You are viewing a single comment's thread from:
RE: Zandberg kontra Morawiecki. I skąd wziąć na to pieniądze
I skąd wziąć na to pieniądze
Jak zwykle z kieszeni podatnika. A jak się mu najpierw zabiera, żeby mu dać, to już kpina. Nie tędy droga, bo to droga do Wenezueli.
Walczyć z korporacjami? Jak ludzie się sprzedali za własne pieniądze, daj mi 600 zł, a zrobię Ci prywatny program 500+
Wszedłem sobie na stronę Razem, bo staram się mieć otwarty umysł.
Bam:
Kolejnym sukcesem możemy się dziś pochwalić! 🥳
II miejsce w kategorii „najlepsza książka szerząca wiedzę ekonomiczną” dla PWN za książkę „Bezwarunkowy dochód podstawowy”, której autorem jest Maciej Szlinder, członek zarządu krajowego Razem!
Stylistyka okładki i treść obnaża prawdę o tej partii. Skąd brać pieniądze dla tych, którym się nie chce pracować? Z pracy tych, którym się chce.
No tak straszne. Socjalizm!
Kolejny raz powtarzam, nie jestem socjalistą. W sumie mogłeś nie czytać. Uważam, że nie ma jednej słusznej ideologii. Zarówno socjalizm, jak i liberalizm mają swoje wady i zalety tak jak każda inna nietotalitarna myśl polityczna. Potrzebny jest dialog między pracownikami a pracodawcami. Między prawami osobistymi a prawami społecznymi.
Ostatnie rządy to przesunięcie bardzo w stronę prawicy (PO potem PiS), czyli w kierunku pracodawców i wolności osobistych. Zandberg ma racje mówiąc, że państwo utrzymują pracownicy i mali przedsiębiorcy. Zresztą podobnie jest na całym świecie, coraz bardziej obciąża się ludzi pracujących, często biedniejszych, by zasilić bogatszych, często niepracujących.
Biedna Eliza Michalik i Tomasz Lis już chcą uciekać z kraju. Ja mogę pomóc im się spakować.
A tak serio to na tej okładce ja widzę pracownika z zaciśniętą pięścią. Dochód podstawowy jest po to, by nikt nie musiał pracować pod przymusem ekonomicznym, by zawsze było powiedzieć pracodawcy nie. Żeby wyrównać szanse na rynku pracy. Uwarunkowanie tego, że ma się za co żyć od tego, czy się pracuje, może prowadzić do niewolnictwa.
Wiem, że dochód podstawowy to w warunkach polskich wizja utopijna. Ale z punktu widzenia ekonomicznego, to ma prawo zadziałać. Zresztą widać po 500+, bezrobocie spadło, zwiększyła się konsumpcja, więc popyt, co za tym idzie, zarobili ludzie, którzy produkują. Zniknęli ludzie rozdający ulotki, za to pojawiły się usługi lepszej jakości.
Jestem za BDP o ile państwo spełni kilka prostych warunków
to co proponują komuniści to kolejne długi, które doprowadzą do ruiny, niech ten Zandberg wraca do Izraela lub na Hawaje (generalnie tam gdzie się relaksował przez ostatnie 4 lata za pieniądze podatnika) i nie mąci ludziom w głowach.