Jak nie zostać piratem, czyli co wolno a czego nie wolno pobierać z internetu

in #pl-prawo6 years ago (edited)

Piractwo internetowe to temat przewijający się przez prasę dość często. Media informują o nowych ustawach, karach czy policyjnych obławach na osoby udostępniające w sieci nielegalne oprogramowanie komputerowe, muzykę czy też filmy. Jak jednak nie zostać piratem internetowym? Jak odnaleźć się w tym gąszczu niejasnych przepisów?

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest na tyle niezrozumiałą i zawiłą ustawą, że przeciętny zjadacz chleba może mieć z nią naprawdę spory problem. Chodzi o interpretację przepisów co wolno, a czego nie wolno pobierać z internetu. Mówiąc o zawiłości trzeba wspomnieć o pojęciach takich jak "dozwolony użytek", "stosunek towarzyski" czy "związek osobisty", bowiem to na nich opiera się interpretacja najważniejszych przepisów.

Związek osobisty, dozwolony użytek

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, art. 23, pkt. 1:

Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego

Dozwolony użytek osobisty oznacza korzystanie z pobranego z internetu filmu, czy muzyki tylko dla własnych, prywatnych celów. Nie można więc pobrać filmu z internetu, po czym wyświetlić go np. w szkolnej świetlicy, gdzie grupa odbiorców może być już znaczna. Możemy natomiast pobrany przez nas film puścić w gronie rodzinnym czy znajomych, np. we własnym prywatnym mieszkaniu.

Możemy oczywiście posłuchać muzyki pobranej z internetu czy obejrzeć film, jednak możemy to zrobić legalnie tylko wówczas gdy dany utwór został już publicznie rozpowszechniony – czyli po oficjalnej premierze danego dzieła autorskiego.

Dozwolony użytek to również udostępnianie pobranych plików naszym krewnym czy znajomym. Bez obaw o nieprzyjemności możemy także skopiować pojedynczy utwór muzyczny. Jednak aby dalej mieścić się w granicach dozwolonego użytku musi to być np. jedna kopia. Ciężko bowiem nazwać osobistym użytkiem posiadanie kilkunastu kopii filmu czy muzyki.

Odmiennie natomiast wygląda sytuacja z pobieraniem plików za pomocą tak zwanych torrentów. Dlaczego tak się dzieje? Dzieje się tak dlatego, iż pobierając dany utwór z torrentów tak zwane peerowanie jednocześnie rozsyłamy go innym osobom (seedowanie), co stanowi naruszenie prawa autorskiego.

Jeśli natomiast chodzi o pobieranie z internetu gier czy programów komputerowych w świetle prawa jest to całkowicie zabronione. Za pobranie gry z nielegalnego serwisu zajmującego się piractwem grozi nam odpowiedzialność cywilna oraz karna. Pobranie programu czy gry bez uiszczenia opłaty licencyjnej będzie skutkowało odpowiedzialnością karną. Nie można więc pożyczyć i skopiować nawet od bliskiej sobie osobie płyty np. z grą GTA V. Zachowania tego typu mogą skutkować odpowiedzialnością karną, karą grzywny, ograniczeniem wolności czy w skrajnych przypadkach nawet pozbawieniem wolności.

Art. 278 kodeksu karnego stwierdza :

§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Ustawodawca mówiąc o programie komputerowym w domyśle ma także i grę.

W tym miejscu można by zadać pytanie. Dlaczego mogę pobrać z internetu film na własny użytek a gry już nie? Chodzi o skomplikowane i zawiłe umowy. Wyjaśniając, wytwórnia publikująca film czy też muzykę, ma świadomość, iż ich utwór trafi do kina a następnie do telewizji czy też dany utwór zostanie odsłuchany przez odbiorców radiu. Dochodzi do podziału zysków między reklamodawców, wytwórnię czy nadawcę telewizyjnego oraz radia. Stąd też ceny filmów czy muzyki są niższe niż cena gier czy programów. Wydawca wypuszczający grę czy program odpłatnie udostępnia kopię produktu własnego autorstwa klientowi, który owy produkt zakupi. Chodzi o sposób korzystania z produktu, kupując program czy grę autor wie, że z programu czy z gry będziemy korzystać w ściśle określony sposób. Natomiast film czy muzyka odbiorca takich treści jest mniej świadomy, często nie wie, kto po co, gdzie i jak śpiewa.

