Czy intensywny sport jest zabijaniem ciala? Wystarczyloby sprawdzic ile przecietnie umiera sportowco, a ile niesportowcow w takiej samej grupie. Nie wiem czy taka statystyka istnieje, ale obstawiam, ze mimo katorzniczego wysilku to sportowcy rzadziej choruja czy umieraja nagle. Jest wiele przeslanek, wytrzymalsze serce, lepsze krazenie, odzywianie, ciagle badania itp itd
Tego właśnie nie wiemy. Dużo zależy od samego zawodnika. Jako nastolatek ćwiczyłem intensywnie gimnastykę sportową i to uważam było z korzyścią dla mojego, młodego organizmu. W wieku około 40 lat niekoniecznie. Jest tu wiele zależności, stan zdrowotny, pojemność płuc, wiek, indywidualne predyspozycje, w tym stan kośćca itp. Nie stwierdzam jak jest w rzeczywistości. Dlatego użyłem w tytule sportowe dywagacje. Oczywiście, ten materiał jest z mojej strony prowokacją, mającą na celu powszechne zadawanie pytania - jaki sport, gdzie są granice których nie powinniśmy przekraczać. Czasem widuję w parku biegających, spoconych, starszych panów - chcą dobrze, ale tak naprawdę sami nie wiedzą gdzie leżą granice ich możliwości. Samo podchwycenie tematu - "sport to zdrowie" nie wystarczy bo to nie jest uniwersalny wytrych zapewniający zdrowie i może się skończyć różnie. Przy wyższym od normalnego podwyższonym ciśnieniu tętniczym podczas intensywnego wysiłku istnieje niebezpieczeństwo oderwania się jakiegoś skrzepu który może uszkodzić serce lub mózg. Fajnie gdyby się wypowiedział jakiś lekarz.