Sort:  

W dzieciństwie sadziłam pestki cytrusów. Wyrastały drzewka, ale nie chciały kwitnąć i owocować. Teraz przeważył u mnie pragmatyzm - sadzę to, co obficie owocuje, nie choruje, nie wymaga oprysków.
Choć przyznam się, że niedawno czytałam o uprawie aktinidii - polskie kiwi mnie trochę kusi. :)

Ale cytrusy można zaszczepić... w sumie już o tym pisałyśmy kiedyś ;)
Aktynidie kupiłam tego lata, zobaczymy jak im się u mnie spodoba. Póki co, jedna z czterech roślinek padła od razu po przesadzeniu :(

(tak, wiem, mam zaległości w pisaniu...)

Jeżeli lata i zimy będą tak łagodne, to pewnie w końcu skuszę się na własne drzewko cytrynowe. :)
A właśnie dziś byłam w lokalnym centrum ogrodniczym - aktinidii nie mają, ale kupiłam przepiękne narzędzie do wyrywania chwastów.

Gratuluję zakupu :)
A cytrynkę można i na parapecie czy gdzieś w domu ;)

(może po sezonie napiszę w końcu o szczepieniu drzewek, to bardzo proste jest jak się okazało)

Czekam z niecierpliwością na wpis. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 63745.68
ETH 3137.71
USDT 1.00
SBD 3.86