Podsumowując w sposób legalny możemy bez obaw pobrać z internetu film czy muzykę w granicach osobistego użytku, nie możemy natomiast publicznie urządzić pokazu np. filmu w świetlicy szkolnej bez zgody twórcy. Możemy natomiast słuchać pobranej muzyki, czy oglądać pobrany z internetu film w gronie rodzinnym lub znajomych. Całkowicie nielegalnie jest natomiast pobieranie gier czy programów komputerowych. W ten sposób oprócz naruszenia prawa autorskiego naruszamy także prawo karne, gdzie konsekwencje nie muszą być tylko finansowe. Nielegalne jest także pobieranie wszelkiego rodzajów utwór z serwisów typy torrent, gdyż pobierając jednocześnie go udostępniamy innym osobom.


Obserwuj @glodniwiedzy - znajdziesz tu najciekawsze informacje ze świata.


Artykuł autorstwa: @krasnalek, dodany za pomocą serwisu Głodni Wiedzy


Sort:  

Ciekawy i pomocny tekst. Dodatkowo brawo za precyzyjny tytuł!

Bo większość ludzi myli pojęcia "wolno" i "można" 😛

Dziękuję ci bardzo, w niedalekiej przyszłości kolejny artykuł z dziedziny prawa :)

Myślę,że większość z nas ma w sobie coś z "pirata" w internecie.

Od wielu lat nie mam ani jednego nielegalnego programu, ani nie pobrałem żadnej pirackiej gry i naprawdę się z tego cieszę :) Są darmowe odpowiedniki, czy programy wspierające dla studentów i przedsiębiorców (licencję od Microsoft na prawie wszystkie produkty), które naprawdę pozwalają żyć w pełni legalnie i wcale nie trzeba się przesiadać na Linuksa ;)

Punkt widzenia zmienia się czasami diametralnie, gdy zaczyna się zarabiać na własnej pracy. Wtedy się docenia autorów, inżynierów i przedsiębiorców, który poświęcają bardzo wiele, by świadczyć niektóre usługi, czy udostępniać oprogramowanie ;)

W dobie szybkiego internetu, dużo wygodniej jest dziś kupić grę. Pobieranie ich to byłby koszmar. Duża część piratów po prostu nie działa. Ponadto jest mnóstwo promocji. Warto wspierać twórców :)

Masz rację, jeśli ktoś już czuję silną potrzebę posiadania pirackiej gry, to niech ją kupi na wszelkiego rodzaju giełdach / bazarach, wówczas nam w zasadzie nic nie grozi za niską szkodliwość czynu. Jednak popieram to co powiedział @nicniezgrublem jak ktoś prowadzi własną firmę, opłaca horrendalne podatki a jeszcze ktoś go okrada to nie można się dziwić frustracji przedsiębiorcy.

Przez długi czas grałem w pirackiego CS 1.6, z którym co rusz miałem jakieś problemy. Do czasu aż odkryłem, że oryginalna licencja kosztuje 10€ :D. Taki wydatek nie powinien nikogo boleć, jeśli chce zarwać wiele nocek grając w jakąś grę. Tym bardziej porównując ile wydaje się w jedną noc na imprezie...

Czy nauczyciele w szkole, puszczając filmy na lekcjach, łamią prawo, czy jest to dozwolone w ramach użytku prywatnego?

