Bo tak to już niestety jest, że politykę uprawia się przede wszystkim poprzez eskalowanie emocjami, a nie rzetelną i rozumną argumentację.
A owa mowa nienawiści, to chętnie szafowany slogan, który równocześnie jest wyzwalaczem emocji, na kanwie których odpowiednio już zawiaduje się wyborcami.
No cóż... c'est la vie :(
Jeszcze jeden przykład który już wcześniej przytaczałem. W obu przypadkach żadnemu politykowi prawicowemu nie przyszło do głowy by o cokolwiek tych "artystów" oskarżać.
I ja mam takie odczucia, że prawica ma jakby zdecydowanie więcej dystansu do siebie samej i nie ma tak dużych skłonności do cenzurowania treści dla niej niewygodnych, jak w przypadku lewaków.
Tych drugich niejednokrotnie postrzegam, jako skarlałe swym partykularyzmem indywidua.
Tak sobie to wszystko "subiektywizuję" ja i od razu się przyznaję do tego, że należę do tych, u których serce bije po prawej stronie, stąd i moje osądy są tak jadowite (ale to już mój problem).
A co do teledysku, to przyznam szczerze, że nie znałem i z dużym zainteresowaniem go obejrzałem :)