Nowa przygoda z Dieta wg Dabrowskiej, czyli POSTEM Daniela

2 Dzien Postu

Witam!
Musze przyznac ze calkiem dobrze znosze odstawienie slodyczy.... chociaz wieczorami nachodza mnie checi na podjadanie ..

Latwiej poprostu otworzyc lodowke, wyciagnac kawek sera lub kielbaski nizeli obierac marchewki i przygotowywac przekaski warzywne ....ale coz ... sama chcialam, sama wybralam :)

wiec marchrwki i inne warzywa w ruch .....

Sniadanie

Marchewki, salata Rukola, Rzodkiewka, aronia, jablka z cynamonem ( nie zjadlam wszystkiego bo jakos nie bylam glodna, co raczej mi sie nie zdarza .....)

Obiad

Pieczone warzywa w piekarniku .... + surowka z kapusty, pory, jablka, marchewki

Wywar warzywny :) ( Kapusta, marchew, cebula, koper, pieczony baklazan, pieczony seler + przyprawy)

Kolacja

Surowka z kapusty wloskiej, marchewki, jablka, kopru... generalnie mozna zjesc to co pozostalo z obiadu ...

miedzy czasie podjadalam marchewki ....

Odczucia

Generalnie czuje sie dobrze, duzo spie, poprawilam sie z piciem, wicej pije wody z lodem ....
przez caly dzien nie odczuwalam glodu, wieczorem mam zle mysli ....ale dam rade!

Czuje ze cos sie dzieje jezeli chodzi o moje nogi .... bola ale inaczej .... i tylko czekam dnia kiedy nagle bol odejdzie tak jak w poprzednich postach .....Marze juz o tym!

Wczoraj w nocy strasznie dopadlo mnie swedzenie calego ciala ...jak by skora chciala cos wydalac.....

Po za tym spalo mi sie tragicznie w mojej masce tlenowej, zle oddychalam, mialam pomimo maski bezdechy nocne .../ na dodatek o 2 w nocy znajomi z urlopu przysylali fotki ( Znajoma zapomniala ze u nas inny czas ) ... i komorka glosno pikala ...pobudzilo to nas i juz po spaniu bylo ....Moj maz mial na 4 do pracy wiec byl wsciekly) Ale i to przezylismy hehe...

Poprawa Wzroku ... wiem ze powiecie ze to za predko .... ale dzis lepiej widzialam :) wiadomosci na komorce czytalam bez przymruzenia oka....

Czy schudlam ?
Nie mozna tu mowic o utracie masy tluszczowej, na poczatku schodzi z czlowieka woda, zlogi a to uzbiera sie tego pare kilo

cos sie tam juz ruszylo a to dopiero drugi dzien ....

Uff... dotarlam do konca dnia i jestem szczesliwa!
Jutro nowy trzeci dzien ....

oooo wlasnie uswiadomilam sobie ze dzis nie pilam zadnego zakwasu ani nie jadlam zadnych kiszonek, no nic to, jutro nadrobie...

Otworze piekny duzy Sloj Ogorasow :) ktory sama ukisilam :)

Trzymajcie prosze za mnie kciuki ....

Pozdrawiam serdecznie!