You are viewing a single comment's thread from:
RE: Wojna flag na polskim Steemit
też miałam jako dziecko i mam dalej bardzo dobrą odporność i byłam, oraz jestem szczepiona, ale czy to cokolwiek udowadnia? No... nie. Właśnie od tego są badania przeprowadzane na dużych grupach osób, przez wiele lat, biorące pod uwagę różne czynniki. Bo z jakich innych źródeł mamy czerpać wiedzę? Trzeba oczywiście używać mózgu i nie można wierzyć ślepo w każdy link z Pubmedu, ale naprawdę - są sytuacje w których nie warto przekonywać się o wszystkim i testować na własnej skórze. Oczywiście życzę Twoim dzieciom jak najlepiej i mam nadzieję, że nigdy nie przekonasz się na własnym przykładzie, że nie masz racji. Mimo wszystko, dalej uważam to za niebezpieczny pogląd i myślę, że trzeba o dyskutować do skutku.
Serduszko jednak pęka, że dyskutowanie na takie tematy z niektórymi osobami jest po prostu niemożliwe i do niczego nie prowadzi. Z całym oczywiście szacunkiem do użytkownika @tomeknguyen , jednak twierdzę, że skoro, jak opowiada, nie dały mu w żadnym stopniu do myślenia filmy, które jak twierdzi, doskonale zna, to i nasze słowa nic dla niego nie będą znaczyć. W końcu to straszne - wbijają małemu człowiekowi igłę z jakąś substancją chemiczną, przy czym otwarcie twierdzą, że będzie działać przez następne parę lat, czy to nie doskonałe pole, by wprowadzić w życie jakiś mroczny plan?
Wystarczy, że jedna osoba przeczyta jakiś durny artykuł, zaraz opowiada swoje rewelacje znajomym w pracy, po chwili cały świat ma wątpliwości, a chodzi przecież o zdrowie i życie dzieci. Wyplenienie teraz złych przekonań nie jest tak proste, bo przecież prędzej człowiek uwierzy swoim znajomym, którzy oczywiście twierdzą podobnie, powołując się znów na kolejne rzesze wątpliwych autorytetów i innych znajomych, którzy w zanadrzu mają masę anegdotek pod tytułem "a mój brat to dostał szczepionkę na tężec i przez tydzień wymiotował, czy miał gorączkę", niż uwierzyć nieznajomemu człowiekowi w internecie. Łatwiej jest nabywać nowe przekonania, niż zastępować je nowymi, szczególnie, że dzieci dobrze żyły do tej pory, a więc po co cokolwiek zmieniać?
Naprawdę życzę ci Tomku, z całego serca, żebyś zmienił zdanie. Właściwie to życzę tego i Tobie, i sobie, i nam wszystkim, bo to na prawdę jest ważne, by ludzie jednak zaczęli myśleć nad takimi rzeczami na prawdę poważnie, bo to już nie jest kwestia zwykłego, nie mającego większych skutków wyboru, a kwestia na prawdę życia i śmierci wielu-wielu ludzi.
Masz rację całkowitą!Podpisuje się pod tym obiema rękami. Rozmowa jest ciężka, ale jakoś tak nie da się zostawić tego bez komentarza...