organizmu opiera się na tym, że podobno wszelkie wymienione na początku artykułu objawy są, według zwolenników diety zasadowej, wynikiem spożywania zbyt dużej ilości „pokarmów zakwaszających”. Są to: cukier, jaja, napoje gazowane, alkohol, mięso, produkty przetworzone, owoce morza, sery, w stosunku do zbyt małej ilości produktów zasadotwórczych takich jak warzywa, owoce, strączki, orzechy i nabiał. Nic więc dziwnego, że osoby decydujące się na przejście na dietę zasadową, czuja się znacznie lepiej, gdy nagle włączają do jadłospisu więcej warzyw, owoców i orzechów jednocześnie wykluczając produkty przetworzone i cukier. Z pewnością skorzystamy ze spożywania większej ilości produktów będących źródłami minerałów takich jak magnez, wapń czy potas. Nie ma jednak potrzeby wykluczania dobrej jakości, nieprzetworzonego mięsa, ryb, czy jaj dlatego, że „zakwaszają”. Na korzyść z pewnością wyjdzie za to rezygnacja z cukru, alkoholu, dań gotowych i wysoce przetworzonych, nie mniej jednak- nie ze względu na ich potencjalne właściwości zakwaszające. Tak samo włączenie do jadłospisu większej ilości warzyw wyjdzie też na pewno na plus, ale nie dlatego, że one odkwaszają! Jak zwykle sprawdza się zasada: im więcej nieprzetworzonych, gęstych odżywczo produktów spożywczych w diecie, tym lepsze samopoczucie i zdrowie.
Podsumowanie:
Zakwaszenie organizmu faktycznie istnieje, ale jeśli jesteś w stanie czytać ten tekst to na pewno na nie nie cierpisz. Organizm posiada wiele systemów utrzymujących krew i płyny ustrojowe w stałym pH i na pewno nie wywołamy „zakwaszenia organizmu” dietą. Nie ma potrzeby eliminacji dobrej jakości jaj, ryb, mięsa i owoców morza, ale z korzyścią przyjdzie eliminacja cukru i produktów przetworzonych, ograniczenie alkoholu oraz jednoczesne zwiększenie spożycia warzyw, owoców, orzechów i strączków.
Dziękuję za przeczytanie! Jeśli macie jakiekolwiek pytania lub wątpliwości wokoło tego tematu to z chęcią na nie odpowiem w komentarzach :) Wszelki odzew w postaci upvote-ów i komentarzy mile widziany :)
Świetny, wyważony wpis. Dzięki!
Follow :)
Dziękuję bardzo :)
Już sama lista objawów tego rzekomego zakwaszenia powinna zapalić jakąś ostrzegawczą lampkę w głowie czytającego. Bo pewnie z 95% ludzi dopasuje sobie przynajmniej jeden z objawów a z 75% przynajmniej dwa. Oczywiście nie znam się na medycynie i nie mam dostępu do takich statystyk (wymyśliłem je na poczekaniu), chcę tylko pokazać, że według mnie ta lista jest napisana trochę jak dobry horoskop (każdy znajdzie coś dla siebie).
Bardzo dobry i rzeczowy wpis. Gratuluję i czekam na WIĘCEJ!!! ;-)
Dziękuję bardzo! Najgroźniejsze teorie to właśnie te takie "pseudonaukowe", które dla osób nie związanych z światem dietetyki i medycyny mogą wydawać się logiczne. Planuję obalić tutaj jeszcze niejeden mit :)
Czekam z niecierpliwością :-).
PS bardzo trafne porównanie do horoskopu!
Super wpis :) Bo ostatnimi czasy to modny temat i już nie wiadomo kogo słuchać i w co wierzyć ;)
Dziękuję :) właśnie to skłoniło mnie do opisania teorii o zakwaszeniu z naukowego punktu widzenia
Zaczynam coraz bardziej lubić Twoje posty :)
bardzo mi miło! :)
:)
Jest wiele oszołomskich propozycji pseudo...nawet nie wiem jak je określić, żeby np. oczyścić z toksyn organizm. Nosz kurde - a co robi sam organizm od początków swojego istnienia? Po co ma nerki, wątrobę? Ano po to, żeby usuwał toksyny, produkty przemiany materii itp. I jeszcze reklamy "magicznych plastrów" naklejanych na stopy, które mają za zadanie wyciągnąć toksyny z organizmu... JAK??????? Przez skórę? Ach, i czarny plaster świadczy o tym, że trucizny zostały usunięte... A naiwni dają się nabierać na takie pierdoły, wydają majątek. Dlatego potrzebne są takie posty jak Twoje. Udostępnię go na fejsie...
Dziękuję bardzo za miłe słowa! Tak! Detoks to kolejny "hit" który mam zamiar dokładnie opisać, mitów związanych ze zdrowiem jest tak dużo.... Trzeba edukować ludzi, bo zdrowie to najcenniejsze co każdy z nas ma!
znaczy sie picie codziennie na czczo wody z octem jablkowym mija sie z celem?
To zupełnie inny temat, picie wody z octem ma na celu zawkaszenie żołądka i jeśli faktycznie jest on niedokwaszony to zdexydowanie może pomóc :)
uffff bo juz myslalam ze popelniam blad ....:) ja czuje sie znacznie lepiej odkad stalo sie to moim rytualem ...
Racjonalne podejście, popieram. Warto podrzucić ten tekst blogerce @zdrowie, ponieważ świadomie bądź mniej promuje takie bzdury jak zakwaszenie. Nawiasem mówiąć, również Pani polubiła ten post ;) https://steemit.com/polish/@zdrowie/wegetarianizm-z-czym-to-sie-je
Dziękuję, słuszna uwaga! Umknęło mi wtedy najwyraźniej wspomnienie w nim o zakwaszeniu i nie zareagowałam odpowiednio w komentarzu.
Cieszy, że ktoś RZETELNIE pisze o zdrowiu! Bo ludzi powtarzających mity o odkwaszaniu i innych bajkach znaleźć jest bardzo łatwo, niestety, szczególnie, że temat zdrowia jest takim w którym dużo jest niedomówień i niepewności i sprzyja to pojawianiu się bajek rodem z kolorowych gazetek które wynajdują nam kolejną dietę cud.
Dokładnie... sama przed dokładnym i realnym wgłębieniem się w temat, fizjologię organizmu, biochemię itp. miałam problem z poszukiwaniem wiarygodnych źródeł wiedzy na temat zdrowia. Łatwo uwierzyć w fakt, że ktoś zachorował przez to, że "był zakwaszony" albo "miał złogi w organizmie". Trudniej w to, że choroba to zazwyczaj szereg czynników genetycznych, środowiskowych, związanym ze stylem życia, snem, dietą i innych, których do końca jeszcze nie rozumiemy. Dziękuję za miłe słowa, staram się walczyć z mitami na każdym kroku ;)