Sort:  

Miałam podobne odczucia jak wróciłam po latach do lektury Sagi, to już nie było to samo...

A co sądzisz o pomyśle serialu? Ja mam wrażenie, że mógłby być całkiem ciekawy, choć na pewno nie byłby tani w produkcji. Tak sobie wyobrażam, że w filmie niedostatki opisów w książce nadrobiłyby plenery, scenografia, kostiumy.

Serial mógłby być na prawdę rewelacyjny :) Na pewno bym go obejrzała!

Sam nigdy nie czytałem żadnej części "Sagi o Ludziach Lodu", ale często widywałem egzemplarze tej serii u rodziny. Nawet chyba moja mama kilka tomów przeczytała. Przez tą kioskową dystrybucję cała saga była u nas na pewno niezwykle popularna. Ilość tomów robi wrażenie.

A co do powrotów po latach do niektórych wcześniej przeczytanych książek - sam boję się czasami do takich wracać, żeby nie zepsuć sobie wspomnień i wyobrażeń jakie o nich mam.

Takie to już ryzyko powrotów. :)

Tomy sagi stoją jeszcze na półkach wielu fanek. Biblioteki miewały swego czasu nawet po kilka kompletów, bo tak duże było zainteresowanie. Jednak książeczki te są dość liche pod względem wydawniczym i niestety łatwo się rozpadają. W mojej bibliotece sagi już zubytkowano ze względu na "zaczytanie" tomów.
Jeżeli ktoś z rodziny i znajomych posiada książki, to polecam zapoznanie się z tomem pierwszym - "Zauroczenie" (krótka, łatwa lektura - można wziąć w podróż, czytać siedząc w jakiejś poczekalni). Pomimo prostoty i pewnych niedostatków literackich, fabuła jest taka "filmowa". :)

Jak mi się uda gdzieś wypatrzyć tom pierwszy to z ciekawości przeczytam :) Gorzej jak mnie wciągnie i będę chciał poznać wszystkie tomy :D

Pamiętam jak chodziłam nawet kilka razy dziennie do biblioteki żeby upolować kolejny tom ;)

To jest właśnie jedna z mocnych stron pomysłu fabularnego Sagi - czytelnik poznaje członków rodziny, jednych lubi bardziej, innych mniej i jest ciekaw, co będzie dalej. Zwykle jest tak, że we wcześniejszym tomie rodzi się i podrasta dziecko, jest jakiś nastolatek i trudno przerwać czytanie gdy jesteśmy już wstępnie zaintrygowani nową postacią.

To prawda :) Ale ta cała magiczna i erotyczna otoczka też zrobiła swoje podczas mojej pierwszej fascynacji Sagą ;)
Drugim razem już nie, jak wspomniałam w komentarzu wyżej. Ale jeśli powstanie dobrze zrobiony serial... to może być rewelacja :)

Dobre"naście" lat temu przeczytalam wszystkie tomy... Chłonęłam jedną książkę po drugiej...

I ja, gdy zaczęłam, to już jechałam do końca. :)

Mój tata ma całą kolekcję tego. Przez moment się zastanawiałem, czy nie przeczytać, ale uratowała mnie choroba zwana "produktywnością" i zastosowałem się do swojej zasady unikania beletrystyki. Z tego co piszesz, to raczej słusznie, ale przeczytać się da. No zobaczymy. Może jak kiedyś będę cierpiał na bezsenność i swoich codziennych lektur nie będę rozumiał ze zmęczenia, to może sięgnę dla relaksu po Sagę :)

Jak leżałam ostatnio z dość wysoka gorączką, to przeczytałam Dziennik Bridget Jones. Saga ma tę zaletę, że pojedynczy tomik nie zajmie wiele czasu, a dowiesz się, dlaczego tata zebrał całość. :)

A ja to czytałam za dzieciaka z wypiekami na twarzy, chyba dociągnęłam do połowy Sagi. To było w ramach auto-seksedukacji. :D

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 64432.28
ETH 2648.26
USDT 1.00
SBD 2.78