RE: Czy miłosierdzie jest egoistyczne? (Rozważania nad egoizmem)
Również @niepoprawny pisał coś podobnego o altruizmie - w skrócie prawdziwym altruistą jesteś tylko raz. Potem chemia Twojego własnego mózgu uzależnia Cię od tego co czujesz po tym gdy komuś pomożesz (i wtedy już jesteś egoistą - bo to wszystko robisz dla siebie).
Ja tak się zastanawiam nad tym co napisał on i nad tym co napisałaś Ty i co napisał @kusior powyżej - no i nawet jeśli wszyscy macie rację to co z tego? Czy to jest ważne? Po co to roztrząsać, po co analizować? Ważne że w wyniku działań takich osób świat wydaje się odrobinę bardziej znośny.
Czy byłoby lepiej gdyby większość ludzi czerpała przyjemność z krzywdzenia innych? Albo choć z obserwowania z satysfakcją nieszczęść, które na innych spadają? A nie czekaj, właściwie to już tak jest. :-) W takim wypadku zdecydowanie wybieram ludzi których kręci ta jasna storna mocy.
Tak czy inaczej, nieważne są motywacje, nieważne jest jakie przesłanki kierują ludźmi którzy czynią dobro - tak długo jak czynią to dobro naprawdę - bez pozoranctwa i aktorstwa.
Rożnie można do tego podchodzić. Jeśli ktoś jest intencjonalistą, to dla niego jednak motywacje są najważniejsze i właśnie po intencji będzie oceniał moralność danego czynu. Widać, że Ty kierujesz się konsekwencjalizmem i dla Ciebie skutki są najważniejsze. Nie można stwierdzić, które podejście jest lepsze. Czasem się zdarza sytuacja, że ktoś ma bardzo złe intencje, a ubocznym skutkiem jego działania może być coś dobrego. A czasem ktoś chce czynić dobro, a mu nie wychodzi i przyczynia się do szerzenia zła. Kto z nich zasługuje na pochwałę? Tu już wchodzimy w rozważania etyczno-filozoficzne.
Jednak nie sposób nie przyznać Ci racji w tym, że im więcej osób czyni dobro (nie ważne z jakich przesłanek) tym świat jest po prostu lepszy.
Rozważałem to, ponieważ mnie to ciekawiło i zastanawiało :) Publikując ten tekst dowiedziałem się, że nie tylko ja doszedłem do podobnych wniosków. Czy to moje rozmyślanie ma jakieś znaczenie praktyczne? Pewnie żadnego. Ale lubię po prostu czasem pobawić się w ułomnego filozofa :D