You are viewing a single comment's thread from:
RE: Z nieba na ziemię – opowieść o nieprzygotowanych. From heaven to earth - a story of unprepared people
No właśnie nie wiem skąd się to bierze. Bo nie wieżę, że ludzie nigdy ani nie słyszeli ostrzeżeń, ani wiadomości o tych co też byli nieprzygotowani i trzeba ich było znieść (często w workach). Więc albo brakuje im wyobraźni albo już sam nie wiem... są całkiem bezmyślni?
Nie, żebym ja był jakiś szczególnie rozsądny i przesadnie ostrożny - narobiło się głupot w życiu, oj narobiło. Ale do natury zawsze miałem respekt i nawet gdybym wyłączył całkowicie mózg to i tak mój instynkt by krzyczał Hola, hola! W klapkach na Giewont? Pogięło?