You are viewing a single comment's thread from:
RE: Meat and flour at Chisza / Mięso i mąka w Chiszy
Chinkali jadłam raz... w Gruzji... niestety był to mój najgorszy posiłek... podejrzewam, że trafiłam po prostu w złe miejsce, ale niesmak pozostał i trudno mi teraz się przemóc i zamówić to danie. Chociaż wydaje mi się, że zasługuje na kolejną szansę :)
Najlepsze chinkali jadłem we Lwowie. Po raz pierwszy. Za drugim i trzecim razie smakowały tak samo dobrze. Najgorsze w jednej z restauracji w Lublinie - mimo wszystko smakowały całkiem nieźle. Pojechać do Gruzji i trafić na fatalne chinkali - trzeba mieć wyjątkowego pecha.