RE: Zapiski recepcjonistki #1 - "All Inclusive".
Przed zarezerwowaniem pobytu w dużym hotelu zajrzałam, jakie ma opinie w internecie. Najwięcej niskich ocen było powiązanych z ofertą all inclusive. Choć wszystkie informacje o restauracji realizującej posiłki w cenie pobytu (i pozostałych restauracjach i barze hotelowym), godzinach poszczególnych posiłków i pracy strefy all inclusive były dokładnie rozpisane, goście wyrażali niezadowolenie właśnie z tego, że ich zdaniem w all inclusive było "za mało".
Przykłady. Śniadania od 7:00 do 11:00. Negatywna ocena z takiego powodu, iż gość hotelowy uważa za skandal, że obsługa, gdy zbliża się godzina 11 już nie uzupełnia bufetu, a o 11 o zgrozo zaczyna porządkowanie bufetu i sali (obiad od 13:30).
Strefa all inclusive czynna do ... . Negatywne opinie, bo jak to do? Najwyraźniej oczekiwania były takie, że strefa all inclusive to coś 24 h.
All inclusive i tylko jedna restauracja? (Hotel posiada jeszcze dwie restauracje serwujące a la carte.) Negatywna opinia, bo all inclusive, a jeść (bez dodatkowych kosztów) można tylko w tej jednej. Gość uznał, że skoro w hotelu działają jeszcze jakieś rastauracje, to powinny one być niejako z obowiązku włączone do oferty AI.
Dodatkowo smaczki, że a to obsługa protestuje przeciwko zabieraniu talerzy z jedzeniem do pokoi, a to że w pokojach nie ma czajników (nie wiem, co to ma wspólnego z AI, ale gość w opinii tak właśnie napisał, że AI, a nie ma czajników w pokojach), a to że w strefie AI jest głośno i siedzą nietrzeźwi goście.
I wiecie co? Hotel nie przygotował nowej oferty AI, a na stronie można znaleźć informację, że strefa all inclusive będzie działała tylko do 31 sierpnia.
Popieram decyzję kierownictwa hotelu. :)
I to jest właśnie "jazda bez trzymanki" :)
W kolejnej części postaram się opisać kilka sytuacji z hotelowego życia wziętych.