Ostatnio przeczytane: "Niebezpieczne związki Donalda Tuska (2018) - Wojciech Sumliński, Tomasz Budzyński

in #pl-ksiazki6 years ago

DSC_0190_20181109055931075.jpg

"Niebezpieczne związki Donalda Tuska" były jedną z najbardziej oczekiwanych książek przeze mnie w tym roku. O tym, że ona powstanie, było wiadomo co najmniej od półtora roku, kiedy na antenie telewizji wRealu24 Wojciech Sumliński przeprowadził konfrontację z Jarosławem "Masą" Sokołowskim, najbardziej strzeżonym świadkiem koronnym w Polsce, a prowadzącym był Marcin Rola. W międzyczasie Wojciech Sumliński wydał dwie książki "Niebezpieczne związki Sławomira Petelickiego" i "To tylko mafia" (wraz z mjr. Tomaszem Budzyńskim i "Masą"), które już wcześniej omawiałem na tym profilu. Jak dobrze Państwo pamiętacie, niedługo po premierze książki "To tylko mafia" został zatrzymany "Masa" pod pretekstem wyłudzeń pieniędzy na "śmieszne" kwoty, o czym wspomnieli autorzy w tej książce i napisali, że to "zatrzymanie" było grubymi nićmi szyte.

Jeśli dobrze pamiętam, premiera tej książki miała miejsce około dwa tygodnie temu, 17 lub 18 października 2018 roku. Mnie się udało ją zakupić w Em..ku tydzień temu za około 44 złote. Autorami tej książki są Wojciech Sumliński i major ABW Tomasz Budzyński, ale faktycznym autorem chyba jest Tomasz Budzyński, ponieważ on jest narratorem w tej książce i opowiada tę historię z perspektywy własnej osoby. Książka liczy sobie około 300 stron i podzielona jest na 7 rozdziałów. Na końcu książki autorzy opublikowali na kilku stronach kserokopie dokumentów dotyczących byłego premiera RP Donalda Tuska, z czasów gdy w latach 80 był działaczem (choć to w tej książce zostało poddane wątpliwości) Solidarności.

Nie chcę streszczać całkowicie tej książki (chociaż byłoby to trudne, tyle tam znanych nazwisk i wydarzeń, że trzeba by mieć komputer zamiast głowy), ale ogólnie skupia się ona na opozycyjnej działalności Donalda Tuska, która została poddana wątpliwościom. Przede wszystkim książka ta skupia się na kulisach powstania partii KLD - Kongresu Liberalno-Demokratycznego, w którego władzach byli między innymi: były premier Jan Krzysztof Bielecki, czy europarlamentarzysta Janusz Lewandowski (na początku lat 90 Minister Przekształceń Własnościowych), a także na sposobach finansowania tej partii. Gdyby ktoś nie kojarzył i nie znał historii parlamentaryzmu w Polsce po 1989 roku, w 1994 roku KLD połączyło się z Unią Demokratyczną, tworząc Unię Wolności, protoplastkę Platformy Obywatelskiej (której kulisy powstania także zostały szczątkowo opisane w książce).

Jeżeli chodzi o finansowanie KLD to trop prowadzi za naszą zachodnią granicę, czyli do Niemiec. O tym, że KLD było finansowane z niemieckich pieniędzy i że w latach 90 były one przynoszone "w reklamówkach" (dosłownie), to ja już słyszałem kupę lat wstecz (około 10 lat temu), ale nie chciało mi się w to wierzyć. To, co przeczytałem w tej książce, aż jeży włos na głowie, jeżeli wszystko to jest prawdą, jacy ludzie nami rządzili w latach 90, a ciemny lud nadal to kupuje. Powiązania polityków z byłymi agentami niemieckiego wywiadu Stasi, obecnie BND, polskim wywiadem wojskowym WSI, ze światkiem przestępczym ("Pruszków") i z biznesmenami. Książka ta także ujawnia częściowo kulisy powszechnej prywatyzacji państwowych firm (czyt. grabież państwowego mienia i sprzedaż za bezcen, głównie do Niemiec), czy też kulisy pierwszej wielkiej afery III RP - afery FOZZ.

Książka ta częściowo przedstawia kulisy odwołania rządu Jana Olszewskiego w nocy 4 czerwca 1992 roku. Według autorów książki powodem "Nocnej Zmiany" bynajmniej nie była "noc teczek" przeprowadzona przez Antoniego Macierewicza (nie lubię go, ale to była jedyna dobra rzecz, jaką zrobił) , a prawdziwym powodem odwołania rządu Jana Olszewskiego było... blokowanie powszechnej prywatyzacji, czyli rozkradania państwowego majątku, co się nie podobało środowisku Tuska.

Książka ma formę pisemnego sprawozdania Tomasza Budzyńskiego, który idąc po nitce dochodzi do kłębka, przeprowadza szereg rozmów z różnymi ludźmi, dzięki czemu dopasowuje części układanki niczym puzzle. Wśród rozmówców Tomasza Budzyńskiego między innymi byli: były członek KLD i PO oraz były prezydent Warszawy, najsłynniejszy świadek koronny w Polsce, jeden z gdańskich opozycjonistów i działaczy Solidarności, jeden z gdańskich dziennikarzy, czy... były szpieg, który sprzedawał informacje o obronie naszego kraju niemieckiemu wywiadowi. W książce tej jest parę odniesień do poprzedniej książki "To tylko mafia", napisanej wspólnie z "Masą", część opisanych faktów tam także znajduje się na kartach "Niebezpiecznych związkach Donalda Tuska", ponieważ to wszystko się ze sobą łączy i przeplata.

