MOJA DZIAŁKA #7. DO IT YOURSELF. ZRÓB TO SAM. Nasadzenia, chodnik, poprawa wizualna.

Zapraszam do dalszej części naszych zmagań z doprowadzaniem naszej działki do lepszego wyglądu.

Trawka już się zakorzeniła i rośnie dość przyzwoicie. Do tego aby być zadowolonym w większym stopniu jeszcze sporo pracy przed nami. Moim oczkiem w głowie został trawnik, o który zamierzam dbać najbardziej ze wszystkich roślinek jakie mamy na działce. Uważam, że trawnik dodaje uroku, jeżeli jest ładny, soczysty i zieloniutki, podkreśla pozostałą zieleń oraz dodatki.

Trawnik jest dość nowy więc aby prezentował się coraz lepiej to należy go kosić przynajmniej raz w tygodniu aby dobrze się zakorzenił, a przy tym częste koszenie nie pozwoli ewentualnym chwastom bądź niechcianym roślinkom wybić się i zawładnąć naszym trawnikiem.

Wszelkimi nasadzeniami oraz ich pielęgnacją zajmuje się przede wszystkim moja żona.
Mam kategoryczny zakaz dotykania jej roślinek i ich przycinania.
Świeżo zasadzone tuje Szmaragd zostały oddzielone od trawnika drewnianym płotkiem i teren nasadzeń został okryty agrowłókniną na którą moja małżonka położyła korę.
Kora została załatwiona po znajomości i jest to kora zbierana w lesie, jest gruba i świeża, nie taka jak w marketach gdzie przeważnie to są jakieś dziwne zrębki pomieszane z kora. Tej kory mieliśmy aż dwadzieścia worków, ale systematycznie ubywało jej. Do dnia dzisiejszego zostały nam jeszcze cztery worki.

Żona zajmuję się nasadzeniami, a ja jak zwykle zawsze coś tam dłubie. Tutaj jest praca związana z położeniem chodnika, przy którym było sporo pracy, ale dobrze, że udzielono mi porad przez fachowca i poszło mi nawet dobrze.

Wzdłuż naszego wejściowego chodnika zostały posadzone tuje kulki, też szmaragd,
Z wyborem tuj mieliśmy dylemat jakie wybrać, ale kilka spacerków po pobliskich działkach i rzetelny wywiad wśród działkowców utwierdził nas w przekonaniu, że najlepiej prezentuje się tuja Szmaragd.

Podpatrzyliśmy także w jakiej odległości sadzić te drzewka od siebie aby po osiągnięciu około 1.5 metra wysokości nachodziły na siebie. W ten sposób będziemy posiadać wiecznie zielony szpaler dający piękny żywopłot oddzielający alejkę, którą spaceruje sporo ludzi.

Sporo jeszcze mamy do zagospodarowania i przed domkiem, zaraz przy wejściu na działkę pozostał niezagospodarowany mały kawałek.

W tym miejscu powstał kawałek terenu zasypany ozdobnym kamieniem i zasadzono zostało parę roślinek, przeważnie różne odmiany traw. Wykopałem w tym miejscu także studnię która ma odprowadzać nadmiar deszczówki.

Na samym środku trawnika pozostałe jedyne drzewo ze starej działki, a jest to grusza i w okół niej posadziliśmy rododendrony, magnolie oraz hakurę.

Olbrzymia radość z postępów sprawia, że chciało by się przyspieszyć wzrost roślinek, ale wiem, że za parę lat chciałbym aby właśnie te rośliny rosły trochę wolniej.