Hej. Wiesz co nie łamią prawa, bo puszczają dany film w gronie towarzyskim. Więcej dalej jest to dozwolony użytek osobisty. Nie może natomiast taki nauczyciel robić kopii tego filmu i rozdawać uczniom. Tak przynajmniej uważam na tę chwilę , ale dałeś mi trochę gwoździa tym pytaniem. Bo w zasadzie można to też interpretować inaczej na zasadzie to dlaczego nie mogę puścić w świetlicy ? Hmm

Czy nauczyciele z uczniami to grono towarzyskie? Szkoła to instytucja publiczna, więc dyskutowałbym z tym.

Tak, jasne zależy od tłumaczenia i interpretacji dobry adwokat by z tego wybrnął słaby pewnie by proces przegrał. Na zasadzie zaprosiłem Mietka Wojtka i cześka na film który ściągnąłem i oglądaliśmy, musi pokazać ten związek towarzyski. Nauczyciel powie, że puścił film Zosi Krysi i Malgosi, grupa byla mi znana i cel oglądania jasny. W czasie procesu taki nauczyciel powie, że nie wiedział iż łamie prawo autorskie jeśli taki byłby zarzut wobec niego. Wszystko będzie zależało od tłumaczenia. Powinien się bronić że chciał przekazać uczniom pewną wiedzę. Dlaczego i tym mówię ? Weźmy pod uwagę np przestępstwo kradzieży. Niby jesteśmy w świetle prawa równi ale niekoniecznie tak jest. Wszystko zależy od wielu czynników i tak biedna osoba która ukradnie chleb dla utrzymania rodziny dostanie mniejszy wyrok niż osoba zamożna która zrobiła to , no właśnie w zasadzie dlaczego ? Podobnie adwokat sędzia czy prokurator również dostanie wyrok wyższy za popełnione przestępstwo niż dajmy na to jakiś murarz. Dlaczego ? Bowiem świadomość prawa i jego znajomość jest większa u takiego np adwokata i on wie co robi. Podobnie sprawa wygląda w procesach dotyczących prawa pracy, gdzie co do zasady większe szanse na zwycięstwo ma pracownik gdyż jest stroną słabsza. Prawo to taka gra pozorów, swego rodzaju sztuka, w wielu wypadkach końcowy werdykt zależy od tłumaczenia strony procesowej. Jednak jest może jeszcze jakaś ustawa, czy zapis którego nie znam i może nie mam racji co do tego pokazania filmów uczniom.

Mam znajomego który piraci gry na zasadzie "pobiorę nielegalnie grę i mam dwie opcje: jak mi się spodoba to kupuję wersję oryginalną, a jak nie to usuwam". Moim zdaniem trochę głupie myślenie zważywszy na to ile osób pracuje latami przy danym projekcie.

Tylko, że jak policja zrobi mu przez przypadek nalot, to takie tłumaczenie nic mu nie pomoże. W myśl zasady - nieznajomość prawa szkodzi..

I dlatego warto szyfrować dyski 😛 I to nie tym co dostarcza Microsoft 😛 Dla porządku - Nie popieram piractwa, ale szczególnie nie popieram wścibstwa różnej maści instytucji.

Tak, masz rację otacza nasz wszech obecna inwigilacja. Orwell powiedział że napisał rok 1984 dla przestrogi a nie dla przykładu.

Problem w tym, że kupując oprogramowanie/grę bez możliwości przetestowania pełnej wersji bywa ryzykowne bo diabeł tkwi w szczegółach i różne obietnice zawarte w reklamach danego produktu mogą się okazać bez pokrycia więc pomijając kwestie formalno-prawne to trochę takie podejście rozumiem. Inna sprawa, że dla mnie kwestia gier to zagadnienie czysto teoretyczne - jedyną grą jaką mam jest "wąż" Nokii na telefonie i on zapokaja moje wszystkie potrzeby rozrywkowe 😃

Coin Marketplace

STEEM 0.28
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 66845.00
ETH 3089.30
USDT 1.00
SBD 3.72