Ale Ci dobrze, że masz Tako w kuchni do pomocy! Warzywka pokroi, ciekawe czy też pozmywa? 😁
Ja uwielbiam spaghetti w sosie pomidorowym, ale zdecydowanie pozostanę przy włoskiej wersji ;) ale akurat dzisiaj mój mąż dodawał ketchup do spaghetti, które przygotowałam i twierdził, że z ketchupem lepsze, więc coś w tym może byc ;))
Nie zapominaj że jemy oczami i sposób podania potrawy (a także przepisu) ma spore znaczenie ;)
Uważam, że Twój wpis jest dopracowany, przemyślany i dobrze sformatowany. Podałaś wszystkie składniki, dokładny sposób wykonania a ładne zdjęcia mają logo czyli źródło.
Jest także Tako, kotki, kilka japońskich słówek i sporo informacji.
Nie doszukałam się rażących błędów (a to też ważne), znalazłam dobry styl i poczucie humoru.
I chociaż ta potrawa ma niewiele wspólnego z oryginalnym Sphagetti Napolitana wytłumaczyłaś że jest to japońska wersja tego dania (oczywiście pamiętam też poprzednie Twoje wpisy na temat zmian zachodzących w kuchni japońskiej).
Dziękuję :) przygotowywanie tego wpisu to była też dobra zabawa, następnym razem postaram się się o bardziej zaawansowany przepis, ale forma zostanie ta sama ;)
Ale Ci dobrze, że masz Tako w kuchni do pomocy! Warzywka pokroi, ciekawe czy też pozmywa? 😁
Ja uwielbiam spaghetti w sosie pomidorowym, ale zdecydowanie pozostanę przy włoskiej wersji ;) ale akurat dzisiaj mój mąż dodawał ketchup do spaghetti, które przygotowałam i twierdził, że z ketchupem lepsze, więc coś w tym może byc ;))
Włoskie makarony nie mają sobie równych, ale ten przepis też polecam spróbować, a nuż zasmakuje ;)
https://steemit.com/polish/@kurator-polski/tygodnik-kuratorski-29
:)
Przegapiłam ten wpis :) fajnie, że moje mało poważne danie zostało w jakiś sposób docenione ;)
Nie zapominaj że jemy oczami i sposób podania potrawy (a także przepisu) ma spore znaczenie ;)
Uważam, że Twój wpis jest dopracowany, przemyślany i dobrze sformatowany. Podałaś wszystkie składniki, dokładny sposób wykonania a ładne zdjęcia mają logo czyli źródło.
Jest także Tako, kotki, kilka japońskich słówek i sporo informacji.
Nie doszukałam się rażących błędów (a to też ważne), znalazłam dobry styl i poczucie humoru.
I chociaż ta potrawa ma niewiele wspólnego z oryginalnym Sphagetti Napolitana wytłumaczyłaś że jest to japońska wersja tego dania (oczywiście pamiętam też poprzednie Twoje wpisy na temat zmian zachodzących w kuchni japońskiej).
Gratuluję! Tak trzymaj :)
Dziękuję :) przygotowywanie tego wpisu to była też dobra zabawa, następnym razem postaram się się o bardziej zaawansowany przepis, ale forma zostanie ta sama ;)
this is absolutely brilliant, i enjoyed this! :)