You are viewing a single comment's thread from:
RE: Freddie Mercury - 72 rocznica urodzin
Napracować to może nie... chociaż można to nazwać pracą umysłową, jeszcze wykonywaną po normalnej pracy. Cztery dni czytałem teksty, robiłem notatki, a potem ostatniego dnia na czysto.
Nikt nie jest doskonały. Powiem tak, że za jego życie poza sceną mocno zniechęciłem się do tej osoby, ale ja go oceniam za dorobek na scenie, a nie za to co robił poza nią. To była jego prywatna sprawa. Jako muzyk był genialny, reszta jego życiorysu mnie nie interesuje.