Samą książkę czytało mi się szybko i z zapartym tchem. Te prawie 300 stron lektury pochłonąłem w dwa popołudnia, we Wszystkich Świętych i w Zaduszki. Miałem w planach przeczytać tę książkę przed 1 listopada, ale męczyłem się z poprzednią notką. Książka ta ma formę thrillera polityczno-detektywistycznego, w którym Tomasz Budzyński niczym detektyw łączy wszystkie elementy układanki w całość. Ostatni, 7 rozdział książki jest krótką notką biograficzną byłego szefa PO i premiera RP.

"Niebezpieczne związki Donalda Tuska" są chyba szóstą lub siódmą książką Wojciecha Sumlińskiego, jakie mam w swoich zbiorach. Czy mogę polecić tę książkę? Jak najbardziej tak. Osoby, które nigdy wcześniej nie interesowały się polską polityką po 1989 roku i nie czytały książek Wojciecha Sumlińskiego, mogą być w szoku, ale też mogą poczuć mały niedosyt, ponieważ książka nie podaje wszystkiego na tacy. Gdyby Wojciech Sumliński i major Tomasz Budzyński podali wszystko w książce, to wywołałoby trzęsienie ziemi na szczytach władzy i być może dopadłby ich "seryjny samobójca" jak Andrzeja Leppera czy generała Sławomira Petelickiego. Na pewno też dysponują materiałami o klauzuli tajności, których nie mogą upublicznić.

Ci, którzy czytali poprzednie tytuły, np. "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego", "Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera", "Niebezpieczne związki generała Sławomira Petelickiego", czy też "To tylko mafia", na pewno szybko się odnajdą w tej książce. Bowiem autorzy nie podają wszystkiego na tacy, bo pewnie cześć rzeczy jest tajna i nie może być upubliczniona. Czytelnik musi więc ruszyć to, co ma pod czaszką i sam sobie nasunąć wnioski.

Ja się nadal dziwię, że ludzie nadal głosują na partie, których protoplastki dogadywały się z przy "Okrągłym Stole" w 1989 roku. Chociaż wtedy... KLD i środowisko Tuska było poza "głównym nurtem" i nie brało udziału w obradach Okrągłego Stolca, ale dwa lata później znaleźli się już w Sejmie i mieli nawet... swojego premiera, tego który... w 1991 roku otwierał Giełdę Papierów Wartościowych. Ja nie wiem czy ludzie są aż tacy ślepi, albo są za młodzi i nie pamiętają tamtych czasów, albo nie chcą pamiętać, albo mają to gdzieś i niczym lemingi głosują na ten sam beton partyjny: PO, PiS, PSL, SLD (jak to mówił Janusz Korwin-Mikke - Bandę Czworga) i te same ugrupowania prawie od 30 lat są u żłoba, chociaż ostatnio SLD powinęła się noga i nie dostało się do Sejmu. W stacjach telewizyjnych się niby kłócą, a potem idą na wódkę i się śmieją, że ciemny lud to kupuje.

Wracając do książki. Gorąco polecam tym, którzy interesują się polityką w naszym państwie po 1989 roku. Może niektórym otworzą się oczy. Jeszcze została mi do skończenia książka "Skazy na pancerzach" Piotra Zychowicza, którą kupiłem w zeszłym miesiącu, ale przez natłok pracy w październiku nie miałem czasu (i ochoty - zmęczenie) na jej dokończenie, ale przyznaję, że to mocny materiał i nie wszystkim może się spodobać. Przyznaję, że ciężko się czyta tę książkę. Teraz mam dłuższy weekend i postaram się ją ukończyć. Chociaż dzisiaj po południu... idę na "Bohemian Rhapsody" i jutro pewnie będę pisał recenzję. Shit, czasu brak. Gdyby doba trwała 48 godzin. A jeszcze w kolejce czeka "Metro 2034" Dimitrija Głuchowskiego. Ale pewnie je "pochłonę" w 2-3 popołudnia.

Miała być krótka recenzja, a wyszło jak zawsze :)


Jest to przedruk artykułu, który umieściłem na podobnym serwisie do Steemit - https://deals.weku.io/community-deals/@bartheek/przeczytane-niebezpieczne-zwiazki-donalda-tuska-2018-wojciech-sumlinski-tomasz-budzynski

Więc @cheetah spokojnie, zluzuj wora :)

Sort:  

Congratulations @bartheek! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 4000 upvotes. Your next target is to reach 5000 upvotes.

Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @steemitboard:

SteemFest3 and SteemitBoard - Meet the Steemians Contest

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!

Autor niestety się skompromitował elementami plagiatu w książce o Komorowskim. Przykre to.

A o tym to nie słyszałem... Mogę prosić o więcej informacji? Albo jakiś link?

Jest tego troszeczkę. Przyznam, że byłem jego fanem. I to mnie lekko swego czasu dobiło. Andrzej Duda miał szczęście, że wyszło to po wyborach. Bo było by grubo. Ale po kolei. Na początku napisał o tym Newsweek, więc myślałem, że to różnie może być (https://www.newsweek.pl/polska/ksiazka-wojciecha-sumlinskiego-o-komorowskim-to-plagiat-chandlera-i-macleana/gxyj52d). Ale do akcji wkroczyli internauci, fani kryminałów. Zwłaszcza jeden fan z "wykopu" odnalazł mnóstwo "pożyczeń bez pozwolenia". I skala plagiatu mnie lekko powaliła.
Link: http://www.wykop.pl/ramka/4276281/ile-naprawde-kopiowal-sumlinski/

Coś mi tam obiło się o uszy, ale nie znałem sprawy.

Aż mnie korci by się wziąć za książki Sumlińskiego. A ta szczególnie jakoś mnie kusi.

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63362.14
ETH 2592.64
USDT 1.00
SBD 2.80