You are viewing a single comment's thread from:
RE: Podsumowanie Linuksowego (i nie tylko) tygodnia (Tydzień 39)
Życie bez Wine nie ma żadnego sensu.
Ja sobie bez niego całkiem dobrze radzę :-). Ale cieszę się, że jest. Kiedyś rzeczywiście korzystałem i może jeszcze do niego wrócę (choć wolałbym nie).
Ja też rzadko kiedy (praktycznie wcale) korzystam. Natomiast cóż - przewija się co tydzień na podsumowaniu - albo Wine Staging :P
Ale niech nie znika z podsumowania :-) Warto wiedzieć co w trawie piszczy :-).