Plusy pracy w terenie... Spotkałem ptaszyska.

in #pl-zwierzeta6 years ago (edited)
Dziś praca w terenie... Uwielbiam ją! Zawsze nowi ludzie, nowe miejsca i kolejna przygoda. Zawsze coś ciekawego mnie spotka. Kawa i "burza mózgów" przy ustalaniu szczegółów zlecenia zabiera nam ok. godziny. Sprawdzamy urządzenia i oprogramowanie. Pakujemy do wozu sprzęt - uprzęże, liny, kaski, cały wysokościowy szpej, uzgadniamy dokumentację techniczną, numery kontaktowe zleceniodawcy i ruszamy. Dzisiejsza lokalizacja to stara, poniemiecka, kolejowa wieża ciśnień wykorzystywana obecnie jako punkt operatorski firm teleinformatycznych. Ciekawy architektonicznie zabytek, który mam okazję co jakiś czas odwiedzać. Nie będę dziś jednak pisał o pracy. Nie będę pisał o zabytkach czy też architekturze.

Stałem na ostatniej kondygnacji wieży i zastanowiła mnie cisza... Zniknęły zawsze obecne gołębie, nie było słychać trzasku ich skrzydeł i odgłosów godowego gruchania. Założyłem uprząż, wpiąłem się w stanowisko asekuracyjne i wyszedłem na elewację, rozejrzeć się na zewnątrz i sprawdzić gdzie podziały się gołębie?! Rzuciłem okiem na parapety wąskich okien i wszystko stało się jasne...

Przyleciały pustułki!

Nasze, polskie, pustułki zwyczajne (Falco tinnunculus tinnunculus), bo musicie wiedzieć, że z racji występowania tych ptaków niemal na całym świecie, wyróżnia się 11 ich podgatunków. Różnią się kolorystyką upierzenia, która w rejonach tropikalnych jest bardziej intensywna.

03.jpeg

Widziałem je gniazdujące tu równo rok temu. Samiec przyniósł wysiadującej jaja samicy mysz i karmił ją, niesamowity widok. Jakiś czas później przy kolejnej wizycie na wieży, korzystając z nieobecności dorosłych pustułek udało mi się zrobić telefonem jedno zdjęcie młodych piskląt. Więcej nie próbowałem aby nie płoszyć i nie niepokoić ptaków.

00.jpg

Dziś zobaczyłem, że pojawiły się ponownie, podobnie jak widziałem je rok temu. Nie wiem czy to ta sama para ale gniazdowały w tym samym miejscu co poprzedniego sezonu. Cóż w tym wyjątkowego? Otóż o ile na terenie południowo-zachodniej Polski są one ptakami bytującym całorocznie, to w centrum i na wschodzie kraju - w moim rejonie, pustułki pojawiają się cyklicznie. Przylatują od połowy marca, wychowują młode i pozostają do sierpnia... najpóźniej do listopada by po zakończeniu lęgów odlecieć. Coraz częściej można spotkać je w miastach, których urbanistyczny charakter sprzyja zakładaniu gniazd. Na zimę starsze osobniki odlatują na południe Europy a młodsze docierają aż do Afryki.

Pustułkę łatwo rozpoznać w powietrzu. Polując zawisa w jednym miejscu energicznie trzepocząc skrzydłami. Wydaje również charakterystyczny, wysoki krzyk. Jest ptakiem drapieżnym. Żywi się głównie drobnym ptactwem ale jeżeli w pobliżu są otwarte przestrzenie poluje również na drobne gryzonie.

pustułka.jpg

W Polsce populację pustułki szacuje się na ok 3000 par lęgowych przy europejskiej populacji ok. 200 tyś. par. Pustułka w naszym kraju objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Te piękne i pożyteczne ptaki wspiera się w okresie lęgowym wywieszając w ramach programu czynnej ochrony budki lęgowe.

Kolejny wyjazd w teren przyniósł mi nową przygodę, tym razem z pustułkami. :)

t1 małe.jpg

Bibliografia

  • Ludwik Tomiałojć, Tadeusz Stawarczyk: Awifauna Polski. Rozmieszczenie, liczebność i zmiany.
  • Michał Radziszewski: Ptaki Polski.
  • A Gabińska. Drapieżna mieszczka. „Słowo Polskie”


    Zdjęcia
  • autor
  • Pixabay
  • Wikimedia

Sort:  

Świetny wpis.... Pozdrawiam

Bardzo lubię ptaki. Na studiach, gdy miałam przedmioty do wyboru, to zawsze wybierałam w pierwszej kolejności te, które realizowało się w Zakładzie Ekologii Ptaków. Wśród naszych wykładowców byli profesor Tomiałojć - wykładał ekologię ptaków - przedmiot do wyboru, profesor uznawał tylko egzaminy ustne i tak też nas przeegzaminował, i profesor Stawarczyk - wykładał ekologię ogólną dla wszystkich biologów i ornitologię dla specjalizacji zoologicznej, świetny wykładowca, bardzo fajny człowiek i wymagający nauczyciel.

Wpis bardzo dobry, ale muszę zapytać o ostatnie zdjęcie. Jestem krótkowidzem i bez lornetki ptaki drapieżne jeżeli rozpoznaję w ogóle w locie, to wyłącznie po kształcie ogona. No i tu widzę ogon kani rdzawej (rudej). A może to któryś z niepolskich podgatunków pustułki?

Zdjęcie pochodzi z Pixabay od fotografa z Niemiec, który z tego co sprawdzałem oglądając jego profil robi zdjęcia na całym świecie. Nie jestem ornitologiem i trudno uznać mi to za pewnik ale podejrzewam, że zdjęcie może przedstawiać, któryś z podgatunków. Niemniej zostało sklasyfikowane gatunkowo jako pustułka. Po Twoim wpisie mam jednak wątpliwości. Ponieważ nie mam pewności a zależy mi na rzetelności tekstu wykorzystam inne zdjęcie.

Teraz na pewno pustułka wisi. :)

Dzięki za korektę :)

te małe są świetne :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.17
JST 0.032
BTC 63760.92
ETH 2737.73
USDT 1.00
SBD 2.60